: 24 sie 2009, 06:13
hej laski
ech... jak zwykle siedze z wami pijac kawke w dwupaku jeszcze... na co ta moja dzidzia czeka to ja już nie wiem...
wczoraj miałam małą iskierkę nadziei, przeszliśmy tyle kilometrów z psem, obeszliśmy niewydeptanymi ścieżkami dwa miasta, pies padł prawie martwy od tego chodzenia, Przemka bolały nogi a dokładniej łydki, a mnie... bolało WSZYSTKO
i co i nic... już bardzo blisko domu rozbolał mnie mocno brzuch, poczułam coś mokrego... niestety to był mój pęcherz jak sie potem okazało
myslałam ze odejdzie mi czop bo coś upławy większe miałam, albo mi sie zdawało...
potem pojechaliśmy jeszcze do parku na spotkanie z naszymi psiorami, potem na boisko ze znajomymi, ich dziećmi i ich psem, nosiłam dzieciaczki i co... i nic...
wieczorem nie miałam siły isć nawet pod prysznic, zrobiłam kolacje, walnełam sie do łozka i zasnełam jak suseł z nadzieją na jakieś skurcze
no i wstałam teraz... bezskurczowo oczywiscie
czy to sie kiedyś skonczy??????????????

ech... jak zwykle siedze z wami pijac kawke w dwupaku jeszcze... na co ta moja dzidzia czeka to ja już nie wiem...
wczoraj miałam małą iskierkę nadziei, przeszliśmy tyle kilometrów z psem, obeszliśmy niewydeptanymi ścieżkami dwa miasta, pies padł prawie martwy od tego chodzenia, Przemka bolały nogi a dokładniej łydki, a mnie... bolało WSZYSTKO


myslałam ze odejdzie mi czop bo coś upławy większe miałam, albo mi sie zdawało...
potem pojechaliśmy jeszcze do parku na spotkanie z naszymi psiorami, potem na boisko ze znajomymi, ich dziećmi i ich psem, nosiłam dzieciaczki i co... i nic...
wieczorem nie miałam siły isć nawet pod prysznic, zrobiłam kolacje, walnełam sie do łozka i zasnełam jak suseł z nadzieją na jakieś skurcze

no i wstałam teraz... bezskurczowo oczywiscie

czy to sie kiedyś skonczy??????????????