Strona 1 z 1

cichy zabójca

: 13 gru 2014, 15:06
autor: Elkana
Zawsze wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego pojawiają się ofiary czadu - tlenku węgla - cichego zabójcy w naszych domach. Ludzie wówczas najczęściej idą do sklepu patrzeć ile kosztuje czujnik czadu myśląc że to on rozwiąże problem z wentylacją naszego mieszkania. Przecież czujnik nie przepcha naszego komina, nie udrożni otworów wentylacyjnych nie zdejmie papierowej kartki z kratki wentylacyjnej i nie założy tam skutecznego wentylatora. Wentylator to zaledwie 30 - 50 zł http://www.legallais.pl/wentylacja/63/2? Czujnik to trzykrotność tej ceny. Znam miejsca gdzie naprawdę igra się ze śmiercią. W domu teściowej widziałam jak w miejsce kratek wkłada blaszki, bo wydawało jej się ze tam myszy hałasują. Tłumaczyłam jej ze pewnie jakiś ptak chciał się ogrzać, a nawet jeżeli to myszy to wystarczy metalowa siatka, zresztą przez wentylator mysz też się nie przeciśnie. W moim mieszkaniu światło w łazience jest na stałe podłączone pod wentylatory, mimo ze wszystkie urządzenia gazowe mam z zamkniętą komorą spalania, która posiada własne zabezpieczenia i czujniki szczelności. nawet lekka nieszczelność spowoduje odłączenie dopływu gazu do urządzenia. Niestety instalację takich urządzeń od lat wymagano w Czechach i Słowacji w Polsce nawet zabraniano ich montażu mimo ze są bezpieczniejsze od tych montowanych. Przecież wystarczyłoby w blokach zrobić jeden komin doprowadzający powietrze do paleniska termy i drugi co odprowadza spaliny. Nie byłoby żadnego zagrożenia czadem. Niestety mamy lobby tradycyjnych term z otwartą komorą spalania i w łazienkach ciągle muszą ginąć ludzie. Zresztą podobnie jest z piecami tradycyjnymi. Widziałam taki piec austriacki, który powietrze brał z zewnątrz pomieszczenia. Nie dymiło się nie kurzyło. Do tego wystarczyło kilka polen drewnianych by nagrzać dużą wannę wody. Chyba jeszcze daleko nam z dopuszczeniem techniki do naszych domów.