Strona 1 z 2

Zła opinia od ksiedza

: 27 lip 2011, 17:09
autor: sowapl
witam mam pytanie bylem u księdza po zgodę na ochrzczenie dziecka w innej parafii i wypisał mi pozwolenie i napisał dodatkowo uwagi !!!!!! Oo a w nich ze nie chcemy ślubu i takie tam głupoty ale same złe rzeczy czy jest to możliwe ... pierwszy raz się z czym takim spotkałem :/

: 27 lip 2011, 17:20
autor: martaraz
Nieraz trafia się taki ksiądz. Mi na przykład nie chciał ochrzcić córki w niedzielę bo byłam panną z dzieckiem. Córa była chrzczona w sobotę. W pozostałych 2 parafiach mojego miasta takich problemów nie ma.

: 27 lip 2011, 19:16
autor: sowapl
jak w ogolę ksiądz możne złe mówić o parafianie swoim ... trochę im się w główkach przewraca ... to jest jego praca i nam pomagać a nie jeszcze problemy robić i się mścić :/

: 27 lip 2011, 19:39
autor: elibell
no ba, parafian chciał go pozbawić troszkę kaski więc trzeba było go obsmarować hahahaha. Ja anty kościelna i Ksieża i ich praktyki mnie śmieszą

[ Dodano: 27-07-2011, 19:40 ]
martaraz, Tobie to się Wariat trafił, boszeee bo panna to w sobotę chrzcił, hahahaha zabawne serio, a co według niego to nagrzeszyłaś bo panną byłaś pewno:):):)

: 27 lip 2011, 20:10
autor: ramonka
czy jest to możliwe ...
jak widac jest.. :-/
a co ksiadz z tej innej parafi na to?

: 27 lip 2011, 20:33
autor: sowapl
w sumie to nic bo jedziemy tam jutro :P mam nadzieje ze mimo tej notki nie będzie miał jakiś problemów podobno tam jest proboszcz OK :)

: 28 lip 2011, 00:20
autor: martaraz
a co według niego to nagrzeszyłaś bo panną byłaś pewno:):):)
Ja to ja, ale co mała nabroiła :ico_noniewiem: Przecież chrzest to jest przyjęcie nowego członka do rodziny Bożej.
Mój proboszcz jest strasznie pokręcony. Teraz sobie wymyślił, że ślubów dziewczynom w ciaży nie udziela. Stwierdził, że potem wszystkie się rozwodzą :ico_puknij:

: 28 lip 2011, 09:53
autor: Murchinson
Sowapl księża mają różne pomysły. My jak braliśmy ślub to miał być w innej parafii (ani moja ani tym bardziej mojego D bo on z innego miasta). Poproszono nas byśmy dostarczyli tez taka kartkę-zgodę, nie miało to znaczenia z której parafii mojej czy męża. Skoro już byliśmy u moich rodziców to poszliśmy tam do księdza, a ten że w tamtym kościele to nam głupot nagadali i do niego trzeba wszystko przynieść i on nam wszystko załatwi i zgłosi do USC. Wyszliśmy i nie komentując bo jak może coś zgłaszać jak nie u niego ślub będzie. D pojechał do siebie do księdza, a ten z tekstem że musi mieć potwierdzenie że mamy zarezerwowany termin. Wzięliśmy to potwierdzenie rezerwacji terminu-ksiądz zrobił wielkie oczy i stwierdził że jak 20 lat jest księdzem to o takiej głupocie nie słyszał by potwierdzać termin. D zawiózł to potwierdzenie do swojej parafii, musiały pójść zapowiedzi i otrzymaliśmy zgodę ale jak wypisaną. Otóż na tym potwierdzeniu rezerwacji ksiądz napisał jedno zdanie (prawie drukowanymi literami): "No i dobrze!" Szczerze, nie wiedzieliśmy co mamy z taką kartką zrobić. Całe szczęście, że w kościele w którym braliśmy ślub księża mają dobry humor i śmiali się z tego że jak no i dobrze to dobrze.

Zgadzam się z Elibell-o kasę chodzi.

: 28 lip 2011, 10:20
autor: mal
. Teraz sobie wymyślił, że ślubów dziewczynom w ciaży nie udziela. Stwierdził, że potem wszystkie się rozwodzą :ico_puknij:
nie wiem czy płakać czy śmiać się :ico_sorki:
Otóż na tym potwierdzeniu rezerwacji ksiądz napisał jedno zdanie (prawie drukowanymi literami): "No i dobrze!" Szczerze, nie wiedzieliśmy co mamy z taką kartką zrobić. Całe szczęście, że w kościele w którym braliśmy ślub księża mają dobry humor i śmiali się z tego że jak no i dobrze to dobrze.
jak widac co kościół to inna parafia :ico_haha_01:
Mi na przykład nie chciał ochrzcić córki w niedzielę bo byłam panną z dzieckiem.
parajoja :ico_olaboga:

potwierdza się że co kościół to inna parafia inny ustrój i zasady :ico_puknij:

: 28 lip 2011, 10:41
autor: markotka
My chrzciliśmy niedawno Krzysia i ksiądz nie chciał się zgodzić, żeby moja przyjaciółka był chrzestną, bo jej mam nie przyjmuje księdza po kolendzie, tyle że przyjaciółka z mamą nie mieszka już od wielu lat :ico_oczko: Dziewczyna musiała specjalnie 100km w jedną stronę jechać, żeby się księdzu wytłumaczyć i żeby ten się łaskawie zgodził :ico_olaboga: oczywiście też o kasę mu chodziło, ale my się uparliśmy, że dziadowi nic nie damy i nawet za sam chrzest nic nie dostał, a jak chodził z tacką w czasie chrztu, to nas ostentacyjnie ominął :ico_haha_01: