serwatka
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 1
Rejestracja: 07 lut 2012, 19:04

czy za wiele wymagam ?

07 lut 2012, 19:16

Nie ukrywam,że na innym forum o tym wspomniałam i kilka osób powiedziało,że za dużo wymagam,pragnę zasięgnąć opini innych mam :-)
Mój syn ma 27 miesięcy,sam się ubiera,korzysta z nocnika od ponad 6 miesięcy,pije ze zwykłego kubka od ponad 6mcy...Jest energicznym chłopcem i gdzieś muszę mu tą energię skierować by nie było to bałaganienie zabawkami jak do tej pory czy ciągła zabawa nimi,więc wymyśliłam by wdrążyć go trochę w dorosłe życie :ico_oczko:
np.rano chowa swoją pościel i pojemniki chowa pod łóżko,sam się przebiera,je śniadanie,odnosi np.kubek i talerzyk do kuchni,sprząta zabawki,zachęcam by pomagał mi w kuchni np.wrzuca mi ziemniaki do garnka,obieramy pieczarki...takie łatwe do zrobienia czynności :ico_oczko:
Czy to źle czy prawidłowo wychowuje ?

JoannaS
Wodzu
Wodzu
Posty: 19289
Rejestracja: 21 lut 2010, 07:51

07 lut 2012, 19:33

serwatka, a tak z ciekawości ktore z tych czynności co wymieniłaś na innym forum twierdzą ze to jest ponad jego wiek ? :-)

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

07 lut 2012, 19:45

sam się przebiera,
- wow :ico_szoking:
obieramy pieczarki.
- dajesz dwulatkowi noz do reki? Czy reka obiera?
Czy to źle czy prawidłowo wychowuje ?
- wiesz,jesli sam sie garnie i nie ma problemow z wykonywaniem tych czynnosci,to nie wiem w czym problem?

Moja dwulatka tez to wszystko umie,poza chowaniem poscieli,ubieraniem i obieraniem pieczarek :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
osita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3480
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:22

07 lut 2012, 19:58

serwatka napisał/a:
obieramy pieczarki.
- dajesz dwulatkowi noz do reki? Czy reka obiera?
moj ostatnio ziemniaki obieral :ico_haha_01: takim nozykiem do ziemniakow, a ile przy tym mial frajdy i jaka zacieta mine... :ico_oczko:
Przeciez kazde dziecko jest inne. Z zalozenia nie chodzi o to, co dziecko robi czy jak to robi, tylko dlaczego i z czyjego "widzimisie" - jesli sam chce to wszystkie te czynnosci nie sa ponad jego mozliwosci, jesli to tylko "widzimisie" i wymagania rodzicow - uwazam, ze troche zbyt wiele wymagasz. Ale to jak pisze - jesli dziecko nie chce, a ty zmuszasz, to wtedy za duzo wymagasz :ico_sorki:
Moje dzieci sa przyzwyczajone odkad praktycznie zaczely cos "kumac" (tak jakos jak mialy od ok. poltora roku) robic podstawowe rzeczy: wyjac swoj kubek, talerzyk, nakryc do stolu, zaniesc jakies rzeczy gdzie sie prosi itp - i tego wymagamy. Nie sa to wielkie sprawy, ale jak to mowia - czym skorupka za mlodu... :ico_oczko: Z drugiej strony meza bratanice maja po 10-15 lat i nie potrafia po obiedzie wlasnych talerzy do zlewu zaniesc, nie mowiac o ich umyciu. Ja tego nie chce dla moich dzieci :ico_sorki:

moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

07 lut 2012, 21:32

ale przecież ty nie wymagasz, tylko uczysz :ico_oczko: takie jest moje zdanie.

Odkąd moja córka zaczęła mówić i nas rozumieć a miała wtedy 1,5 roku, uczyłam ją że należy sprzątać po sobie zabawki. Wiadomo nie poradnie jej to czasami wychodziło ale wspólnymi siłami dawałyśmy radę. W kuchni też mi pomagała, ciasta robiłyśmy... wiadomo że trwało to dużo dłużej ale liczyła się jej pomoc.
Pieczarki też lubi i lubiła obierać rączkami. Jak miała dwa latka byliśmy na grzybach w lesie i później oczywiście sama musiała obrać.

Jeżeli małemu sprawia to frajdę to ja nie widzę problemu.
Przecież takie podejście jest duzo lepsze niż posadzić dzieciaka przed tv i mieć święty spokój

lilo

07 lut 2012, 22:10

Z zalozenia nie chodzi o to, co dziecko robi czy jak to robi, tylko dlaczego i z czyjego "widzimisie" - jesli sam chce to wszystkie te czynnosci nie sa ponad jego mozliwosci, jesli to tylko "widzimisie" i wymagania rodzicow - uwazam, ze troche zbyt wiele wymagasz. Ale to jak pisze - jesli dziecko nie chce, a ty zmuszasz, to wtedy za duzo wymagasz :ico_sorki:
Zgadzam się :ico_sorki:

Nie widzę nic szokującego w tym co robi twoje dziecko, brawa za ścielanie łóżka :ico_brawa_01:
Moja Julka na pewno by nie poradziła sobie z upchnięciem pościeli, nie złoży dużej kołdry a nie złożona nie wejdzie do łóżka. Dla niej ścielanie to ściągnięcie wszystkiego łóżka :ico_oczko:
Odkąd moja córka zaczęła mówić i nas rozumieć a miała wtedy 1,5 roku
Chyba nie trzeba czekać aż dziecko zacznie mówić, to że nie mówi nie znaczy że nie rozumie :ico_oczko:

Awatar użytkownika
osita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3480
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:22

07 lut 2012, 22:47

Chyba nie trzeba czekać aż dziecko zacznie mówić, to że nie mówi nie znaczy że nie rozumie :ico_oczko:
nooooooo, ale wydaje sie bardziej "niekumate" :-D Z wlasnego doswiadczenia pisze, hahahahhahaa. No ale fakt, ja nie czekalam az "zacznie mowic" bo pewnie bym sie nie doczekala, hahahahhaa :ico_oczko: Tak wlasnie jak mieli po ok. poltora roku zaczeli z pierwszymi "powazniejszymi" obowiazkami - czyli cos ponad posprzatanie zabawek czy wyniesienie wlasnej pieluchy do kosza :-D
Z drugiej strony Sergio o rok starszy od przedstawionego chlopca, a jednak ani sie sam nie ubierze, a o poscieleniu lozka to nawet nie marze. Rany, nawet Carmen lozka nie poscieli dobrze :ico_haha_01: :ico_oczko: Co nie znaczy, ze codziennie nie prosze, zeby sie ubral czy nie zascielil lozka, moze zanim pojdzie do wojska to sie nauczy :-D

moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

07 lut 2012, 22:47

Odkąd moja córka zaczęła mówić i nas rozumieć a miała wtedy 1,5 roku
Chyba nie trzeba czekać aż dziecko zacznie mówić, to że nie mówi nie znaczy że nie rozumie :ico_oczko:
chodziło mi akurat że jak miała 1,5 roku to wiedziała jakie już ma swoje małe obowiązki. A nie o to że umiała mówić, bo nie które dzieci zaczynają np mówić dopiero w wieku 3 lat... źle to zinterpretowałam

NICOLA_1985

10 lut 2012, 19:59

ja nie widze problemu.. :ico_oczko: moje dzieci też są usamodzielniane i nawet pomagają w różnych czynnościach, syn pije ze zwykłego kubka i je sam chyba że mamie się nie chce sprzątać po jego jedzeniu bo bardzo wszystko jest upaprane przy nim - to wtedy karmię go :ico_wstydzioch: :ico_haha_01: ale umie jeść sam, odnosi po sobie kubek do mycia, wyrzuca kubeczek po serku homogenizowanym do kosza na śmieci a łyżeczkę wrzyca do zlewu (niedawno mu się pomyliło i zrobił na odwrót - łyżeczka do kosza a kubeczek do zlewu :ico_oczko: ) , Krystian uwielbia pomagać w kuchni, Karolina też, obydwoje sprzątają zabawki po zabawie choc nie zawsze chętnie to robią lepiej im idzie rozwalanie ale to chyba norma , lubią odkurzać - Krystian jak widzi odkurzacz to piszczy ze szczęścia , Karolina nawet pomaga czasami jak ma ochotę ścierać kurze, lub wyciągać naczynia ze zmywarki. Wiadomo różnie to wygląda bo dzieci mają raz lepszy raz gorszy dzień, do niczego nie zmuszam a co najwyżej namawiam :ico_oczko:
Dla mnie to nie jest wymaganie rzeczy niemożliwych tylko uczenie dzieci samodzielności aby kiedyś nie miały dwuch lewych rak i umiały zrobić obok siebie... :-)

Awatar użytkownika
Qanchita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3185
Rejestracja: 20 sie 2009, 16:47

14 mar 2012, 19:56

serwatka, ja uważam że fajnie jak dziecko ma obowiązki. Wiadomo że jak to dzieci...nie zawsze mają ochotę posprzątać itp:)
Ja z tego co piszesz nie wymagam tylko składania pościeli do pojemnika bo nie mamy takiego :ico_szoking: Ale rano pomaga mi ścielić łóżko. Z samodzielnym ubieraniem różnie...zależy co ma założyć.
A posiłki przygotowujemy razem:) Ma własny nożyk,taki plastikowy :ico_oczko:

Wróć do „Kącik dla rodziców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Google [Bot] i 1 gość