: 19 lut 2008, 15:41
no niby wszystko na spole kupujemy ,ale i tak dla dziecka tylko ja i wkurza mnie to jak dostalam becikowe to sie rozplynelo,bo poszlo na rachunki,bo T zaprosil siostre ,kuzynowi kupil bilet itp jak jedziemy do Polski to T musi sie pokazac i cala kase przepuszcza czyt .sponsoruje matke ,a siostrze robi drogie prezenty niby mamy sie skladac,ale za kazdym razem jak mamy za cos placic to on nie ma ....i jak tu sie nie wkurzac ....nie wiem jak on to robi...wiem,ze do Polski wysyla ,ale to jest jakies 100 f,zaczynam juz myslec ,ze cos kreci ....dzis mnie przeprosil,ale to jak wczorauj sie wydzieral i zachowywal to szok normalnie,ja naprawde nie wiem czy to jest osoba dla mnie....ja jestem inna ...ja mam szacunek do ludzi ,nie lubie sie wywyzszac,a u niego wyzej sraja niz nonono maja...sorka za wyrazenie,ale takie mam odczucie ...i czesto mam wrazenie,ze on tez sie uwaza za lepszego od innych....nie mowie o sobie,ale o naszych znajomych,mnie to drazni...jak Tomek cos zle zrobi ,to i tak mowi,ze to moja lub kogos tam wina to nie chodzi tylko o pieniadze,to chodzi o caloksztalt....a powiem Wam ,ze jak z mama mieszkal ,to oddawal jej co do zlotowki,dostawal tylko na fryzjera i fajki
[ Dodano: 2008-02-19, 14:43 ]
Jasnie ja mialam wiecej niz 100f tygodniowo ,bo tac credit i child tax credit i w sumie wychodzilo jakies 700-800,co do benefitow jak pracuje 16 h to chyba tez jakos bede miec tyle
[ Dodano: 2008-02-19, 15:01 ]
bardziej niz kasa martwie sie jego agresywnym zachowaniem,bo jak zapytalam wczoraj to tak wybuchl ,ze szok ..normalnie sie wystraszylam,a Oli plakal....ja nie moge na takie cos pozwolic....
[ Dodano: 2008-02-19, 15:04 ]
i jeszcze powiedzilal,ze na obcych moze bardziej liczyc,a ja mu we wszystkim pomagam ....chodze z nim jak z dzieckiem wszedzie ,jestem juz tym bardzo zmeczona ,ze wszystko na mojej glowie,a on nawet dziekuje nie powie,tylko zachowuje sie jakby tak mialo byc i juz...a jak ja cos potrzebuje,to zawsze jest problem,nie chodzi tutaj o finanse,bo to juz chyba jest najmniejszy problem...ja tylko chcialam miec wspolna kase,zeby planowac wydatki i zeby nie bylo niespodzianek
[ Dodano: 2008-02-19, 14:43 ]
Jasnie ja mialam wiecej niz 100f tygodniowo ,bo tac credit i child tax credit i w sumie wychodzilo jakies 700-800,co do benefitow jak pracuje 16 h to chyba tez jakos bede miec tyle
[ Dodano: 2008-02-19, 15:01 ]
bardziej niz kasa martwie sie jego agresywnym zachowaniem,bo jak zapytalam wczoraj to tak wybuchl ,ze szok ..normalnie sie wystraszylam,a Oli plakal....ja nie moge na takie cos pozwolic....
[ Dodano: 2008-02-19, 15:04 ]
i jeszcze powiedzilal,ze na obcych moze bardziej liczyc,a ja mu we wszystkim pomagam ....chodze z nim jak z dzieckiem wszedzie ,jestem juz tym bardzo zmeczona ,ze wszystko na mojej glowie,a on nawet dziekuje nie powie,tylko zachowuje sie jakby tak mialo byc i juz...a jak ja cos potrzebuje,to zawsze jest problem,nie chodzi tutaj o finanse,bo to juz chyba jest najmniejszy problem...ja tylko chcialam miec wspolna kase,zeby planowac wydatki i zeby nie bylo niespodzianek