Strona 1 z 4

Nieregularne cykle...co z tym robić?

: 01 kwie 2007, 14:23
autor: 22540MONIKA
Nie ma takiego tematu a myślę że nie tylko ja mam taki problem z nieregularnymi miesiączkami
Takie wahania mam od ponad tzrech lat co za tym idzie....dosyć sporo przybyło mi na wadze.....
Chodzę do lekarza ale nic u mnie nie wykryli niepokojącego,dostałam tabletki na uregulowanie i jak narazie ok tylko zobaczymy jak długo
Pozdrawiam
Macie pytanaka lub jakieś wątpliwości bądż któraś z Was chce się podzielić podobnymi problemami to Zapraszam
Pozdarwaim
:ico_haha_02:

: 01 kwie 2007, 18:19
autor: maua
Przed ciążą, po odstawieniu tabletek i operacji na guza piersi miałam bardzo nieregularne miesiączki - cykle po 50kilka dni, ostatnie 2 @ przed ciążą wywoływane luteiną.

: 01 kwie 2007, 19:19
autor: 22540MONIKA
Ja tez na wywołanie miesiączki miałam przepisany początkowo luteinę i dużą dawkę kwasu foliowego a ostatnio tylko luteinę
Mam pytanie jak Ty sobie liczyłaś dni płodne pomimo tych nieregularnych cykli
:-)
Jak narazie dwa miesiące mam normalnie tak jak powinnam mieć ale zobaczymy
Pozdrawiam
:ico_haha_02:

: 03 kwie 2007, 18:43
autor: scoiattolo84
Ja, od kiedy zaczęłam miesiączkować (10 lat temu) nigdy nie miałam regularnych cykli. Wahają się w przedziale 27-50 dni. Gdy miałam 14 lat wykryto u mnie torbiela jajnika - wyleczyli mnie (podczas kuracji hormonalnej miałam regularne cykle), ale cykle nadal były nieregularne. W wieku 16 lat okazało się, że mam coś z tarczycą. Wszyscy mówili, że właśnie w tym tkwił problem z moimi nieregualrnymi cyklami, ale po 2-letniej kuracji nic się nie zmieniło i tak jest do dziś. Bałam się, że mogę mieć problemy z zajściem w ciąży, ale udało się i Mikołajek jest już z nami od ponad 3 miesięcy. Od porodu miałam już 2 okresy, a odstęp między nimi wyniósł 36 dni (już się bałam, że szykuje się jakieś rodzeństwo dla Mikiego :ico_oczko: ). Zobaczymy co będzie dalej. Na całe szczęście, nie mam teraz w ogóle bóli podczas okresu :-D ale metoda kalendarzykowa u mnie nigdy nie przejdzie :ico_smiechbig: Moja mama to miała fajnie. Cykle co 28 dni (dokładność co do pory dnia-zawsze rano) od początku do menopauzy i jeszcze dokładnie czuła kiedy ma jajeczkowanie :ico_szoking:

: 03 kwie 2007, 21:10
autor: 22540MONIKA
scoiattolo84,
Piszesz że też miałaś nieregularne cykle czy obliczałaś sobie mniej więcej kiedy masz dni płodne
U mnie wszyscy tez mówią że moge mieć coś z tarczycą wybieram się do lekarza i zobaczymy
Bo jak do tej pory od dobrych dwóch lat staramy się z mężem o drugą dzidzię i nic..........
Pozdrawiam

: 04 kwie 2007, 09:14
autor: scoiattolo84
22540MONIKA, nie obliczałam sobie, bo tą metodą do niczego bym nie doszła. Jedynym rozwiązaniem jest w tym przypadku metoda objawowo-termiczna (oczywiście z metod naturalnych), gdzie mierzysz sobie codziennie temperaturę i obserwujesz śluz i po tym rozpoznajesz dni płodne. Ale to bardzo zwodnicza metoda. Nie liczyłabym na metody naturalne w tym przypadku. U nas była najpierw prezerwatywa, a później stosunek przerywany (jestem uczulona na lateks, a nie chciałam łykać tabletek) i tak się udawało 2 lata :-D Później zapragnęliśmy dzidziusia i po 2 miesiącach starań udało się.
Ale jeżeli starasz się o dzidziusia i chcesz się wstrzelić w dni płodne, to też jest problem. Chyba jednynym rozwiązaniem jest kochać się co 2 dzień (żeby plemiki miały czas dojrzeć), to wtedy się na pewno nie przegapi jajeczkowania :-D

: 05 kwie 2007, 13:13
autor: 22540MONIKA
scoiattolo84,
Dzięki za radę tak właśnie robimy
Zrobię sobie też badania na tarczycę i poziom hormonów i zobaczymy
Jak tam przygotowania do Swiąt
Ja jestem w trakcie pieczenia ciast
Pozdrawiam
:ico_haha_02:

: 06 kwie 2007, 09:49
autor: scoiattolo84
22540MONIKA, szkoda gadać. Nie mam na nic czasu. Tym bardziej na porządki przedświąteczne :ico_olaboga: A piec to za bardzo nie umiem :ico_wstydzioch: Na szczęscie moja mama mnie poratowała w tym względzie (jeśli chodzi o ciasta), a mąż pomógł w sprzątaniu i jakoś się udało wyrobić na czas :-) W nagrodę dla męża zrobiłam jego ulubione śledziki, w podzięce mamie zostawiłam jej na parę godzin Mikołaja :ico_haha_01: (ona go uwielbia i najchętniej chciałaby być z nim cały czas), a żeby umilić sobie dzień... wzięłam romantyczną, dłuuuuugą kąpiel - nie miałam na to czasu ani siły od porodu, ale teraz się udało i można powiedzieć... niewiele matce do szczęścia potrzeba :ico_haha_02:

: 09 kwie 2007, 19:51
autor: kasiulek33
scoiattolo84 pisze:Ale jeżeli starasz się o dzidziusia i chcesz się wstrzelić w dni płodne, to też jest problem. Chyba jednynym rozwiązaniem jest kochać się co 2 dzień (żeby plemiki miały czas dojrzeć), to wtedy się na pewno nie przegapi jajeczkowania :-D


dolozyla bym do tego mierzenie tempki , to latwo jest wtedy okreslic owulacje.

: 11 kwie 2007, 18:43
autor: maua
Ja też nie liczyłam dni płodnych. Bo przy moich długich i nieregularnych cyklach mijało się to z celem.
Zresztą Sabcia "powstała" w 35. dniu cyklu :ico_haha_01: a lekarze liczyli datę porodu o 3 tygodnie wcześniej (wg ostatniej miesiączki), mimo iż dokładnie wiedziałam kiedy było zapłodnienie! :ico_haha_01: (to był jedyny raz kiedy w ogóle się nie zabezpieczaliśmy)

Od porodu miesiączki jeszcze nie miałam (wciąż karmię tylko piersią na żądanie), więc nie wiem czy teraz mi się to jakoś unormuje :ico_oczko: