Hej!
tak czytam...i czytam...
Ja Hani rozszerzam dietę odkąd skończyła 4miesiące. Za kilka dni skończy 8miesięcy, a je...heheh. Generalnie mleka je mało. Karmię sztucznym i problem jest taki, że mała bardzo powoli przybiera. Zaczęliśmy oczywiście od jabłka, marchewki...a teraz młoda wcina...Kaszki z deserami, na obiadek zupkę domowej roboty, bo kupne nie bardzo smakowały. Daję z warzyw...ziemniaka, marchew, seler, por, szpinak, brokuły, kalafior, groszek zielony, mięsko, żółtko (do zupki), trochę manny, a ostatnio też zwykły budyń na normalnym mleku, bułkę lub chlebek z masłem...Widzę, że te nowe rzeczy bardziej jej smakują, niż mdłe kaszki błyskawiczne, które prawie nie mają smaku. Lubi też kisiel domowy i owoce...banana, jabłko, melona...wcina biszkopty i chrupki...i mimo to kulawo na przód z kilogramami
Czasem dostanie ziemniaki z sosem, klopsiki z kurczaka...Powoli przymierzam się do podania właśnie jajka na parze i odrobiny parówki, żeby urozmaicić jej śniadania...Zobaczymy co na to nasza pediatra
