Zgadzam się z przedmówczyniami.
Jeśli mowa o roczniaku, to niechże jak najwięcej chodzi! Wybieraj na spacery takie miejsca, gdzie dzieciak będzie mógł pospacerować. Jeśli nie może iść piechotą od samego domu (bo np. ruchliwa ulica i się boisz o niego) to tłumacz mu, że dojedziecie w wózku/nosidle do bezpiecznego punktu i dalej pójdzie. W końcu go nauczysz. Przy okazji będzie miał dobrą naukę, że czasem trzeba iść z rodzicem na kompromis i na przyjemności trzeba czasem poczekać
Gdybym ja miała wybierać co zabrać na spacer, to chyba jednak wózek - przydaje się na zakupy/zabawki itp. A poza tym kiedy brzdąc zmęczy się łażeniem, wtedy sam się będzie pewnie domagał posadzenia w wózku i odwiezienia do domu po spacerze...
.
Nosidło to faja rzecz, kiedy jedzie się np. do miasta, coś załatwić w urzędzie, trzeba autobusem podjechać, czy coś w tym stylu. Ma się wolne ręce, nie trzeba targać wózka po schodach czy przepychać się przez wąskie wejścia, martwić o to czy nie ukradną sprzed budynku...