Dziś pół dnia na zakupach, ale zadowolona jestem bo kupiłam sobie szlafrok i 2 koszule do karmienia - będą już czekały nowiutkie do szpitala. jeszcze pojechałam do tych znajomych do sklepu i wypawke uzupełniłam znowu o pare pajacyków i kilka bodziaków

na obiad dzis pomidorówka z wczoraj i naleśniki ze szpinakiem lub dżemem do wyboru
mój mąz uważa że czasu jest jeszcze móstwo i niepotrzebnie zakupy robie bo w styczniu by sie kupiło wszystko
co do rzeczy do szpitala - biore wkłady po porodzie, majttki jednorazowe, szlafrok, koszule, a dla dziecka ubranka na 4 dni. jak sie nie weźmie to oni dają ale ja nie chce. pieluchy trzeba mieć, a chusteczki i inne rzeczy higieniczne są, zresztą tu jest na str mojego szpitala lista:
http://www.szpitalzelazna.pl/index.php? ... 9b4a631ae7
Marcia a nie może być mąż przy cc? u mnie był, b miło to wspominamy i teraz też będzie. jak miałam rodzić naturalnie to mieliśmy ustalone że będzie ze mną dopóki nie zacznie sie akcja cała z rozwarciem itp, potem miał wejśc tylko do przecięcia pępowiny i już z małą na badania iśc.