Zaglądać z ciekawości i ryzykować włosami, czy tylko jak ktoś zaufany wypróbuje?
Jestem po lekturze ostatniego postu z tematu o fryzjerstwie, gdzie padło zdanie
"przed świętami byłam w takim małym saloniku i fryzjerka zrobiła to czego nienawidzę, obcięła według własnego "widzimisię" nie słuchając co do niej mówię bo ona wie lepiej."
I to jest trochę przerażające. Moje ostatnie doświadczenia są takie, że Pani fryzjerka zbeształa mnie, kiedy została poproszona o doradzenie w sprawie fryzury. Nie filozoficzne wywody na temat najnowszej mody, tylko jak podciąć włoski.
