Strona 96 z 97

: 27 wrz 2010, 19:05
autor: Izunia
aricia, :ico_brawa_01: dla córeczki a czeemu do szpitala trafiłaś

: 27 wrz 2010, 20:22
autor: aricia
Izunia nie chce rozdmuchiwać mojej sprawy ze szpitalem, powiem krótko - kamień na nerce. Ale najgorszym przeżyciem była tęsknota za dziećmi.

Powiedzcie mi kobietki jak Wam wychodzi dogadywanie się z rodzicami z klasy? Ja mam totalne tyły i nie wiem jak się wkręcić żeby przynajmniej być na bieżąco z postanowieniami, a nie należę do osób nieśmiałych, bardziej do zdystansowanych.

: 27 wrz 2010, 21:26
autor: Karolina2411
aricia, jeśli zatem nie jesteś nieśmiała, komunikatywność masz w jednym palcu :ico_haha_01: Poproś rodzica z trójki klasowej o skrót wydarzeń, ogólny zarys postanowień, które odbyły się bez Twojego udziału... Możesz o to poprosić na najbliższym zebraniu, ale z doświadczenia wiem, że prośby takie, przekazane przez dziecko tegoż rodzica( spisz wszystko na kartce i poproś Amelkę, żeby koleżance/koledze przekazała), są mile widziane...Osoba zaangażowana do trójki klasowej będzie widziała, że nie są komuś obojętne sprawy dzieci i na pewno chętnie Tobie na nurtujące pytania odpowie :ico_sorki:

: 28 wrz 2010, 10:06
autor: Izunia
aricia, hmmm u nas jest mała miejscowośc i dużo osób się zna a mieliście już spotkanie z rodzicami u nas już było i omawialiśmy kilka spraw...ialam byc w trójce klasowej ale biorąc pod uwagę fakt że mamy lecieć do męza do UK to nie było sensku w zeszłym roku byłam ale w tym roku niestety zrezygnowałam bo musiałam Nie ma sensu żebym była w trójce kilka miesięcy.
A nie masz w klasie rodzica któreg chociaż trochę znasz?

: 28 wrz 2010, 19:56
autor: aricia
Izunia Mam właśnie taką jedną znajoma, bo jej córka chodziła z moją do zerówki. Ale to taka bździągwa że jest mniej zorientowana ode mnie. I w dodatku nie radzi sobie ze swoim życiem, więc wsparcia w niej nie znajdę.

Karolina dzięki za pomysł, każdy chwyt wykorzystam :ico_oczko:

Niedługo u nas ślubowanie, zebrania organizacyjnego jakoś jeszcze nie było więc to będzie moja szansa żeby się wykazać he! he! :-D

A u was kiedy taka uroczystość? Mam wrażenie że ja bardziej przeżywam niż Amelka :ico_wstydzioch:

: 29 wrz 2010, 09:29
autor: Izunia
aricia, u nas jest 8 pazdziernika a zajmuję się ustawianiem stołów i nakrywaniem bo będziemy mieli po uroczystości kawę i ciasto....
Ja ci powiem szczerze że jak mały szedł do zerówki to się stresowałam i w ogóle byłam rzejęta zcałe wakacje byłam w euforii że mój syn to już prawie pierwszo klasista ale juz teaz wzystko wróciło do normy. Wychowaczynię mają tę samą co w zerówce i się bardzo dobrze znają. Moze się już nie stresuje bo Pani mne zapewnła że on jest bardzo inteligenty ma dużo wiedzy powyżej tego co powinien więc się już nie stresuje :)

: 30 wrz 2010, 00:05
autor: Karolina2411
Niedługo u nas ślubowanie, zebrania organizacyjnego jakoś jeszcze nie było więc to będzie moja szansa żeby się wykazać he! he!
To może być Twoje "pięć minut" :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 04 paź 2010, 19:41
autor: kasiulinka
hej mamuśki!

to ja też dołączam-mój Bartek w pierwszej klasie a ja w radzie rodziców (całej szkoły podstawowej :-D ) zgłosiłam się bo oczywiście nie było chętnych-wszyscy chętni do krytykowania ale żeby się poudzielać to nie ma nikogo.
Ale to taka bździągwa że jest mniej zorientowana ode mnie.
u nas sporo rodziców nie wie co się dzieje bo część dzieci dojeżdża szkolnym autobusem i rodziców widuje się tylko na zebraniacha poza tym kontakt z nimi tylko przez "zeszyt do kontaktów z rodzicami".no ale na szczęście jest parę osób,które codziennie przychodzą po swoje dzieci...a jak u was-wasze dzieci same chodzą do szkoły czy trzeba je prowadzać?
A u was kiedy taka uroczystość?
u nas jeszcze nie wiadomo,na razie dzieci uczą się piosenek i wierszyków na akademię ale kiedy to będzie :583: kto to wie :ico_puknij:

: 07 paź 2010, 10:08
autor: aricia
Cześć dziewczyny. Mam zebranie za sobą i nie było źle. Rodzice Ok. i jestem już rozpoznawana hehe. Nawet udało mi się poruszyć ważną kwestię. Otóż pani z J. Angielskiego zadaje dzieciom trudną prace domową, z rozsypanych literek mają układać wyrazy w języku angielskim. Ponieważ dzieci nie znają jeszcze wszystkich liter i nie potrafią czytać , nie wspominając że to język obcy, jest to trudne zadanie. Tym bardziej że nie każdy rodzic jest ekspertem w tej dziedzinie. Dla mnie osobiście to nie trudne jestem z wykształcenia nauczycielką i znam Angielski ale nie każdy w domu tak ma. I tak np. koleżanka moje Amelki wróciła do domu zapłakana bo pani wpisała uwagę o nieodrobionej pracy domowej, a jej mama niestety nie zna Angielskiego.
A jak u Was wygląda sprawa języka obcego?

: 13 paź 2010, 08:29
autor: Karolina2411
aricia, poruszyłaś baaardzo istotną kwestię z tym angielskim... Jak nauczycielka może żądać wykonania zadania w obcym języku, skoro większość dzieci nie poradzi sobie z nim nawet w języku ojczystym...? Paranoja jakaś... :ico_puknij: