Awatar użytkownika
Delikatna
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 84
Rejestracja: 07 wrz 2011, 01:55

kocham i odchodzę

19 paź 2011, 23:27

a ja mam problem... Pewnie już kiedyś widziałyście moje posty dotyczące tego, że mój facet nie chce się ze mną kochać. Niby wszystko się układało, dogadywaliśmy się tak jak zawsze, jeździliśmy na wycieczki, spędzaliśmy razem wolną chwilę, ale nocami... było pusto. W weekend spakowałam swoje rzeczy i stwierdziłam, że dłużej tak nie mogę. Spojrzał na mnie jak na wariatkę. To prawda- jestem czasem porywcza. Spojrzał i powiedział, że jeśli seks jest dla mnie najważniejszy, to powinnam puknąć się w głowę. Ale to przecież nie o to chodzi. Podejrzewam, że za tym coś musi stać. Nie mamy jeszcze 30 lat, przecież to kalectwo nie uprawiać fizycznej miłości. !!! Mieszkam teraz u przyjaciółki, dużo rzeczy zostawiłam w naszym domu, ale od kiedy wyszłam, zadzwonił tylko raz. Minął juz trzeci dzień, a ja nie wiem czy robię dobrze i o co w tym wszystkim chodzi...

Mad.
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5060
Rejestracja: 19 cze 2011, 12:02

20 paź 2011, 09:09

Minął juz trzeci dzień, a ja nie wiem czy robię dobrze i o co w tym wszystkim chodzi...
Wczoraj akurat w DD Tvn mówili o różnych upodobaniach seksualnych itp. Psycholog radził, że jedynym rozwiązaniem jest udanie się razem po pomoc do terapeuty. On jako specjalista uważa, że taki związek nie rokuje dobrze. Bo potrzebna jest miłość psychiczna i fizyczna i wiele innych czynników. A seks jest bardzo ważną kwestią. Może nie chce, bo nie spełniasz jego oczekiwań ? A może jest jeszcze ktoś...

JoannaS
Wodzu
Wodzu
Posty: 19289
Rejestracja: 21 lut 2010, 07:51

20 paź 2011, 09:44

A może jest gejem ? :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch:

lilo

20 paź 2011, 09:57

Delikatna, myślę że problem w tej chwili już nie w samych seksie tylko w tym, że on nie chce szczerze z tobą pogadać...

anetka607
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3326
Rejestracja: 03 mar 2009, 15:21

20 paź 2011, 10:40

Może nie chce, bo nie spełniasz jego oczekiwań ? A może jest jeszcze ktoś...
A może jest gejem ? :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch:
moze miec tez problemy zdrowotne i się krępuje, mysle ze najważniejsza jest rozmowa

Awatar użytkownika
Pozytywka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3274
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:02

20 paź 2011, 17:33

A ja myślę ,że, dobrze zrobiłaś odchodząc .Pozwoli Ci to złapać dystans do sprawy i na spokojnie przemyśleć wszystko jeszcze raz.Będziesz miała też możliwość sprawdzić czy Twojemu partnerowi zależy na Tobie czy też nie.Nie mówię ,że miarą zaangażowania w związek jest ilość zbliżeń w miesiącu czy tygodniu ,jednak mimo wszystko jest to ważny element całej układanki.
Delikatna, myślę że problem w tej chwili już nie w samych seksie tylko w tym, że on nie chce szczerze z tobą pogadać...
Zgadzam się :ico_noniewiem:

NICOLA_1985

20 paź 2011, 23:30

A pytałaś Go w prost co się dzieje? czemu nie chce się z Tobą kochać i dlaczego nie chce z Tobą szczerze porozmawiać , co mysli? co czuje??
nie wiem .. moze ja jestem jakaś inna ale ja zanim bym odeszła chyba chciałabym wyjaśnić wszystkie kwestie i chciałabym uzyskać odpowiedzi na moje pytania..
no chyba , że Tobie też nie zależy tak jak widać prawdopodobnie jemu... skoro nie interesuje się , nie dzwoni, nie pyta... ja czytałam to co pisałaś we wcześniejszych postach, i mi się wydaje, że to był jego cel abys miała już dosyc i odeszła Ty a nie On, żeby nie wyszedł za przeproszeniem na nonono
chociaz mogę się mylić i może facet ma jakis poważny problem o którym nie potrafi z Tobą pozrozmawiac.. może za duży mur zbudowaliście między sobą.. niby wszystko ok ale jednak jest przepaść ... jakieś niedomówienia... ja zawsze gdy chcę uzyskać konkretne odpowiedzi gdy mamy jakieś problemy z męzem wieczorkiem gdy dzieci już śpią siadam obok niego każę mu wyłączy tv , komputer i poważnie z nim rozmawiam, mówie mu co myślę, co czuję, co mi się wydaje.. nigdy bym nie pomyślała , że mógłby sobie pomyślec , że jestem jakaś glupia a nawet jeśli to co z tego najwaz niejsze , że wie co myślę i później oczekuję od niego tez wypowiedzi złożonej z więcej niż jednego zdania prostego... jeśli twoja decyzja jest już nie odwołalna to możesz to olac pojechać po rzeczy jak go nie bedzie w domu i puścić go w niepamięć... albo pojechać by się z nim spotkać i porozmawiac, ale tak szczerze bez ściemy, podchodów i podejścia "domyśl się", facet nigdy się niczego nie domyśli, zawsze trzeba mu to co się chce przekazać, napisać drukowanymi literami, narysować i mówić głośno i wyraźnie, prostymi słowami , szczerze ale krótko zwięźle i na temat bo faceci mają problemy ze skupieniem uwagi na wypowiedzi dłuższej niż 3 zdania :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Delikatna
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 84
Rejestracja: 07 wrz 2011, 01:55

21 paź 2011, 20:18

dzisiaj do mnie zadzwonił, wydawało się że jest przybity, bo nigdy nie postąpiłam w taki sposób. Powiedział, że potrzebuje rozmowy. Mamy się zobaczyć jutro na kawie, ale nie chcę jeszcze jechać do domu. Odbierze to jako chęć powrotu, a ja narazie nie chce wracac. Wiadomo- nie jestem u siebie, zostawilam tam duzo rzeczy, ale w jakiś sposób czuję się wolna. Kiedy zasypiam nie muszę się martwić czy będziemy się kochać, czy nie? Przed nim bardzo długo byłam sama i wiem, że mogę to wytrzymać. Ania ( przyjaciółka u której jestem), bardzo mi pomaga. Dzisiaj planuje wyciągnąć mnie na jakąś imprezę. Nie wiem czy to dobry pomysł, ale ona właśnie stoi mi nad głową :) i nie daje za wygraną. Zobaczymy co jutro powie mój zmiennocieplny chłopak... Myślę o nim cały czas, może naprawdę ma problemy, albo naprawdę kogoś ma.

NICOLA_1985

21 paź 2011, 21:07

idź na impreze :-D młoda jesteś baw się ile wlezie :-)
ciekawe co wyjdzie z Waszej rozmowy... trzymam za Was kciuki :-)

Awatar użytkownika
Delikatna
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 84
Rejestracja: 07 wrz 2011, 01:55

24 paź 2011, 21:45

:-) Impreza była świetna!! Muszę przyznać, że poczułam się kobieca i atrakcyjna. Ze względu na wiek mam dystans do jednorazowych komplementów z ust nieznajomych facetów, ale zawsze to coś. Mam dystans do obecnego-byłego partnera. Przełożyłam spotkanie... Na drugi dzień miałam olbrzymiego kaca i szczerze- jeszcze w niedzielę nie mogłam się ogarnąć do końca. Babski weekend, babskie pogaduchy i kino. Zaproponowałam poniedziałek, ale on z kolei ponoć ma dużo pracy (wg. mnie chciał się najzwyczajniej odegrać, że nie biegnę zaaferowana na spotkanie z księciem). Finalnie widzimy się jutro o 19. Skłamałabym gdybym powiedziała, że go nie kocham... ale ta sprawa musi nabrać nieco innych obrotów i muszę wyjść z twarzą. Szczerze, nawet nie chce mi się jutro stroić, żeby nie pomyślał, że się dla niego szczególnie staram

[ Dodano: 25-10-2011, 18:53 ]
n to idę na spotkanie, trochę się spóźnię, ojoj

Wróć do „Być kobietą”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość