: 18 mar 2009, 22:47
Kristi, pewnie to alergia. Ja od kilku dni też mam nos zatkany . Męczę się okropnie. Było kilka ładnych, ciepłych dni, leszczyny zakwitły i pewnie coś jeszcze i to mi wystarczyło.
Pisałam do Izy. Nie ma na nic czasu, Mateuszek dużo choruje, ma złą morfologię i powiększone węzły chłonne. Giągle biegają z nim po lekarzach. Julcia super, ale jest małą marudką.I Izunia co drugi tydzień ma studia. Iza bardzo serdecznie wszystkie mamusie pozdrawia i całuje.
Moje szkraby już śpią (w końcu). Jakiś ciężki dzień dzisiaj był. Klusek spał tylko raz (od 11 do 13:30), później strasznie marudził, płakał. Lazą mu cztery czwórki i się biedaczek okropnie męczy. Kinga nie spała wcale. Po obiedzie G. zabrał ją trochę na spacer. Ja dałam Patrykowi Viburkol (czopek homeopatyczny) i nasmarowałam dziąsełka żelem. Położyłam się obok niego na łóżku i już mi zasypiał. Zadzwoniła jakaś pańcia, że rozprowadzają książki telefoniczne . Mały się rozbudził. Za jakieś pół godziny znowu sen go dopadał, ale wróciła Kinga i od drzwi krzyczała :Mamusiu, źobać jaką ratarkę tata mi kupił". I już było po spanku. Usnął brzdąc dopiero po kąpieli, po 20. Kinga zamknęła oczka ok 21.
Oj, co za dzień...
Pisałam do Izy. Nie ma na nic czasu, Mateuszek dużo choruje, ma złą morfologię i powiększone węzły chłonne. Giągle biegają z nim po lekarzach. Julcia super, ale jest małą marudką.I Izunia co drugi tydzień ma studia. Iza bardzo serdecznie wszystkie mamusie pozdrawia i całuje.
Moje szkraby już śpią (w końcu). Jakiś ciężki dzień dzisiaj był. Klusek spał tylko raz (od 11 do 13:30), później strasznie marudził, płakał. Lazą mu cztery czwórki i się biedaczek okropnie męczy. Kinga nie spała wcale. Po obiedzie G. zabrał ją trochę na spacer. Ja dałam Patrykowi Viburkol (czopek homeopatyczny) i nasmarowałam dziąsełka żelem. Położyłam się obok niego na łóżku i już mi zasypiał. Zadzwoniła jakaś pańcia, że rozprowadzają książki telefoniczne . Mały się rozbudził. Za jakieś pół godziny znowu sen go dopadał, ale wróciła Kinga i od drzwi krzyczała :Mamusiu, źobać jaką ratarkę tata mi kupił". I już było po spanku. Usnął brzdąc dopiero po kąpieli, po 20. Kinga zamknęła oczka ok 21.
Oj, co za dzień...