i moje dzieci najczesciej pija wode, co nie znaczy, ze jak maja wybor to nie poprosza czegos slodkiego - szczegolnie mlody. Ja im wode wlewam do bidonow, kazde z nich ma taki do szkoly i dzieki temu nie martwie sie o "szpanerskie" butelki - bo ich butelka jest jeszcze bardziej szpanerska
A teraz latam za butelka z wkladem chlodzacym, podobno sa juz z nadrukiem dzieciecym, tylko kurcze, znalezc nie moge
oprocz picia, szkola/przedszkole jest tez zrodlem innych pasji
do picia - jedzenie: a to ciasteczka takie i nie inne, a to witaminki w zelkach albo gumach, a to chocby bizuteria z cukierkow itp itd.
O modzie na "dodatki" nie wspomne - co i raz przeciez sie zmienia, a to bransoletki z krzyzykiem, a to gumowe ksztalty, jakies broszki - blaszki a za chwile znow cos innego a pozniej po katach sie przewraca
no i zabawki... chlopcy gormiti, dziewczynki pet shopy. u nas teraz niesmiertelny waz, chociaz to akurat fajne, bo wyobraznie rozwija. ciekawe, czy kostka rubika wroci do lask