doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

05 sty 2009, 15:17

Juli, ja też lubię lumpy i też dawno nie byłam, a tu nawet nie wiem gdzie są jakieś fajne i tanie...

Awatar użytkownika
Juli
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2201
Rejestracja: 19 mar 2007, 09:58

05 sty 2009, 15:17

Wiecie co!? Mam szalonego męża. Wlasnie napisal, ze kupil cienki dywan 2m / 1,5.. Czarny w fioletowe indyjskie wzory.. Fju fju.. Mamy jeszcze lampe z turcji.. Taka orientalna..Hmm.. Smiesznie. BEdzie "turystycznie" i swiatowo :):

[ Dodano: 2009-01-05, 14:19 ]
Doris- jak bylam w Wawie, to w cenrtum znalazlam swietny lump. Nie mam pojecia gdzie.. Ale niedaleko cenbtrumi palacu kultury. Duzy swietny lump, z swietnuymi rzeczami.. A wystawa jestcala w pluszowych tygryskach! Wszedzie postacie z Kubusia puchatka.Slicznosci! Pwlno fajknych zabawek, butow, nowychm, torebek.. No i dwie skrzynie ciuszkow na dzieci. Bosko!

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

05 sty 2009, 15:34

Juli, no to wroci jak kazdy szanowany polak z dalekiego wschodu
z futrem albo z dywanem :)

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

05 sty 2009, 16:25

u nas juz isza,tata pojechal do pracy..taki smutny ze juz musi isc-po dlugim wolnym ciezko sie zebrac :ico_noniewiem:

doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

05 sty 2009, 16:57

Kinga znowu nie chce jeść obiadu... :ico_zly: a specjalnie dla niej zupke gotowałam... zupy nie, spagetti też nie, nawet mięska od rosołku nie chce... tylko pokazuje na szafkę z chrupkami... co to to nie!!!

Awatar użytkownika
Juli
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2201
Rejestracja: 19 mar 2007, 09:58

05 sty 2009, 17:25

Glizdunia- do mnie napewno nikt nie zadzwoni. Czy dobre, czyzle.. Zabieg byl w szpitalu, a wyniki odbieram w mojej przychodni. JAk nie przyjde, to nie odpakuja..Wiec czekam. Juz 2 miesiace. Bylo ok, ale teraz jak sie kochalam z Duzym, znowu mnie cos bolalo w srodku.. I juz mam zle mysli.. :/

Doris- Przejdzie jej. Misiek tez wczoraj nie jadł obiadu..Iprawie na wszystko mial dlugie zeby. Za to dzis zjald juz miche spagetti, potem talerz warzuyw z zupki jarzynowej.. Zaraz go budze i pewnie znowu warzywek podje.

Ciesze sie ze on warzywka lubi. Zawsze paluszkami wydłubuje z talerza kukurydze albo groszek. Ja jem malo miesa.. i nie lubie go przyrzadzac. JA bym mogla jesc kilka rzeczy w kolko. Duzy lubi, wiec jak jest, to gotujemy.. I wychodzipysznie.. A jak jestem sama to kupuje sloiki i mam z głowy :P Wymyslanie..:P

Zjadłam cale wielkie mango i jestem dalej glodna :/ nie wiem co sie dzieje.. Zjadłabym spagettialbo lasagne..

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

05 sty 2009, 17:28

Doris,u mnie tez tak bywalo wiec wiem co czujesz jak dziecko nie chce jesc...ja jej specjalnie nie gotuje bo wszystko w smieciach ladowalo,zupka jest ze sloika a drugie je z nami i albo smakuje jej bardziej albo mniej....ale ostatnio lepiej je-nie ma slodyczy w diecie i to dlatego ...ale np. dzis ma niechec do obiadu znow...gulaszu nie tknela tylko pol ogorka kiszonego zjadla...teraz otwarlam sloiczek...i juz widze ze z misiami siedzi w stoleczkui je ustawia,liczy rybki na miseczce ale lyzeczki nawet nie tyka...no posiedzi tam az cos zje :ico_zly:

ale wiesz co zauwazylam?nie zabawialismy jej nigdy specjalnie przy jedzeniu...i ostatnio A. sie z nia wyglupial bo cos nie chciala jesc i robil jej samolot i tak sobie to zapamietala ze sama kilka dni temu robila sobie samolot parowka :ico_haha_01: i wlasnie zapodalam jej lyzeczke samolotowa i zaczela jesc bo jej zsmakowalo...i taki juz los matki-pisze posta na raty bo tu jej picie przyniesc tu samolot robic... :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
Juli
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2201
Rejestracja: 19 mar 2007, 09:58

05 sty 2009, 17:31

Nie myslcie sobie ze jestem wyrodna matka. Ja poproistu jak nie ma Duzego troche zamieram.. I mam mniej checi do takich codziennych prac. Bo co toza przyjemnosc gotowania, jak pitem jem to 3-4 dni i nawet nikt nie pochwali..Nie zachwyci sie. JA osobiscie uwielbiam gotowac i wiem, ze mam do tego dryg.. po tacie.Ale sama dla siebie niecierpie. Takie smutne mi sie to wydaje.
Ale wstyd misie troche zrobiloi jak zjemyzupe z Misiem to zrobie haszu z sosem i ryzem. Taka pyszna potrawka hduska. Mniam mniam! :):

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

05 sty 2009, 17:32

Juli,no to szkoda...ze wyniki takie utajone,jednak chyba lepiej jak w przypadku zlych wynikow laboratorium do lekarza odsyla albo dzwoni do pacjenta nie?a mialas te 2mce czekac czy tak dlugo to sobie odwlekalas?i mozesz mi blizej okreslic jak cie boli tam w srodku?

doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

05 sty 2009, 17:35

dałam jej bułę... wcina... co ona znowu ma z tym jedzeniem... :ico_zly:
wiecie co?? jakoś dobija mnie to siedzenie w domu... byłam z młodą na spacerze, obiad ugotowałam potem się poobijałam, posprzątałam itp i nudno mi...
Daria chyba wiem jak Ty się czujesz... tylko, że ja tak mam dopiero pierwszy dzień... masakra jakaś.
na dłuższe wypady jest za zimno...

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość