Ja najawięcej przytyłam właśnie w tym trzecim trymestrze. Jeszcze ciągle tyję, choć to już zaczyna się 39 tydzień. 10 kg w ostanim trymestrze, a 10 w dwóch pierwszych. Wszystko to rzecz organizmu.
A lekarza pewnie, że warto zmienić, zwłaszcza, jeśli ten, którego mamy nas denerwuje. Nie będzie się dobrze współpracować z człowiekiem, z którym nie ma się wspólnego języka. A przecież takie relacje powinny opierać się na zaufaniu.
A wiecie co, za mną chodziła jajecznica, leczo i knedle i zaszalałam. Na śniadanie zrobiłąm jajecznicę, na drugie leczo a na obiadokolacje kneldle i bitą śmietanę. Chyba jeszcze mi waga nie stanie w miejscu. A co mi tam. Jak się małą urodzi, to nie będzie tyle frykasów, to trzeba teraz korzystać.
Tak samo dzisiaj ja wymyślałam ale nie wprowadziłam nic w życie z czystego lenistwa. Miałam ochotę na krokiety, potem na bezy i lody albo jakieś płatki na mleku no i oczywiście na pizze. Skończyło się na hot dogu ze statoil i też byłam zadowolona