Strona 98 z 177

: 16 lis 2008, 20:32
autor: ananke
ten mój specjalista mówi ze pol kilo wystarczy,ale sprawdzaj konsystencje ciasta... zeby nie bylo twarde ani za luźne...

:ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga:
będę jutro brudzić kuchnię :-D

w razie czego mam jeszcze jedną saszetkę drożdży i dokupiłam mąkę :-D

dziękuję za pomoc :ico_brawa_01: :ico_sorki: :ico_sorki:

: 17 lis 2008, 10:46
autor: Ania_R
Witam :ico_haha_02:
Wybaczcie że znów chwilkę nie zaglądałam, ale ostatnio mój K miał więcej wolnego a i ja nie miałam siły siedzieć przy kompie. Madzia chora więc siedzimy w domku.

Ale pyszne tematy macie :-D zjadłabym sobie drożdżowego ciasta :ico_sorki:

Wiecie, czeka mnie rozmowa z teściową niedługo... Jak dowiedzielismy się o ciąży to zapytaliśmy jej czy by do nas nie przyjechała na jakieś 3 tygodnie jak dzidzia będzie się rodzic żeby mogła zostać z Madzią bo chcemy żeby Krzys był przy porodzie. Jednak wczoraj tak sobie pomyślałam czy to jest dobry pomysł... Głównie chodzi o sprawy finansowe, że i ona i my trochę się wykosztujemy na tą okazję, a ani ona ani my teraz nie mamy kasy, a wręcz jesteśmy w długach... mieszkamy w one bedroom więc już pomijam fakt że będzie bardzo ciasno, no i ja nie wiem jak wytrzymam 3 tygodnie z teściową... :ico_wstydzioch: Wiem, że jak jej powiem czemu tak zdecydowaliśmy to się pewnie obrazi i źle to zinterpretuje...Nie wiem ja jej to powiedzieć... Wiem, że byłoby łatwiej mi chociażby ze względu na Madzie, ale sami tez damy jakoś rade, a jak Krzyś nie da rady byc przy porodzie to najwyżej trudno...i tak tego samego dnia pewnie będe w domu. Nie wiem jak mam jej to powiedzieć :ico_chory: :ico_olaboga:

: 17 lis 2008, 11:18
autor: ananke
Ania_R, noo, to masz problem.. ja tak też miałam .. na początku ciąży Krzyśka mama stwierdziła, że przyleci do nas na pół roku :ico_szoking: :ico_olaboga: i mi pomoże, bo Krzyśka siostrze to przy dwójce dzieci pomagała po 3 lata, więc do nas to minimum na pół roku.... a potem moja mama genialnie wpadła na to, że weźmie rok urlopu zdrowotnego (bo i tak szukała pretesktu, żeby go brać) i przyleci... no i generalnie ja odbyłam milion rozmów, piekło przeszłam dosłownie, bo podjęłam decyzję, że dam radę sama, że żadna z nich spać na materacu we salonie nie będzie, a tym bardziej tyle czasu... no i też kasa - kurcze tak się łatwo mówi, że utrzymanie dorosłej osoby kosztuje sporo...
obie płakały, że je odpycham, że jestem wstrętna, że myślę tylko o sobie, że są niepotrzebne itd... ale w końcu zrozumiały, że mam dwie rączki, porządnego chłopa i samodzielne, starsze dziecko... z koleżanką ustaliłam, że zajmie się Norbertem, kiedy my pojedziemy do porodu i on u nich będzie te dwa dni...

więc moja rada: Aniu, szukaj koleżanki, która Ci przy Madzi pomoże... masz jeszcze mnóstwo czasu.... a z teściową - heh.. szczere, prosto przekazane argumenty: ciasno macie i kasy ni ma... mam nadzieję, że łatwiej zrozumie niz moje...

: 17 lis 2008, 11:29
autor: Ania_R
ananke, no u nas jest o tyle prościej że tylko ona mogłaby przyjechać, bo Madzia ma od Krzysia strony tylko babcie (53 l) a od mojej tylko dzidka (65 l). Natomiast założe się o milion że odbierze to podobnie jak było u ciebie, że jej nie chcemy itp. :ico_olaboga: Opowiem napewno jak poszła rozmowa...może dziś...

: 17 lis 2008, 11:31
autor: ananke
Natomiast założe się o milion że odbierze to podobnie jak było u ciebie, że jej nie chcemy itp. :ico_olaboga: Opowiem napewno jak poszła rozmowa...może dziś...
trzymam kciuki, żeby było lepiej niz u mnie :ico_sorki:

: 17 lis 2008, 11:36
autor: Ania_R
trzymam kciuki, żeby było lepiej niz u mnie
dziękuje napewno się przydadzą :ico_sorki:

: 17 lis 2008, 18:10
autor: poccoyo
Ania_R, ananke, a mnie się nikt nie pytał czy ma przyjechac i mi pomóc...
może i lepiej, ale ogólnie to zapytać się mogli, byłoby mi miło...

: 17 lis 2008, 19:08
autor: ananke
poccoyo, upiekłam ciasto drożdżowe :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: Kochana, podziękuj Chłopu za ratunek :ico_sorki:
te 7g, czyli jedna saszetka na 0.5, nooo 0.6kg mąki to idealnie wyszła i dobrze, że większej porcji nie robiłam, bo mam taką średnią blaszkę :-)
a mnie się nikt nie pytał czy ma przyjechac i mi pomóc...
może i lepiej, ale ogólnie to zapytać się mogli, byłoby mi miło...
noo, w sumie masz rację - o tym nie pomyślałam, że to miło, że się rzucają do pomocy :ico_wstydzioch: ale szczerze Ci powiem, że jako samotna matka mieszkałam z Młodym u mamy i kurde nawet kąpać mi go nie pozwalała wciskając kity, że za słaba jestem, że mam usiąść itd... a paznokcie to mu obcinałam pierwszy raz jak miał rok skończony... więc może poczuję teraz w 120% jak to jest mieć niemowlaka w domu...

: 17 lis 2008, 19:31
autor: Ania_R
a mnie się nikt nie pytał czy ma przyjechac i mi pomóc...
może i lepiej, ale ogólnie to zapytać się mogli, byłoby mi miło...
no tak.. z tej strony na to tez nie patrzyłam....
upiekłam ciasto drożdżowe
:ico_brawa_01: to podrzuc nam tu kawałek :ico_sorki: :-D
kurde nawet kąpać mi go nie pozwalała wciskając kity, że za słaba jestem, że mam usiąść itd...
moja teściowa wciskała nam swoje "cenne" rady i we wszystki, chciała miec udział (a Madzia jest pierwszą i jak na razie jedyna wnuczką), ale ja się nie dałam i zajmowała się tylko tyle na ile my tego chcieliśmy :-D
Poza tym patrząc na jej panikę jak Madzia była jeszcze noworodkiem, a ja jej musiałam powtarzac że "to jest normalne" (pomimo że ma 2 synów i z wykrztałcenia jest pielęgniarką!) to czasem z trudem powstrzymywałam się żeby jej czegoś nie powiedzieć :ico_zly:

[ Dodano: 2008-11-17, 18:33 ]
Aha a co do dzisiejszej rozmowy...to stwierdziliśmy z K że zrobimy to łagodnie i dzis wprowadzilismy ją w jedynie w naszą sytuację finansową, na co ona tez wspomniała że ma teraz ciężko, więc pociagniemy ten temat jeszcze przy jakiejś 1-2 rozmowach i potem zasugerujemy że może lepiej bedzie jakby nie przyjeźdżała...

: 17 lis 2008, 20:01
autor: poccoyo
ananke, cieszę size mogliśmy pomóc, a drożdżówke to bym zjadła ze śliwkami... i to dużą porcje...
hm mniam...

Ania_R, system małych kroczków jest skuteczny nawet w odmawianiu ... oby się udało... :ico_oczko: