Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Ja dziś już tylko dobranoc powiem. No i niestety połowy nie udane, nie było rybki na kolację, ale za to mąż wcześnie wrócił, przed 16.00 już był w domku, bo nie brały. AAAAAAA i wybraliśmy wózek, jak faktycznie go kupimy to oczywiście się pochwalę No lecę, bo miało byc tylko dobranoc, a ja tu gadu, gadu

no to dobranoc

witam z ranka....
imprezka udana....Maya zrobila nam niespodzianke i byla grzeczna i nie plakala na widok gosci a nawte siedziala miedzy ciocia i wuem i sie z nimi bawila...w szoku bylismy bo 15 min. przed ich przyjsciem cyrki odstawiala...nawet na rekach plakala i juz miala nurofen dostac bo myslalam ze ja cos boli .....nawet na mala Hanie dobrze reagowala...to cud jakis ....najbarziej podobal jej sie wujek ktory boi sie brac dzieci na rece...bo bawil sie z nia i nie nosil jej...podobalo jej sie !!!

Mamo Dominika... dla Kingusi za postepy!
Lady...moze nie az tak zle z mezem co?przeciwienstwa sie przyciagaja i u nas chyba to dziala ...mnie tam zawsze ciagnelo do koziorozcow....wszyscy byli nimi byli no i jak A. poznalam to na oko wiedzialam ze ze stycznia bo to wlasnie taki typek ....ale no coz....widzialy oczy co braly...inni sie nie podobali....trzeba teraz z tym zyc...bo wychowac takiego to trudno

Zborra...to my jeszcze taniej 200 za ok 25zl ...jedziemy dzis wywolac wszystko co mamy!!!kochane tesco

Sikorko,nowa fura dla Karolka?wow...czekam na fotke!!
Gosia....pisz nam cosik o tych lekarzach i podejrzeniach....

[ Dodano: 2008-01-20, 11:15 ]
dla Milenki i duuuuzo buziakow od Mayci i cioci Darii.....
a ja tu sama dzis?a gdzie Kamizela...zaqwsze mi towazyszyla z rana

O...pusto???

No to dla Milusi...dużo zdrówka i radości...i słoneczka!!!

Glizdunia, to faktycznie okazja...też bym zaszalała i wywołała wszystkie zapasy ale na razie muszę się ograniczyć powiedzmy do 200 za to jeśli gość będzie częściej miał aukcje to se raz w miesiącu wywołamy ze 200zdjęć to już będzie coś. Ja tam wolę takie normalne fotki, co to można wszędzie zabrać, powiesić na ścianie itp. A te wirtualne to tylko tak...żeby wysłać komuś, no i na forum
Fajnie, że Majcia grzeczna! ja się dziwię, że ona dzieci nie bardzo lubi...moja to na widok każdego się trzęsie i by zaraz łapać chciała...
Ja już spakowana, czekam na Hankę, jak się obudzi to może łaskawie zje i pojedziemy...
Z J jakoś takoś.....jak wczoraj mu coś dopiekłam, to zaraz wieczorem podchody, ale mam go gdzieś...albo niech cały czas jest ok, albo wcale. Cały tydzień warczymy na siebie i nie mamy chwili na rozmowę...a potem nagle mu się przypomina, że jestem. W nonono mam takie coś....nie zależy mi!

Dobra, nie psuję Wam niedzieli...muszę się spiąć i wreszcie Hankę Wam pokazać...
A póki co się żegnam...życzę miłego dnia...pa!

Jestem i ja

Wiecie co zrezygnowałam na razie z mojego bloga na Smykach - chcę mieć takiego, na którym będę mogła też ponarzekać więc założyłam wczoraj nowy - i to mi zajęło sporo czasu

Zapraszam w moje skromne progi : www.mamuska-na-caly-etat.blog.onet.pl

Gosia trzymam kciuki żeby jednak wszystko skończyło się dobrze !!!

I dla Milenki zaległe sto lat

hejka

Zborra i ten koles jest na alegro ? i zdjecia z całej POlski robi ?? daj namiary :)

a my juz sacer zaliczony .. nawet z Filipem w kosiele byłam .. ale niby dla dzieci msza ale cos nie bardzo mi na taka wyglada ... kazanie o rownosci ludzi ... dla dzieci hmmmmm

i teraz zaczynamy leniwa niedziele .. .. no musze dywan wyprac ... tzn taką dywanowa mate Filipa gdzie mma swoj samochodowy swiat .....

Zborra...ja tez wole takie papierowe...w domu albumy sie pietrza...zawsze mowili mi ze mam bzika...no coz lubie zdjecia i tyle Arek wlasnie zawiozl 500 do wywolania...a to moze nawet nie polowa co przez 2,5 roku sie nazbierala...wybralam najladniejsze
ach a moj ciutek podpity chlopak wczoraj wieczrem sie wykazal ...i nie bylo bolu glowy .....no prawdziwy facet,...nareszcie

pojechali moi domownicy do tesco za zdjeciami a ja odwaliam za A. zmywanie wczorajszych garow....i mam chwilke na necik
ma dzis mnie odwiedzic ta kolezanka z pracy u ktorej kiedys tam zmarzlam ....no juz jest tydzien po terminie.....za tydzien idzie wywolywac ...bedzie Macius...3 ich syn

[ Dodano: 2008-01-20, 14:54 ]
dobra...pokazuje fotki ostatnie...kilka z wczoraj...Maya i ciocie i wuje..hihi

hello kochane...
dziekuje za bzuaiki dla Mili, sama wczoraj jakos nie miałam okazji nawet torta postawic, bo to wczoraj skonczyła 8 m-cy :) wiec dzi sku podwieczornej po kawałeczku wczorajszego

atmosfera w domu kiepska, przeniosłam sie z Mili do jej pokoju, ale to moze i lepiej przy okazji bede juz ja przyzwyczajac do nowego miejsca, bo przeciez cały czas nie bedzie spała z nami w sypialni..na razie znow cisza w eterze..

u nas chca 0,26 gr za odbitke, mysle ze to bardzo mało jak za 10/15 zdjecie..ja mam tyle zdjec do wywoływania ze głowa boli, ale zaczynam od lutego...tez uwazam ze to co mam w albumie to mam i mam do tego sentyment i lubie tak czasem poogldac zdjecia i powspominac to nie to samo co na ekranie

glizda dobrze ze imprezka sie udała...no a te koziorożce to są gagatki a ty jaki jestes znak zodiaku, bo ja baran i u nas to przeciwienstwo niewypal jednym słowem..

zbora a my czesto jakos jestesmy w kiepskich nastrojach psychiczno-emocjonalnych

Lady.....ja jestem zodiakalny byczek.....Maycia zreszta tez-taka coreczka mamusi ......a atmosfery w domciu niezazdroszcze......ach ja to nawetnie mialabym sie gdzie przeniesc ......ale to i tak nic w porownaniu z tym jak bylo napoczatku jak przybylam do UK.....pewnie ktos moze powiedzic ze to niepowazne ale zamieszkalismy ze sobą w sumie po 2 tyg. znajomosci...ryzykowne ale prawdziwe i mielismy pokoik 1,5m/2,5.....to bardzo malo...miescilo sie jednoosobowe lozko i szafa ale tak ze spalam lokciem w szafie ......i musiala byc miedzy nami zgoda...bo maksymalnie co moglam to odwrocic sie od niego pupą .....i tak tez robilam bo wiadomo ze ludzie z dwoch roznych swiatow musza sie jakos docierac....a bywalo roznie......

docieranie docieraniem, ale jak nagle uswiadamiasz sobie ze nie umisz rozmawiac z osoba, ktora kochasz, kazda proba porozumienia konczy sie albo kłótnia, albo od razu kapitulacją, to co zrobic??ciezki orzech..ale w braku porozumienia mnoza sie kłótnie, a ilez mozna sie kłócic..za niedługo całkowicie zobojetnieje, bo co mi zostanie..to jest jedyna moja forma obrony..jak sie odizolowuje to na wszystko przymykam oczy jakby mnie to nie dotyczyło, pozniej jak sie zdarzy pogodzic to znow sie otwieram i jak znow przyjdzie krach cierpie podwojnie..oj..nie pamietam kiedy miedzy nami była całkowita zgoda