: 31 sty 2009, 15:47
a u mnie chyba mamy mały kłopot - Malwinka o 12 przyszła do mnie z płaczem do kuchni i powiedziała że ma "śmiecia w nosie "-zamarłam ....i rzeczywiście coś ma .... ale ma to bardzo głeboko . Sama powiedziała że włożyła sobie śmiecia .... z Kapika z pokoju .... co raczej jest mało możliwe bo w pokoju nie powinna znaleźć nic co mogłaby nazwać śmieciem i włożyc to na dodatek do nosa - i później zmieniała jeszcze kilka razy wersję zdarzenia i jego okoliczności .... narazie sprawa wygląda tak że ma zatkaną dziurkę prawą .... i śpi .... ja cały czas jestem z nią - jak usnęła - pooglądałam ją dokładnie i wydaje mi się że to jest taki śpikor - może to jeszcze po chorobie jej schodzą jakieś "gluty" - sama nie wiem .....boje się jak cholera - dałam jej krople do nosa i to jakby saszkliło sie??? napęczniało??? sama nie wiem ..... boję się jak cholera ... najwyżej wieczorem pojadę z nią do szpitala ....