Strona 961 z 1186

: 27 cze 2007, 17:08
autor: aaneta25
z dzieckiem nie wiem bo nie dzwoniłam,ale niedługo powinnam wiedzieć.Trochę mi nie pasuje dzwonić codziennie i tak sie dopytywać.

Asia mój Joachim dla odmiany boi się tego stworka z teledysku.On tylko Muzyke Bobasa akceptuję.

Mosob to ty masz silny charakter skoro tak męża byś skosiła :ico_oczko:

: 27 cze 2007, 17:09
autor: Ela28
wiecie co - Jaś mi chyba tapete z kompa wykasował :ico_szoking:

: 27 cze 2007, 17:16
autor: aaneta25
Sosenko trzymamy kciukaski aby jednak w domku ta praca była.Napewno to lepsze i Zuzolek blisko mamy.A co do "nad morzem" to jak tylko nastaną lepsze czasy z moim małżem to napewno na kolejny zjazd październikówek sie wybierzemy.Bardzo mi sie marzy wyjazd nad morze.

Iwciu---no ta moja koleżanka mieszka 20 km od miasta i sama nie ma jak.Ale jak dzis nie dojdzie do porozumienia z tym mężem swoim to jutro poprosi kogoś z sąsiadów i pojedzie.Też jej Aftin radziłam,ale nie wiem czy on na receptę czy nie.

Ja też swojemu Smykowi daję żółtko i teraz już całe, poduszone widelcem i do zupki.Zjada i nawet nie wie,że jadł.A dziś nawet cebulkę jadł i dla mnie ona była cierpka ale Joachim nawet się nie skrzywił.Lubię cebulę i chyba on ma to po mnie :ico_oczko:

: 27 cze 2007, 17:19
autor: Ela28
Hubcio - wyczynowiec :ico_brawa_01:

i dziękuję za wszystkie zapewnienia o uczuciach - bo miód to dla mojego serca i od razu się humor poprawia - żebyście tylko w realu się nie rozczarowały :ico_szoking:

już naprawdę uciekam

: 27 cze 2007, 17:21
autor: Gosia
NO ładnie Sosenko, do Wawy to tak, nad morze to tyż a Katowice to co? :ico_oczko:
Praca nie zając, nie ucieknie, jak nie ta to inna :-)

Mosobku - ja CI dziecka nie podmieniłam, bo sama mam marudne, więc ja mam to samo co miałam.

Asia - żółtko na twardo daje rozpaćkane w zupce. Dziecko nic nie zauważa.

A tu jeszcze kawałek artykułu o wysadzaniu na nocik. Przepraszam, że tak dużo o nocniku, ale jakoś ruszyło mnie to, że niektórzy twierdzą, że wysadzanie dziecka na nocik w wieku kilku miesięcy ma sens. Otóż wyjaśniam wszem i wobec, że to nie ma najmniejszego sensu, dziecko jeszcze nie panuje nad ZWIERACZAMI!
Grający nocniczek
Ilu rodziców, tyle pomysłów, kiedy i jak nauczyć dziecko siadania na nocnik. Dziadkowie, przyjaciele znają tysiąc niezawodnych recept, tylko w przypadku naszego dziecka, żadna z rad zwykle nie skutkuje. Matka musi się zdać na własną intuicję i co ważne – rozsądek. Wiele ambitnych mam próbuje wysadzać dziecko, gdy tylko utrzymuje pozycję pionową. Specjaliści twierdzą, że to niepotrzebna udręka dla obojga. Pierwsze próby można podjąć, gdy maluch skończy rok. Dopiero ok. drugiego roku życia dziecko zaczyna kontrolować zwieracze pęcherza i odbytnicy i sadzanie na nocnik ma sens. Można, przygotowując do tego malucha, kupić ładny nocniczek i nakładkę na deskę klozetową. Przydatne są ilustrowane książeczki, których bohaterowie korzystają z nocniczka i ubikacji. Czasem można posłużyć się przykładem starszego rodzeństwa, dzieci chętnie rywalizują i nie chcą być gorsze. Dziecku ciut starszemu można pokazać zawartość pieluszki i w tym kontekście podkreślić zalety nocniczka.

Ważne: nie wolno zmuszać dzieci do siadania na nocnik. Wysadzanie co godzinę może dać efekt odwrotny do oczekiwanego. Przecież każdy człowiek ma indywidualny rytm wypróżniania. Zmuszanie może wręcz wydłużyć proces uczenia lub wywołać lęki. Wcześniej czy później każde dziecko tej trudnej sztuki się nauczy.

: 27 cze 2007, 17:22
autor: aaneta25
Elu rośnie ci mały informatyk albo ten od brojenia w necie.Nie pamiętam nazwy ale na "s" Pamięć mi zawodzi.....

: 27 cze 2007, 17:25
autor: Gosia
A ja przez to całe zamieszanie nie pamiętam czy się pochwaliłam, że Julce już drugi ząb wyszedł :ico_szoking:

: 27 cze 2007, 17:26
autor: Sosna
Gosia, nosz ... grrrr :ico_olaboga: . .... nigdy wszystkim nie dogodzisz, :-D DO KATOWIC TEZ przez Bielsko :-D...październikówko do Ciebie nie przyjade, hehe.....

wybaczcie ze nie wymieniłam pozostałych 50miast :-D

: 27 cze 2007, 17:29
autor: asiapanda
Gosiu gratuluję ząbeczka :)
A wiecie co mój mądry mąz zrobił, dał małej ciasteczko petitka, mówię mu "nie" ale on mądrzejszy. Mała tak skromnie, lecioutko do buzi tylko sam rózek włozyła. Wyjeła, patrzy na ciacho na nas, śmieje się, apotem w ciągu ułamka sekundy pac i pół ciacha w buzi, mąz się zerwał wyciąga z buźki, troszkę wyjął, reszta do brzusia poleciała. Newy miałam, ale mała się uśmiała. Ach tłumaczyć chłopom to nic, dobrze że się nie zadławiła

: 27 cze 2007, 17:30
autor: Gosia
Anetka - chyba chodzi CI o hakera :ico_oczko:

A ja Elę bardzo lubię :ico_buziaczki_big: hehe Elu ale dziś się naczytałaś, nie? :-D


Pytanie do tych co przechodziły z dziećmi ząbkowanie, czy u Was też dziecko zamieniło się w diabełka? :534: ja mam w domu hardcore! :ico_olaboga: i czy te cholerne żele na znieczulenie coś dają? bo u nas to chyba musiała by całą tubkę calgelu zjeść :ico_zly: