hej hej
mmarta ja tez lece do polski 10maja na 2 tygodnie
eve dobrze ze nie rezygnujecie z planow
fela a wy juz mieszkacie w swoim domu?
a kondziu moze nadrabia rozłake z mamcia?
zubelku super ze juz zalatwia wam te tlumaczenia... no i uwineliscie sie ze wszystkim..
a co porabiacie na codzien? dziewczynki chodza do przedszkola?
a ja jestem padnieta... dopiero godzine temu wrocilismy... dzis dzien shoppingu w centrum
boze tu zawsze jest tyle ludzi.. wielkie miasto. jedno porzadne centrum wiec wszystkich tam ciagnie.. brrr
znow poszalalam troche.. bo trafilam na super ciuszki dla lelka w nexcie i nie moglam sie oprzec hehe
dla siebie tez conieco . i adasiowi nawet fajny jeansy kupilam i okazaly sie idealne .. hehe
mialam przygode z lelkiem..
dalam mu do picia butelke z woda. 125 ml
ogladalam sobie ciuchy.. i nie zauwazylam ze on zamiasta pic to bawil sie smoczkiem i cala wode wylal na siebie.. boze podnosze go a doslownie wszystko od body po spodnie, bluzeczke mokre..
ale bylam wsciekla.. nie wiedzialam co mam robic, oczywiscie ja nigdy nie zabieram lelkowi ciuchow na zmiane bo zawsze zapominam..
a ze bylam w bootsie to szukam cos do kupienia ale nic mi sie nie podobalo i nie chcialam na sile brac.. wolalam wrocic do nexta.. no ale mialam juz zakupki zrobione tyle ze raczej na lato.. no ale coz
poszlam do pokoju z przebierakiem i zalozylam mu ogrodniczki ze spodenkami hehe jeansowe.. z body i bluze pomaranczowa hehe wygladal slodko..
wsadzilam go do wozka i zaczelam pakowac rzeczy do torby
a lelek obok w wozku nagle strasznie sie rozplakal
patrze a on trzyma w buzi wieszak, ta metalowa koncowke. zaklinowala sie i plakal strasznie
a ja szok.. prawie zawal serca
szybko wyciagnelam..
i ufff nic sie nie stalo
ale slina byla lekko zabarwiona krwia..
masakra..
dobrze ze w mig doszedl do siebie .. bo chyba bym tam umarla ze strachu...
zaraz po tym pieknie zjadl caly obiadek rzucajac usmiechy naokolo hehe standard
w dodatku to jego podbite oczko tak biednie wyglada.. normalnie az mi go zal
jestem straszna matka
