"Szkoła doświadczenia kosztuje, ale żadna inna nie potrafi lepiej wykrztałcić człowieka"

co racja to racja
tydzień z głowy jak zawsze przy katarze - całe szczęście to tylko katar, choć duży.
heh..to i tak Wam szybko schodzi... mój Młody dostał kataru porządnego w połowie czerwca i pod koniec września mu się skończył... tutejsi lekarze niestety katar u dziecka bez gorączki traktują jako normalną produkcję nozdrzy, co usłyszałam od 3, u których byłam z Młodym... nam to na alergię wygląda, ale cóż.. jak będziemy w Polsce to badania mu zrobimy...
fajnie że masz tak dobrych znajomych


też zacieszam... chociaż nie mamy czasu na częste spotkania to jednak znajomość jest i staramy się łamać opinię, że Polak Polakowi na obczyźnie to tylko nóż w plecy potrafi wbijać... a takich też juz poznaliśmy niestety...
ja już godziny zaczynam odliczać do mamy przylotu

dziś jakoś zleci dzionek, jutro też, bo wizyta u położnej, no i w czwartek od rana też wytrzymam, a potem w południe do Ediego na lotnisko
