Lauruś, sto lat :)
Nie no... naprawdę.. przecież dopiero się rodziły te dzieci nasze!
Milena za tydzień skończy 7 mcy
Ah, Samanto, chyba Ty mi doradzałaś kładzenie M na zwiniętym kocu pod paszki. Rewelacja. Nie dość, że bardzo długo wytrzymuje i ma z tego radość, to jeszcze "przepełza" przez ten wałek, a dzisiaj nawet nóżki zaczęła podwijać jak do raczkowania!

A dodam, że nie siedzi jeszcze samodzielnie, za to jak chwyci się mojej bluzki czy rękawa, to jako tako się dźwiga i utrzymuje.
Anja, ja też nie rozumiem dlaczego czujesz się tutaj źle. Czuj się jak u siebie, bo wszystkie jesteśmy jak u siebie, wspólnie pisząc i tworząc jakąś tam naszą przestrzeń.
Nasz przeciętny dzień zależny jest od wielu czynników.
Bo starszak chodzi do przedszkola, a jak on jest, to mam urwanie głowy- chłopaki się kłócą, trzeba naprawdę mieć ich na oku. Nierzadko mała wtedy nie może spać/zasnąć, więc mi dezorganizują dzień przecudownie ;)
Dodatkowo wszystko zależy od M. Jak pracuje na rano, to mam wszystko poukładane wg tego. Dzieci wstają skoro świt, i raz dwa wszyscy jesteśmy po śniadaniu/mleku/cycu etc i lepiej ten dzień się kręci.
Jak M ma na 12tą, odwozi Bartka około 8, wtedy i Damian się zwleka, Milenka. No i potem na mojej głowie szykowanie kąpieli wszystkim i ogólnie taka ganianina wieczorna. Starszy szaleje w wannie, mam zalaną łazienkę, młodszy przeszkadza w międzyczasie, Milena się niecierpliwi ;) szaleństwo.
A jeśli o samą Milenę chodzi to nasz dzień to:
7-8 pobudka cyc i te sprawy
ok 10tej trochę zupki/owoca i cycek
potem za ok 2h dokładka cycka i idzie spać na około 3h
między 15-16 budzi się i je zupkę albo warzywa już w ilości większej.
Nie wiem jakim cudem, ale z malutką drzemką przy cycku koło 18-19 (śpi ok 20-30 min) wytrzymuje do 22
Generalnie więc martwię się, bo mało moim zdaniem śpi. Albo nie mało, ale jakoś tak zbyt rzadko. Chyba obecność starszego rodzeństwa ma na to wpływ, bo bardzo jest ich ciekawa, szuka wzrokiem i nawołuje ich. A spać ani myśli.
Jak rozkładają się drzemki dzienne u was??