W związku z tym, ze odstawiłam wszelkie słodycze i utuczacze, bo tyłek mi rośnie, zakupiłam zapas owocków: borówki, truskawki, czereśnie i białe kiwi. Troszkę już podjadłam.
Cieszę się, że będę miała córeczkę ale troszkę zazdroszczę chłopczykowym mamom, że wszystko idzie im w brzuszek a nie w nonono. Ja tyję typowo na dziewczynkę: nonono, bioderka i uda
A brzuszek mały.