Strona 1 z 4
Tez tak miałyście?
: 23 lip 2013, 22:28
autor: Anna23lata
Mam 23 lata od dwóch lat spotykam się z żonatym 40-latkiem ma on 2 dzieci. Kiedyś o tym nie myślałam, ale od kilku miesięcy (4) namawiam go na rozwód. Ciągle mi obiecuje i ufam mu, lecz czasami wydaje mi się, że tego nie zrobi. Martwi mnie fakt, że jeżeli się rozwiedzie to dzieci będą u niego przebywać. Ja nie cierpię dzieci, a rozmowa z nimi to masakra. Nie jestem ich koleżanką. W żadnym stopniu nie czuję się winna. Co o tym myślicie?
Re: Tez tak miałyście?
: 24 lip 2013, 21:33
autor: aniawlkp86
jeżeli ty go namawiasz na rozwód to go nie weźmie...
Re: Tez tak miałyście?
: 24 lip 2013, 21:54
autor: Magdalena_82
Dokładnie, jeżelli musisz go namawiać na rozwód, a on tylko obiecuje i nic poza tym, to cienko to widzę ....
Re: Tez tak miałyście?
: 25 lip 2013, 09:39
autor: Anna23lata
Ufam mu, wiem ze rozwiedzie sie, tylko kiedy?
Re: Tez tak miałyście?
: 25 lip 2013, 09:47
autor: lilo
Myślę, że ktoś tu nas wkręca...
Nie lubisz dzieci? Mam dla ciebie dwie złe wiadomości - pierwsza: sądząc po twoich postach sama nim jeszcze jesteś.
Druga: jeśli się rozwiedzie - to z żoną, nie z dziećmi.
Re: Tez tak miałyście?
: 25 lip 2013, 17:30
autor: Anna23lata
Mowie faktycznie jak jest, chcialam sie poradzic. Jestem dzieckiem? Nie sadze, ale ok
A to, ze rozwodzi sie z zona wiem, ale dzieci sa rowniez problemem... Mam racje??
Re: Tez tak miałyście?
: 25 lip 2013, 19:41
autor: Magdalena_82
Kochana, jeśli chcesz być z facetem który ma "na karku" (że sie tak brzydko wyraże) dzieci, i TY o tym wiesz, to musisz się z tym pogodzić, nie musisz ich kochać , ale powinnaś postarać się to zaakceptować, w taki sposób żeby nie ranić jak nie dzieci, to samego ukochanego...jesli go kochasz oczywiście...
Niestety albo stety...dzieci zawsze sa na pierwszym miejscu...dopiero potem ukochana...
Re: Tez tak miałyście?
: 25 lip 2013, 20:44
autor: Anna23lata
Oczywiscie ze kocham, ale trudno mi je bedzie zaakceptowac
Re: Tez tak miałyście?
: 26 lip 2013, 14:07
autor: Elzunia
Ja dodam tylko od siebie (bo dziewczyny napisaly juz wszystko) ,ze mam nadzieje iz zona trafi na Ciebie i pokaze Ci gdzie jest Twoje miejsce..bo na pewno nie u boku Jej meza i ojca ich wspolnych dzieci.
Ja juz nie mowie,ze niszczysz Jej zycie ,ale niszczysz zycie ich dzieciom- szkoda,ze na to nie wpadlas . I jezeli dojdzie do rozwodu to przygotuj sie na to,ze JEGO dzieci beda u Was nocowaly, spedzaly wakacje i swieta, ze On bedzie lozyl duza kase co meisiac na ich utrzymanie, przygotuj sie na telefony w nocy od Jego ex zony, bo wlasnie dziecko zachorowalo i trzeba jechac do szpitala . Przygotuj sie na to,ze bedziesz zawsze nr.2 bo numer 1 byly i sa dzieci.
Re: Tez tak miałyście?
: 26 lip 2013, 16:26
autor: aniawlkp86
Elzunia