Strona 94 z 724
: 03 gru 2008, 08:40
autor: avanti83
pewnie dzisiaj sie okaze czy chłopczyk czy dziewczynka
tak po cichu troszke licze na to ale jesli sie tak nie stanie to nie bede zbytnio plakac najwyzej bedziemy mieli niespodzianke hehe
: 03 gru 2008, 09:55
autor: ejustysia
Avanti my 3mamy kciuki 24 godziny na dobe za nasze wszystkie dzieciaczki. Ja tez dziś ide do gina, ale nie wiem na którą bo u mnie to na telefon :) Kolea dzwoni do mnie i ja jade - poza tym USG nie bede mala bo on jest walniety :) Dziś robie swoja pierwsza potrawe w moim parowarku - beda ziemniaki w kapturkach, pieczarki na maselku, marchewka z groszkiem i żurek - ja wyczytalam , ze w tym to nawet ciasto mozna robic :) A prawdopodobnie potrawy z tego maja super smak :)
: 03 gru 2008, 11:30
autor: avanti83
dziewczynki korzystam z kompa u mamy wiec tylko na chwile napisze Wam ze z malenstwem wszytsko ok na 90% bedzie synek czyli przeczucie mnie nie mylilo
wiecej napisze jak juz osiade w domu
: 03 gru 2008, 11:33
autor: Marcia77
: 03 gru 2008, 11:50
autor: MONIKAB fr
: 03 gru 2008, 12:06
autor: ejustysia
Avanti gratuluje i witam w klubie :) Teraz stawiam, ze zoola z Ivi i moniką beda mialy dziewczynki , chociaz ivi może miec jeszcze chlopca, ale zolcia z monisia na 100 kobitki
)
: 03 gru 2008, 14:49
autor: avanti83
Nasz synek
niestety chyba nie luni pozowac do zdjec
[ Dodano: 2008-12-03, 14:10 ]
czekam teraz do przyszlego tygodnia na wynik testu AFP czyli na oznaczanie w surowicy krwi poziomu białek i nie ukrywam ze sie troche denerwuje ale usg nie pokazuje zadnych nieprawidlowosci wiec powinno byc ok
: 03 gru 2008, 15:15
autor: ejustysia
Cuny, ale mój Avanti tak samo leży i glówke ma po prawej stronie brzuszka i tez twarzyczk nie chce pokazać, bo jak tam go sztural lekarz to sie oburzal i odwracal :)
: 03 gru 2008, 15:20
autor: avanti83
znakiem tego ze rosna nam male uparciuszki
: 03 gru 2008, 17:34
autor: IVI90
witajcie
ja tylko na chwilke, lekarz zostwail mnie w szpitalu wczoraj mnie zbadal i powiedzial ze cos z szyjka macicy nie tak, powiedzial ze ma wrazenie jakby sie troszke otworzyla wiec mam zostac a oni beda parzec co bedzie dalej. Dali mi jakies 2 zastrzyki i kazali lezec, Greg byl wczoraj ale powiedzialam ze maz ma zakaz zeby mnie odwiedzac, nie chce sie stresowac. Prawdopodobnie byl to wczoraj o 22;00 ale pielegniarka go nie wpuscila a ten z nerwow rozwalil swoj telefon. Dzis z rana byla moja mama i mowila ze Greg dzwonil do niej i plakal i blagal o spotkanie ze mna, ze dzis przyjdzie o 12;00 ale ja nie wiem czy dobrze robie. Ja chce sobie w glowie wszystko poukladac i psychicznie wrocic do normy. Lekarz mi powiedzial ze taki stres prowadzi do poronienia a ja bylam na dobrej drodze do tego. Moze jestem okrutna ale niech dotrze do niego ze mogl zabic swoje dziecko.
dziewczyny dziekuje ze jestescie ze mna.
ejustysiu dziekuje.