przesadza, do poradni zgłoś po porodzie jakbyś miała jakieś problemy z karmieniem. A na razie myśl pozytywnie i nie daj się wkręcić. Jeżeli chodzi o karmienie to ono jest w głowie, najważniejsze jest chcieć i nie poddawać się.Ja też tak bym chciała zostac i wogóle karmic piersią strasznie bym chciała, ale ostatnio gin mi powiedział , że powinnam się zapisac do poradni laktacyjnej( chyba tak to się pisze) bo on nie jest pewien czy ja po tych chemiach będę mogła karmic a zpiersi też miałam guzki wycinane. Pewnie mogę a On dramatyzuje, Jak rodzic mogę to dlaczego nie karmic....
i tak trzymajDokładnie a ja chcę bardzo wiec moja dzidzia będzie cisnąc cycocha aż mu się uszy będą trzęsły...
no ja jak wracam z pracy, to kilka godzin Młody mnie nie odstępuje i nie ma mowy o siedzeniu przy kompie. Teraz bawi się samochodzikami, to mam chwilę.Co tutaj tak pusto?
ja też ostatnio więcej jem. i nie ma co się zmuszać, gdy się czegoś nie lubi, to bez sensu.a ja ostatnio mam taki apetyt że szok ale jakoś w ogóle nie mogę patrzeć na marchewki, gdzieś czytałam że marchewka w ciąży jest potrzebna a mi się wymiotować chce jak widzę nawet sok marchewkowy, wychodzę z założenia że nie można się zmuszać więc nie jem najwyraźniej nie potrzebuje jej.
Ja do tej pory praktycznie nic nie przybyłam, bo tylko 2 kg, a teraz miałam przerwe tylko 2 tyg od ostatniej wizyty, a tu 1kg przez 2 tyg do przeodu .Co do tycia, to podobno najwięcej od 5 do 7 miesiąca, a w 8 i 9 to już mniej. Ale to i tak u każdego indywidualnie
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość