mbaczew
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 3
Rejestracja: 27 kwie 2012, 11:17

zdrada

27 kwie 2012, 12:05

Przez 15 lat związku z moim mężem, młodszym ode mnie o 10 lat, (przestrzegam, Panie, nie dajcie się nabrać na dojrzałych młodszych facetów) doznawałam zdrad, upokorzeń, wybuchów przesadnej zazdrości. Mąż młodszy, elokwentny, wygadany, szarmancki w stosunku do obcych kobiet, szczególnie tych młodszych. Opowiadał, że ma tolerancyjną żonę. Spełniał moje potrzeby, kupował to co uważał za najlepsze dla mnie, dla zabicia swojego poczucia winy? Inne kobiety były ładniejsze, mądrzejsze, lżejsze, szczuplejsze, intrygujące, z szokująco długimi nogami, przenikliwym spojrzeniem. Ja nie znająca się na niczym, pozbawiona gustu, niczym się nie wyróżniająca, pracowałam zawodowo (od zawsze), byłam perfekcyjna w tym co wykonywałam, byłam doceniana w pracy i wciąż krytykowana w domu. Nigdy nie spełniałam oczekiwań męża. Doprowadził do mojego zwolnienia z pracy, a właściwie wymusił na mnie to zwolnienie. Zarabiał duże pieniądze, stwierdził, że może mnie utrzymywać. Ja mam zająć się domem, a mąż przejął pełną kontrolę nade mną. Fortuna kołem się toczy, duże pieniądze się skończyły. Zaczęły się problemy i wyliczenie każdej złotówki która jest wydawana przeze mnie. Jednak on z niczego nie zrezygnował, nadal ma duże potrzeby a nawet jeszcze większe. W domu przestało się układać, większe problemy, więcej pretensji, wieczne ubliżanie i poniżanie. Mąż duży, w rozmiarze xxxxxxl, od zawsze, ze względów zdrowotnych poddał się operacji zmniejszenia żołądka i nagle w wieku średnim, zrobił się szczupłym facetem, podobającym się sobie i młodym. Już nie wystarczyły agencje towarzyskie. Zapoznał przez Internet, a potem w realu panienkę K. i się zaczęły wyjazdy sponsorowane przez mojego męża, tradycyjne wyjazdy w sobotę, niedzielę, nawet święta wielkanocne z panienką, a jak już był w domu to myślami chyba przy swojej wielkiej miłości, która według jego oceny jest kobietą – ozdobą jego osoby, a nie odwrotnie – kiedy to on był moją ozdobą. A wobec mnie? Jak się zmieniło jego postępowanie? Na gorsze – pretensje , poniżanie, wyzwiska od najgorszych. Jak to określił? Gdybyś była uległą suką – między nami byłoby wszystko w porządku, ale ty zawsze musisz się stawiać. Według niego powinnam ulegać we wszystkim, w życiu, w łóżku, żyć z nim po Bożemu. Ja to rozumiem tak – w rozkroku czekać na męża, a on będzie mnie traktował jak szmatę. Niestety na to nie mogę się zgodzić. Nie mam 28 lat, jak jego panienka, minęła mi 50-tka, ale mam poczucie, że podobam się facetom, nawet młodszym, znam swoją wartość, nie zdradzam, jestem wierna, lojalna, potrafię zadbać o dom i rodzinę. Spotkałam w swoim życiu kilku facetów, którzy chcieliby bardzo być ze mną i wszystko by dla mnie zrobili. Niestety życie tak się potoczyło, że wybrałam nie tego co potrzeba. Jak wydał się romans mojego atrakcyjnego męża z atrakcyjną długonogą, młodą, w wieku mojego syna blondyną, zaczęła się wojna. Po mojej rozmowie telefonicznej z panienką (rozmawiałam, a właściwie powiedziałam jej to co miałam do powiedzenia tylko raz), kiedy uświadomiłam ją, że z mężem wiążą mnie kwestie finansowe i nic więcej i po moim rozwodzie z nim może się z nim związać, ze strony mojego jeszcze męża zaczęły się groźby, szykany, straszenie, że panienka zgłosi na policję, że jej grożę przez telefon, straszę itp. Trwa to już dość długo. Mam już tego dosyć, chciałabym się rozwieść i niech mnie zostawi, z długami, problemami ale samą. Bez siebie, ubliżania, swojej panienki. Niech układa sobie życie z panienką, a mnie pozostawi w spokoju. Spakowałam mu walizkę, niestety nie wyprowadził się, chociaż ma gdzie. Piszę to ku przestrodze dla wszystkich kobiet. Nigdy nie uzależniajcie się od facetów, wcześniej czy później wyjdzie z tego faceta samiec, który z nikim i niczym się nie liczy, a już na pewno nie ze swoją żoną. Oczywiście są faceci, którzy potrafią być monogamiczni i naprawdę uczciwi w stosunku do swoich żon, ale takich jest mało. Ja się w dalszym ciągu zastanawiam, jak pozbyć się chłopa, który zdradził, ale nie chce odejść. Może ogłosić wszędzie: ODDAM ZA DARMO ATRAKCYJNEGO MĘŻA. Może się znajdzie pierwsza naiwna?:ico_zly:

lilo

27 kwie 2012, 12:39

mbaczew, to co się jeszcze powstrzymuje żeby go kopnąć w zadek???


Dziwnie się czasem losy toczą i czasem mądra kobieta popełnia głupie - jak się wydaje z zewnątrz - błędy.
Ale skoro już widzisz że to był błąd - działaj i nie daj w sobie zabić resztę godności i szacunku do samej siebie.

mbaczew
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 3
Rejestracja: 27 kwie 2012, 11:17

27 kwie 2012, 12:47

tylko wspólne kredyty, ale to tez rozwiążę

lilo

27 kwie 2012, 12:48

No tak - nic ludzi tak nie wiąże jak wspólny kredyt :ico_noniewiem:


Życzę powodzenia :ico_sorki:


A obecnie pracujesz?

mbaczew
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 3
Rejestracja: 27 kwie 2012, 11:17

27 kwie 2012, 13:28

Nie pracuję, prowadzę dzialalność gospodarczą, ale w każdej chwili mogę iść do pracy. Jak to sie mówi, żadnej pracy się nie boję. Przyjdzie czas na rozejście. Na razie niech na mnie pracuje, aż rozwiążę sprawy kredytów.

naomi778
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 16
Rejestracja: 05 cze 2013, 20:37

Re: zdrada

06 cze 2013, 00:25

Do odważnych świat należy!! Podoba mi się twoje nastawienie, poradzisz sobie, tylko pozbądź się go, zerwij kontakt raz na zawsze i zacznij żyć od nowa. Nie warto zyc przeszloscia i tracić czasu, nie wyszlo to nie wyszło, widocznie tak miało być... Coś się kończy a coś się zaczyna, warto nie przedłużać takich chorych relacji, tylko dać szansę nowemu etapowi. Jak się nie boisz pracy to dasz sobie radę a on niech się wypcha. Zdradził raz, zdradzi kolejny, nie ma co sobie zawracać głowy nawet. Woli skakać z kwiatka na kwiatek to prosze bardzo ale bez twojego w tym udziału...najgorszy ten kredyt w tym wszystkim, ale życzę ci powodzenia i aby sprawy ułożyły się po twojej myśli. I pamiętaj najważniejsze to patrzeć z uśmiechem w przyszłość :)

Awatar użytkownika
betty
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 50
Rejestracja: 14 sie 2013, 10:24

Re: zdrada

16 sie 2013, 14:32

Smutna historia! Naprawdę podziwiam Cie, że się po ty wszystkim jakoś pozbierałaś i nadal trzymasz ;) Straszne jest jak faceci potrafią upokarzać kobiety... No najgorsze, że próbował nad Tobą przejąć kontrolę. Dobrze, że się w porę ocknęłaś z tego wszystkiego! I nie martw się, nigdy nie jest za późno na miłość ;)

Wróć do „Być kobietą”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość