ufff... dzwoniłam do mojej G. Maluszek urodził się wg lekarzy w 33-34 tygodniu i ważył 1600gram. G. już w zeszłym tygodniu leżała w szpitalu, bo coś nie tak było z maluszkiem a wczoraj wróciła z 4cm rozwarcia. No i ją pocięli. Malutki ogólnie jest zdrowy, sam oddycha, ale musieli go zawieźć do szpitala dziecięcego, bo jest za mały i ma coś nie tak z cukrem. Teraz G. już zupełnie inna była, spokojniejsza. Strasznie musi być jej przykro, że nie ma maluszka przy sobie, ale jest twarda.
Dobrze, że ja mam takie malusie ciuszki po Tosi - 46-48, to im podrzucę później. G. bardzo się ucieszyła na taką pomoc.
Idę unynać Tosię - wlazła do szafy P. i mu siedzi na półce z ciuchami

Jeszcze siedzi, bo ma zakusy na spanie.
