Strona 941 z 1041

: 05 sty 2009, 17:35
autor: Juli
Ja bylam strasznym niejadkiem. Pamietam dodzis usmiechniete kanapeczki, ciuchcie z wagonikow kanapkowych, samoloty ktore mi mialy lądowac w buzi.. W przedszkolu jak Pani we mnie wmuszala,to potem gdzies wymiotowalam po kryjomu..
Ale owoce iwarzywa wcinalam zawsze. Pamietam jak rodzice kupowali na targu koszyk nektarynek, a ja to wcinalam w 1 dzien.. Ikrzyczelize to takie drogie a ja jem, jak kartofle :P:-D Itak mi zostalo.. Teraz jem.. Ale tez malo iwybrane produkty.
A najbardziej to lubie w restauracjach hehe. Jak mi podadza pod nos, pieknie udekorowane z lampka wina.. mmm... Jem wszystko! :): Łasuch jestem :P

: 05 sty 2009, 17:38
autor: GLIZDUNIA
Doris,bo Ty zbyt gwaltownie przeszlas z takiego zakreconego trybu zycia na typowo domowy,leniwszy znacznie....i doba za dluga jest dla Ciebie narazie...bedzie lepiej bo sie przyzwyczaisz....albo do pracy pojdziesz :ico_haha_01: ...ja juz nie narzekam,w koncu jestem zdrowa :ico_oczko: mloda,piekna :ico_haha_01: i czekam do wiosny kiedy to bede szalec z maya w wozku na uzywanych i placu zabaw!!!mysle o sloneczku i cieplych wieczorach..i grillach i wypadach nad jezioro albo nad morze.... :-D

: 05 sty 2009, 17:40
autor: doris
no widzicie a jak moja zobaczy słoiczek to od razu mówi nie! chyba że to kaszka HIPPa bo innych z proszku nie lubi, a taką ze słoiczka tak

no i jej gotuje obiadki, a ona wybredna. kuźwa co za dziecko...

: 05 sty 2009, 17:40
autor: GLIZDUNIA
Juli,ja tez niejadkiem bylam...do 6 r.z.w przedszkolu zaczelam jesc dopiero ale ponoc to co ze mna mieli w domu do tego czasu to koszmar...wiec ja sie ciesze ze ogolem Maya je...moze co drugi dzien je ladnie a co drugi slabo ale ona tak jakby magazynuje sobie...

: 05 sty 2009, 17:43
autor: Juli
Wlasnie zadzwonilam do mojego lekarza :(
W pon mam wizyte aby podjac kolejne kroki leczenia. Histopatologia wyszla zle iczeka mnie albo kolejny zabieg,albo kuracja farmakologiczna.
W pon na 19:30 jade na badania i rozmowe z ginem. Echh.. ;( Normalnie zyc sie odechciewa ;(

: 05 sty 2009, 17:43
autor: doris
no właśnie w taką pogodę nie można wyjść na dłużej i poszaleć na dworze, może jak przyjdzie wiosna będzie mi lepiej...

co do jedzenia... ja też jadam wybrane produkty. i też byłam tadkiem nijadkiem, a jak w przedszkolu babka we mnie na siłę wciskała zupkę mleczną której nie cierpię do dziś, to wylądowała ona na jej bluzce :ico_haha_01:

: 05 sty 2009, 17:43
autor: GLIZDUNIA
no ale po niektorych dzieciach nie widac ze malo jedza a Maya to miniaturkowa dziewczynka..po rodzicach i dzieki diecie :ico_haha_01: ...juz jej minelo ale miala czas ze na kolacje zyczyla sobie tylko szklane "lody"

: 05 sty 2009, 17:44
autor: doris
Juli, a co to za choroba właściwie?? bo ja nie wiem.

: 05 sty 2009, 17:46
autor: GLIZDUNIA
Juli,naprawde mi przykro...zadzwonilas?i dobrze bo leczenie szybciej zaczniesz i nim duzy wroci bedzie juz dobrze zobaczysz!!!sama mi mowilas ze za mlode jestesmy na niefajne scenariusze,wiec glowa do gory..w poniedzialek dowiesz sie wiecej i czym szybciej tym lepiej nie?.....jaki rodzaj bolu odczuwasz co?bo ja sie tez martwie wiesz...

: 05 sty 2009, 17:52
autor: Juli
Ja mialam polipa. Polipoy maja to do siebie, ze odrastaja.. No i moga sie uuzlosliwiac. Ja odczuwalam silny boljak sie kochalam z Duzym - zwlaszcza przywiekszej penetracji.. Jakby mnie uderzal, okropne kłucie, taki rwącybol.. I ostatnio znowu tak mialam. Az odskoczyłam na metr. Nie wiem.. Echh..
Wiecie, ja mam tendecje do guzów, torbieli i takich tam.. Ale myslalam ze szybko bedzie z głowy.A tu leczenie.. Juz mam przed oczami wypadanie wlosow i ogolnie dramat.. Mam nadzieje, ze w poniedzialek lekarz mnie jakos pocieszyipowie, ze to zadna tragedia..