Strona 1 z 1

Króliczek

: 03 lut 2016, 21:25
autor: zegarek11
Witam.Wczoraj zakupiłam króliczka karzełka. Super zwierzak,lecz jeszcze widać ,że się oswaja z nowym domem.Sam już zaczął już wychodzić z swojej klatki,zaczyna sam podchodzić do ręki.Jeśli ktoś zastanawia się nad jego kupnem - polecam !

Re: Króliczek

: 04 lut 2016, 00:26
autor: Ladye
Owszem, są słodkie. Tylko trzeba pilnować, aby nie podgryzały kabli elektrycznych i innych rzeczy będących w ich zasięgu.

Re: Króliczek

: 12 lut 2016, 19:17
autor: napolanka
A ja nie polecam kupować ale adoptować. Jest pełno fundacji i stowarzyszeń króliczych, które mają króliki do oddania. Wyleczone, wykastrowane i już znany jest jego charakter, a królik to jak kot - każdy ma inny charakter. Te króliki były odbierane najczęściej ze złych warunków lub np łapane w parku bo komuś się znudził, gdy króliczek zaczął kopać w dywanie, jeść tapety i gryźć kable. Zazwyczaj były zaniedbane. Dzięki ich pomocy trafiają do odpowiedniego weterynarza i są leczone.

Inna sprawą jest sama sprzedaż takich królasków w sklepach. Są brane z pseudohodowców gdzie krzyżują rodzeństwo i przez to mają słabsze geny, szybko umierają. Drugą sprawą, że są za szybko odbierane od matki i zamiast pić mleko by jego układ pokarmowy dokładnie się uformował, w sklepie skazywany jest na kolorową chemię, mieszankę, która zabija je od środka. Maluchy często umierają na kokcydiozę. Kupując w sklepach tylko napędzamy ten biznes, przez który cierpią te maluchy oraz królicze matki które są skazane na kilkadziesiąt rozrodów w roku a potem umierają z wycieńczenia.

Piszę to ze swojego doświadczenia. Królik, którego dostałam w prezencie ze sklepu nie dożył z nami nawet roku. Zmarł na wrzody żołądka. Był poddany wynikom sekcji. Od początku był bardzo nerwowym królikiem, nie dającym się za bardzo oswoić. Nie był już takim malutkim i puchatym króliczkiem gdy trafił do mnie więc w samym sklepie musiał się tez nabawić dużo stresów. Weterynarz typowo królicza, która go nie znała sama zapytała czy on był nerwowy. Jego choroba mogła być też uwarunkowana genetycznie.

Obecnie mam adoptowaną królinkę ze Stowarzyszenia Arbuz. Trafiła do nich ze złych warunków w jakich przebywała. Była przekazywana z rąk do rąk. Na miejscu w Stowarzyszeniu trafiła do weterynarza, skąd została zbadana i wykastrowana. Jest już z nami 3 miesiące. Jest przemiziastą dziewczynką i co ciekawe bardzo ufną do ludzi. Ogólnie ma już około 2 lat.

Polecam Fundacje i Stowarzyszenia królicze:

Stowarzyszenie Arbuz - adopcje zwierząt
Fundacja Azyl dla Królików
Fundacja Królewska
Fundacja Przygarnij Królika
Stowarzyszenie Pomocy Królikom

Działają w różnych rejonach Polski. Dojazd z królikiem którego chce się wziąźć do adopcji nie jest żadnym problemem.