Strona 1000 z 1020

: 03 maja 2010, 11:58
autor: MamciaKochana
gozdzik, Bartus jest slicznusi :ico_brawa_01: taki pulchniutki :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: co do porodu to luzu przy nastepnej dzidzi raczej nie bedzie bo caly porod wymagal mojej konstancyjnej koncetracji i walki, ciezkiej pracy jakbym drzewo rabala hihihi na zewnatrz wygladalam spokojnie do samego konca tak jakbym sobie na lekcjach rodzenia cwiczyla oddech ale w srodku dzialo sie wiele rzeczy, bol przy tym porodzie w porownaniu do bolu z Julci porodu moim zdaniem byl wiekszy, mysle ze to przez to ze byl o wiele dluzszy wiec i miesnie byly juz niezle zmeczone mimo ze rozwarcie nie bylo za duze, ja bylam pewna za kazdym razem jak mnie badali ze mam juz 7-9 cm a tu wciaz za kazdym razem tylko 1 cm byl hehe. Za to kontrola nad bolem byla tak wielka ze tak jakby niedochodzil do mojego mozgu, troche trudno to wytlumaczyc. Negatywne przyjecie bolu jak przy Julci porodzie sprawialo ze czulam sie jak ofiara, w katorgach, strasznych cierpieniach, a tu pozytywne przyjecie bolu sprawialo ze z kazdym skurczem czulam sie silniejsza, bardziej dumna z siebie, bardziej szczesliwa. :ico_brawa_01: Tak sie ciesze ze sie zastosowalam do cwiczen i kursu :ico_brawa_01: szczegolnie rowniez techniki relaksacyjne mi pomogly :ico_brawa_01: A. siostra jeszcze z brzuszkiem i wczoraj wlasnie rozmawialismy o tej technice Lamaze, pozyczyla ksiazke i tez chce sprobowac. A. brata zona tez jest w ciazy ale ona akurat kazdy swoj porod przezywala wlasnie w ten sposob jak ja teraz przezylam porod Lillyanne, ostro nad soba pracowala podczas porodu i przed porodem zeby sie przygotowac. Ja normalnie mam niski prog bolu i jecze o male byle co, a tu jednak udowodnilam samej sobie jak wspaniale mozna przejsc porod mimo ze nic sie nie zmienilo od Julciowego porodu - wciaz mam te same cialo, porod nawet byl dluzszy tym razem ale jednak :ico_brawa_01: Wszystko kwestia cwiczenia i treningu zarowno psychicznego jak i fizycznego :ico_sorki:

dziewczyny czy wasze brzusie juz zniknely badz znikaja? Bo ja wciaz mam kulke pozadnych rozmiarow, nie jest taka wiszaca i zwiedla ale wlasnie odstajaca jak brzuszek w 9 miesiacu tyle ze mniejszego obwodu, zastanawiam sie kiedy zniknie, nie jestem pewna ale przy Julci chyba od razu zrobil mi sie taki sflaczaly balonik :ico_noniewiem:

Lillyanne spi jak zwykle, Julcia w przedszkolu wiec i ja mam czas :ico_brawa_01: Dzisiaj mielismy fajny poranek bo Lillyanne miala otwarte oczka przez pol godzinki wiec i zagadalam do niej i pomachalam zabawka hihi :ico_brawa_01: :ico_sorki:

Wczoraj poszlam pod prysznic i doslownie lalam goraca wode na piersi bo juz nie moglam wytrzymac bolu, byly takie twarde i ogromniaste jak kamienie :ico_olaboga: A Lillyanne oczywiscie nie chciala mia pomoc :ico_olaboga: i sie polepszylo wciaz sa pelne i ciezkie ale juz mniej kamieniaste :ico_sorki:

rana u nas nie maja tego Tantum rosa czy jak to sie nazywa :ico_puknij: A. pytal w aptece i nic, i tylko takie cus co sie normalnie przemywa rany co sie pieni na ranie tyle ze bez dodatku alkoholu wiec nie boli jak sie leje na rane i tym sie przemywam. :ico_noniewiem:

[ Dodano: 2010-05-03, 12:01 ]
wisnia :ico_brawa_01: sukieneczka ach ja tez sie nie moge doczekac tych pierwszych sukienieczek :ico_brawa_01:


ide wklejac zdjatka :ico_sorki:

: 03 maja 2010, 12:14
autor: Samanta
U Was już 1000 strona z postami - jestescie niesamowite :) :ico_brawa_01:

: 03 maja 2010, 12:19
autor: MamciaKochana
na pare dni przed porodem
Obrazek


10 godzin skurczy, A. mnie rozsmiesza podczas skurczu


Obrazek


13-14 godzin skurczy, podczas skurczu, na tym etapie skurcze byly juz co 3-4 minuty
Obrazek

i po skurczu
Obrazek

16 godzin skurczy, na tym etapie wygrzewam sie i poce, na brzuchu i na krzyzu mam goracy oklad, muzyczka pomaga w koncentracji, tutaj juz musialam duzo sie wysilac zeby sie koncentrowac
Obrazek
Obrazek
a tu na zaraz po, pierwszy pokarm malej, balismy sie ze mala bedzie razic lampa wiec niestety jej nie widac
Obrazek

a tu maluska Lillyanne :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Obrazek

: 03 maja 2010, 12:20
autor: Alkasbir
Mamcia a Ty nie odciągasz sobie tego mleka, żeby chociaż trochę sobie ulżyć. myśle ze lepiej odciągnąć.
ja jestem zmęczona po nocce, mała bawi się z dziadkami - owineła sobie ich w okół najmniejszego palca :-D
czujecie jeszcze jakieś bóle w podbrzuszu bądź jakiś dyskomfort?? ja czasem czuję jakiś taki tępy ból z prawej strony :ico_noniewiem:
miłego dnia :-D
lidziasc trzymam kciuki i powodzenia :-D

: 03 maja 2010, 12:32
autor: MamciaKochana
Alkasbir, wczoraj odciagnelam ale troche tylko wlasnie zeby sobie ulzyc reka, nie chce za duzo odciagac bo zaraz mi sie nowe napelnia :ico_olaboga: Narazie produkuje dwa razy tyle mleka ile dzidzia potrzebuje, nawet jak wypije przez 30 - 45 minut to oprozni tylko polowe piersi :ico_olaboga: ale wczoraj bylo gorzej i dopiero goraca woda z prysznica mi ulzyla i piersi zmiekkly, mam nadzieje ze to sie jakos ureguluje w nastepnych dniach :ico_sorki:

[ Dodano: 2010-05-03, 12:33 ]
Alkasbir, to pewnie skurcze poporodowe, przy Julci malo co czulam ale teraz przy drugiej dzidzi bolalo jak cholercia, szczegolnie podczas karmienia, jak takie bole miesiaczkowe wiec od czasu porodu lykam tabletki przeciwbolowe, slabo pomaga ale zawsze cus :ico_sorki:

: 03 maja 2010, 14:08
autor: aga216
lidziu i wszystkie kobitki trzymam kciuki!!!

: 03 maja 2010, 16:14
autor: gozdzik
Dzieciaczki spia więc mam małą chwilkę

MamciaKochana, jak czytam twój opis porodu to naprawie jestem pełna podziwu dla tej metody :ico_sorki:
ech ja ciężko przeżyłam poród choć uważam ze mam wysoki próg bólu
Zdjęcia rewelacyjne widać ze u was maja inne podejście do rodzących nie to co u nas w Polsce :ico_zly: :ico_zly:
Co do brzusia to ja mam taki sflaczały balonik
a ból obkurczającej macicy jest bardziej intensywny niż przy Julci wtedy mi jakoś tak łagodniej to wszystko ustępowało tak więc tez łykam Paracetamol żeby to jakoś przetrwać

: 03 maja 2010, 18:08
autor: Martalka
Gratuluję kolejnym rozdwojonym!

Mamcia, jestem pod wrażeniem Twojego porodu.
Ja podobnie przeżyłam mój drugi, tzn. bardzo świadomie, w sobie, spokojnie (bo tylko tylko 45 minut w szpitalu) mimo, że nie znam metody o jakiej piszesz (rzucisz linkiem?), ale po prostu byłam bardzo świadoma tego co mnie czeka.

I mam podobne odczucia co do skurczy "zwijających" macicę. Przy drugim dziecku, zwłaszcza przy karmieniu, bolą bardziej niż przy pierwszym (ja tam przy pierwszym nie zauważyłam ich w ogóle). A przy trzecim są ponoć jeszcze intensywniejsze :ico_oczko:

: 03 maja 2010, 18:58
autor: MamciaKochana
Martalka, linku niestety niemam bo kurs ktory studiowalam robilam w domciu ale metoda jest na bazie metody Lamaze, moze w ksiegarni lub bibliotece uda Ci sie znalezc tworce - istnieje ksiazka sie o jego metodzie *bezbolesny porod* pisana w troche w starodawnym stylu. Ja ta metode mieszalam z roznymi formami technik relaksacyjnych, bez nich pewnie nie poszlo by tak dobrze, bo byly mi bardzo przydatne i czulam ze niemal konieczne dla zachowania kontroli.
gozdzik, polozne byly naprawde super mialam dwie ze wzgledu na dlugosc porodu, na sam koniec przyszla rowniez taka jakby pielegniarka czy asystentka. Zrobilam liste *zyczen* do porodu w ktorej zaznaczylam wszystkie wazne dla mnie rzeczy tak jak np. informacja - tego co sie bedzie dzialo, kto bedzie wchodzil do pokoju, podawanych lekow itp., jak rowniez rodzaj podbudowywania - zeby zamiast mi mowic czego nie mam robic radzily co robic i jak, tez przez wykonywanie samemu cwiczen jesli np. by chodzilo o oddech: Trzecia rzecza byl rodzaj kontaktu - zyczylam sobie typowo techniczny, nie twardy, ale rowniez nie za miekki zeby nie mowili do mnie jak do dziecka co robili zeszlym razem, a reszta to juz takie bardziej techniczne sprawy jak lewatywa ( z ktorej na koncu zrezygnowalam bo jak poszlam na toaletke to ciezko bylo mi sie koncentrowac i wiedzialam ze jesli dostane lewatywe to bede meki na kibelku przechodzic, wolalam pocic sie w lozu - potem przy porodzie zdarzyl sie wypadek ale ja juz tak mialam to w nosie tylko smierdzialo troszke :ico_wstydzioch: ), nie zyczylam sobie lusterka ( do ogladania jak dzidzia wychodzi ) i ogladania lozyska. I super ze zrobilam ta liste, balam sie troche czy sie obraza ale przeciwnie, wlasnie zachowali sie bardzo profesjonalnie, zostaly mi przepisane polozne ktore umialy sobie z tym radzic i stosowac sie do listy, byly bardzo podbuduwujace, ani razu negatywne, dopingujace ale tez nie w taki sposob jak sie dopinguje dziecko na wyscigach, usmiechaly sie, lista zostala spelniona w stu procentach. Tez byl pewien momen kiedy juz chcialam przec, obrocilam sie na czworakach a polozna chciala mnie zbadac czy juz jest 10 cm i sie spytala czy bym mogla sie przewrocic, ja sprobowalam ale po paru centymetrach zrezygnowalam bo balam sie utraty kontroli przy nadchodzacym skurczu a polozna zupelnie to zaakaceptowala i po prostu zrezygnowala z badania, wtedy wlasnie zdarzyl sie tez *wypadek* to mnie bez niczego wytarla, nic nie komentowala wiec sie czlowiek i po ludzku czul, czas parcia trwal tylko 9 minut i dzidzi tetno zanikalo i z tym tez polozna miala problem - wyginala sie zeby mi przystawic aparat do brzucha zeby kontrolowac tetno ale juz po doslownie minucie urodzila sie glowka a przy nastepnym parciu reszta cialka, dzidzia zakrzyczala i nie bylo potrzeby wzywania pomocy. Takze naprawde bardzo pomocny personel ale mysle ze to tez ze wzgledu na ta liste zyczen bo zeszlym razem wlasnie brakowalo mi rzeczy o ktore prosilam tym razem przez co i czulam sie tak jakby zdana na laske personelu. Tym razem trafilam super.
Co do brzusia no hmm no wlasnie przy Julci tez mialam sflaczaly balonik a ten taki spiczasty nie chce zejsc, moze to kwestia treningu miesni brzucha, no ale jeszcze nie teraz :ico_nienie:

: 03 maja 2010, 20:15
autor: gozdzik
a bardzo pękłaś :ico_noniewiem: