Jestem i ja. Weekend spędziliśmy w Szczecinie bo ja miałam zjazd. U mnie wszystko ok.Nudności nie mam.Jestem jednak jakaś zmęczona i zdenerwowana:)
Co do przedszkola, to miałam wielką nadzieję, że mati będzie do niego chodził, ale niestety u nas państwowe doliczając zajęcia dodatkowe kosztuje 400 zł!!!!!!!!!!!! i po przeliczeniu wydatków na kredyt i życie niestety nie wystarczy nam. Wściekła jestem jak nie wiem co. Wiem, że tam lepiej by się rozwijał i nawet mama nauczycielka w domu to nie to samo:(
gdyby kosztowało do 200 zł to na pewno byśmy go posłali, a tak nie ma mowy. będę go jednak wozić ze 2 razy w tygodniu na 2,3 godzinki do takiego domowego przedszkola, aby pobył troszkę z Panią i innymi dziećmi.