Witam!
U nas bunt ,wczoraj Kacper nieźle dał mi popalić,zaczął kłasć sie na ziemii,najpierw w domu,a wczoraj zdażyło mu się i w parku
W ogóle od rana do wieczora był okropny,nic tylko ryk,krzyk bez powodu
ja oszaleje,wczoraj miałam dość wszystkiego
dzis było ok,wczoraj niespodziewanie meżu przyjechał szybciej (bo miał w czwartek dopiero przyjechać) i dizs pojechalismy nad wode,pierwszy raz Kacper sie pluskał i bardzo mu się podobało,nie bał sie wcale,nie chciał wyjść.Najpierw tylko przy brzegu a potem ostrożnie szedł głębiej,ale najgłębiej to powyżej pasa i sam zawracał,nie chciął sie położyć,ale nic na siłę,jak na pierwszy raz to super :)
Wzieliśmy mu tez basenik i tam dłuzej siedział.cos katarek lekki po tej wyprawie ma,oby sie nie rozchorował bo mamy szczepienie jutro lub pojutrze.
Spiekłam sobie ramiona i plecy.Kacper mimo smarowania opalił troche buźkę i raczki.
[ Dodano: 2007-08-15 ]a co do tak i nie,to najpierw oczywiscie nauczył sie kiwac na nie i mówic ne ne, potem zaczal mowic taa i kiwac na tak,teraz mówi i pokazuje i tak i nie równie czesto,a tak nawet czesciej
zmykam do meza