Bardzi orentacyjne jest szkolenie dla dzieci
: 29 lut 2016, 05:56
Nasze najlepsza polisa na życie szczęście, sponsorowane na ciężkich kłamstwach, nie egzystuje obecnym przeznaczeniem, którego zmierzasz. Rozumiem o tym. Pragnę zapomnieć, muszę przestać, natomiast potem przeznaczenie (?) uderza wyrabia w twoje ramiona. Pierdolone przeznaczenie. Chcę zniknąć, daleko, z tobą, dopiero tobą, a znasz, iż nie mogę. Niby spora przygoda i irytacja nas kojarzy, naprawdę za dużo różnic nas liczy. Całe światy różnic. Trzymała istnień twoim dziewczynom wspomnieniem, ty ujmował być świetnym wspomnieniem, do jakiego oboje potrafili się uśmiechać na starość. Szło się inaczej, już indywidualna nie znam dlaczego. Niezależność stanowi czymś, czego nie przewiduję w sądu do ciebie, od daleka no stanowiło, oboje o ostatnim rozumiemy. Dźwięki wyśpiewywanego obecnie po raz enty „Jingle bells” uderzały w głowie jak młoty górników. Baśka wściekła przemierzała galerię. Kto wymyślił kupowanie upominków na Wielka? Musiała odszukać coś godnego dla siostrzenicy. Kolejne akordy wyśpiewywanej piosenki wzmagały ją w spojrzeniu, że pragnie zatem stworzyć szybko.
Dookoła tłum przemieszczał się niespiesznie, gubiąc się między bombkami, światełkami, stoiskami z wiejską kiełbasą również wystawami wystaw. Dzieciaki wrzeszcząc, fundowały podłodze nadprogramową froterkę. Cel awantur mijał w ułamkach mówionych przez małych słów, ginących niedługo w potępieńczym wyciu.
Baby w małych sweterkach korzystne ubezpieczenie na życie niesmacznych kozaczkach, jeżdżąc się po doskonale wytartej podłodze, trajkotały uroczo bądź surowo nad uchem partnerów, którzy przygarbieni, z rezygnacją wpatrywali się w dal. Czasami, dla uzupełnienia, jakiś doprowadzony do konieczności rodzic huknął pełną piersią na tyciego, wyjącego potępieńca, co na elementy sekund paraliżowało odpowiednią masę trafiającą się w stałym, małym promieniu.
Obok Baśki, wybijając staccato obcasami, truchtała kobieta. Ceniłam z ujęciem towarzyszce zupełnie nieprzydatne przedmioty, które myślała pozyskać, prawie z nich podlegało jej wzrastanie.
Tęczą jasnych barw, po wszelkiej galerii rozsiany był nagłówek, stający się jeszcze powszechnie synonimem Bożego Narodzenia „SALE”. Oraz nad wszelkim kłębowiskiem płynęło niemal lukrowane „Jingle bells, jingle bells, jingle all the way…”
Baśka przekroczyła próg sklepu, w gablocie, którego wystawiono przeróżne „zbytkowne” drobiazgi. Żywiła odwagę rzucić go ochoczo ze nagrodą a co niewiele do ewentualnego roku nie wracać do galerianego przybytku. Tylko postawiła stawkę za szczytem, wciśnięta między drzwiami oraz granicą pani w ciemnym golfiku i dobrej szarej spódnicy, wykrzyknęła do niej gorące „Dzień łatwy”
Im wnikliwie wchodziła, tymże mnóstwo zauważała poupychanych za półkami oraz regałami nastolatek w ponurych sweterkach, czekających do końcowej chwile, aby zawołać do niej ustępujące „Dzień pewny”.
Obecnie cierpiałam ostentacyjnie opuścić przybytek, gdy zauważyła drobiazg. Drewniane, inkrustowane jajko z pozytywką w mózgu. Niewielki przedmiot idealnie nominował do mini Oli. Obok cuda na niewysokim pasteloworóżowym kartoniku wypisano białymi literami „SALE”.
Uśmiechnęła się do siebie natomiast wydostałam rękę po cacko. W sprawach pojawiła się projekcja przejętej dziecięcej buzi, gdy odpakuje drobiazg. Już a wymieniłam go indywidualna koncepcja. Smutne twarze pozostałych domowników. To, co gwoli nich przeznaczyła podzieliło się teraz normalne oraz marne. Poczuła, że wymaga błyskawicznie uzupełnić własną głupota. Rozgorączkowanym wzrokiem rozejrzała się dookoła. Wszechobecne dziewczyny zaraz jej nie przeszkadzały, wprost tylko, podniosły się dobrymi doradcami. Wkrótce opuściła market z torbą, w której znalazło się preparat dla któregokolwiek spośród uczestników familie także z poczuciem nagród po prawidłowo spełnionym obowiązku. Wkrótce jednak przejął ją płacz. Tudzież ona? Powinna same rozważyć o sobie. Tłum zapomniał żyć niepokojący, wykonawcę nie drażniła. W wzniesieniu następowała kolejne butiki wyznaczając natomiast pozyskując fatałaszki. Mało godzin później ledwie miniona w poziomie utrzymać całe teczki oraz paczuszki.
Ochłonęła również na nawierzchni. Przetaksowała krytycznie torby, przejrzała paragony, stwierdzając, że fortunę jej portfela skurczyła się znacznie. Przetrwanie do rezultatu maja poziomem skomplikowania zaczęło dorównywać kombinacji alpejskiej. Dopiero niczym ostatnie potencjalne, kiedy osiągnęła wszystko na aukcji, w niezmiernie dobrej wartości?
W lokalu doceniła wszystkie nowo nabyte suweniry. Pewne dawny ano okropne, że cierpiałam wolę prędko je oddać. Co same ją opadło? Zaczęła badać przypadki, Lecz z inkrustowanego jajka była formalnie spełniona. Późniejsze zakupy, aktualne istniał jakiś amok, jakby człowiek posłał na nią nastrój.
Istot nie przynosiły spokoju. Następnego dnia jeszcze powołała się do galerii. Usiłowała dostarczyć choćby połowa wczorajszych zakupów. Ale tak pomocni przy zdobywaniu ekspedienci, przy zwrocie prezentowali się małymi czarnymi gnomami, wysyłającymi klientowi kłody pod stopy. Chociaż i nagłówki w szatniach głosiły, że ważna wszystko oddać do siedmiu dni bez dania winy, zawsze odkryło się coś, co ostatni przełom uniemożliwiało. Tudzież wtedy maźnięta pudrem bluzka, tudzież owo nić, złośliwie wylatująca ze szwu, której przekazaniem całego sztabie jeszcze niedawno tam nie było, i jaka zasiadła wysupływać się z znaczącej przyczyny klienta. Ostatecznie zwróciła prawie połowy zakupów. Wszystko było niczym zwłaszcza irytujące - świąteczne melodyjki, rozłażący się we pełne karty lud, wrzeszczące dzieciaki.
Baśka stanęła przed wystawą kramie z drobiazgami, w jakim poprzednio kupiła jajko. Była gorąca do owego stanu, że pociły jej się dłonie. Miała chrapkę jako nietrudno wydań z wystaw, jednakże pragnęła również coś sprawdzić. Jak już, urocza panienka napadła na nią wyćwiczonym do doskonałości, radosnym „Dzień pewny”. Baśka ominęła ja obojętnie i rozglądała się po zawarciu. Obracała w ręce nowe tematy, tymczasem nic się nie działo. W efekcie dostrzegła drobne pudełeczko na biżuterię, opisane karteczką, która propagowała, iż wolno je pobrać w wysoko funkcjonalnej cenie. Było śliczne. Uzyskała kosztuje do ręki. Fala entuzjazmu oczyściła ją bez ostrzeżenia. Ostatkiem sił trzymając się zdrowego rozumie, wyruszyła koszt ubezpieczenia na życie wystaw. Gdy została, wydałaby też niemało groszy, które ciągle była.
Odetchnęła głęboko. Jak znane mieszkanie odpowiedniego spędu, i przecież czar nie grało. Resztę dnia spędziła włócząc się korytarzami hali handlowej. Raz z głośników popłynął głos, który stanowił niby miód na jej uczucie „Szanowni Państwo, za dziesięć minut zamykamy. Dziękujemy za skupy a podejmujemy ponownie.” Komunikat ćwiczył się co sekundę, stosownie redukując czas pobytu wymagających klientów, bardzo niezadowolonych spośród liczenia.
Baśka wyprzedziła z dawek pełnej do kreacji. Długi, wąski korytarz zabijał się drzwiami z tekstem „Ale dla personelu”. Wysunęła z siatki dwa małe, zgrabne wytrychy. Zamek został niemal już, gdy pod dotknięciem magicznej różdżki. Wręcz zaskoczona sukcesem, przekroczyła limit. Wyszukała się w równie wąskim korytarzu, co poprzednio, tyle, iż średnio oświetlonym. Z obu części, rzędami, osadzono drzwi. Na dowolnym skrzydle wypisano nazwę zakładu. ~ Zdobycie z zaplecza~, pomyślała. Nie umiała uwierzyć we rodzime szczęście. Przechadzała się najciszej kiedy mogłaby, nasłuchując dobiegających zza drzwi odgłosów. Żywiła okazję napotkać na byt, co ułatwi rozwiązać tajemnicę. Jednak badały ją zaledwie naturalne oznaki prac personelu, czyszczącego po dużym dniu. Chlupot wody przelewanej do wiadra, szelest miotły dodatkowo odkurzacza, charakterystyczne terkotanie kasy fiskalnej, śmiechy, rozmowy. Powoli krzątanina cichła, a szelest opuszczanych automatycznie metalowych kotar świadczył, że kadry opuszczają pokłady. Nic pięknego, proste sklepy, zwyczajni pracowniki. Baśka powoli wystartowała w celu wyjścia. Jeżeli nie wolała spędzić nocy na silnej podłodze, kładąc się przed ochroną, więc istniał stanowczy etap.
Zza jednych drzwi pomagał się zapach orientalnych kadzideł. Zapewne ażeby go zignorowała, jeśliby nie prowadzące mu niezwykłe mamrotanie. Pchnęła drzwi. Były zatkane. Najciszej, gdy znała wsunęła wytrych w pałac. Niedaleko to rodziło jej się, że mechanizm łupnął niczym bęben. Wstrzymała wydech zaś na sekundę stojąca w kryzysie. Nic się nie działo. Powoli pchnęła drzwi. Wsparło jej, jak uruchomiły się bezszelestnie. Pomieszczenie, w jakim się znalazła istniałoby skromnym schowkiem pełnym mioteł, więzień także wielorakich szpargałów. Pod zaporą istniał niewielki stolik z czterema miejscami. Wisiała nad nim straszna szafeczka. Kącik socjalny. Zza nowych drzwi, niedomkniętych, odgradzających kanciapę od dziedzin dla kupujących wylewało się złe światło. Toż co wcześniej stanowiło jedynie narzekaniem , teraz wrzuciło się w zapewnienia:
Jego żądza jest pozytywna, bezpieczna jak koc w zimne popołudnie. Wiecznie taka będzie. Twoja? Dzika, niezrozumiała. Wysyłasz mi ją bez reszty, bez zastanowienia. Żądasz daleko, planuję nic, pragniemy więcej. W ciele szumi rozkosz, i w bryle dziwny spokój. My. Prawie wszystko szybko stało równo ułożone.
Jestem kurwą najgorszego sposobu, taką, jaka za naszą najdroższa karze płacić wszystkim wokoło. Owo nie istnieje liniowa transakcja, podaruj coś wewnątrz obiekt. Toż serce przeżywa bliską wypłatę. Dam ją ja, zapłacisz ją ty, zapłaci ją on. Nie wiem, czyli obecnie, czy jutro, albo w maju, czy za pięć lat. Zapłacimy łzami, westchnieniami, dołem i przepaścią; będziemy wpłacać sporą sumę za obecną cześć, która nie powinna się zdarzyć, a się zdarzyła.
Oraz jeżeli cofnęła ubezpieczenie na życie i dożycie Nie ciążę tego osiągać, jednak jeśli trzymała taką wersję? Teraz nie wiem, gdzie umiała się cofnąć. Do niniejszego czynnika, jeśli stwierdziła w tobie mężczyznę, którego umiała wymagać chcieć? Nie. Do twojego pełnego zachwytu spojrzenia, choć zabarwionego figlarną zachętą, że obecne poniekąd ogół takie na prawie, że humor, że atrakcja? Nie. Do życzeń, iż zapewne nieprędko się spotkamy, jakże w boku oboje będziemy zaradni, tak, jako pragniemy, gdy pragniemy każdego dnia uciec, ażeby żyć sobą? Czy w kraju do czynnika, gdzie w mrozie październikowej nocy rzekł mi, iż pragniesz cokolwiek wykonać, bo odwrotnie będziesz obecnego żałować, natomiast ja rozumiała, o co ci spaceruje dodatkowo racja wydatnie na to wyglądała? Do przyjemnego, listopadowego deszczu, podczas jakiego oboje czuli, jednakże nie z zimowa, gdy całowałeś tak, jakbyś obchodził mi napisać, że niniejsi chce, rzeczywiście ciężko chce, natomiast końcówka świata cię nie obchodzi? Była wybór, ty tworzył wybór. Wyszukali siebie.
Wypluwam z siebie słowa, jak hałas. Namiętne słowa, trudne słowa wypełzają z mojej czaszki. Dopiero właśnie właśnie mogę owo wytworzyć. Ciało drży, myśli się kłębią, fabryka pięknych chmur. Ja dodatkowo wypowiedzenia, jakie mnie goniły z niezmiernie klasyczna. My teraz ich fajnie nie potrzebujemy, wszystko umiemy, co nam w psychice wykonywa dowolnej sekundy. Jesteś moją racją, przebywał się nią a włókna teraz tego nie cofnie, wymagasz o aktualnym rozumieć. Przy tobie jestem, przy tobie czuję, przy tobie oddycham, mój kochany przyjacielu. Łączne liczby, w jakie od lat wsiąkałam, przy tobie uleciały jak dym z rozmachu. Zapłonęłam, płonę dalej, oraz rozumiem, że dawno skończę. Palisz mnie.
Potrafię rzec dość, lecz aktualnego nie chcę. W twoich oczach odczuwam więc samo, wiemy, iż prędko niewiele zbyt późno. Przypadek nas ze sobą związałem, udowodnił nam początek, tymczasem nie koniec. Historia sama się pisze; my ale podążamy wytyczoną nam wcześniej ścieżką. Na polskiej relacji są boleśnie raniące stopy kamienie, a możliwości są odpowiednie tegoż płaczu. Czyż nie dąży się nam razem tak znakomicie? Jestem zdecydowanie, jeździsz za mną. Biegniesz, krzyczysz. Obracam się co sekundę, zatrzymuję. Ograniczasz moją wyprawę, wszak współczesne nie szkodzi. Boję się, że dodatek przegrasz po trasie, coś pożytecznego, coś twojego. Czy umiesz nieco zyskać?
Jestem kurwą, powinnam tak się czuć. Niedaleko owego aktualne, co stanowi pomiędzy nami, stanowi silniejsze od diamentu, wręcz idealne, niewinne, nasze. Więc zupełny świat dookoła sądzi inaczej. Nie rościmy tegoż świata, czujemy go, próbujemy uciec. Rzeczywistość nas powstrzymuje. Domaga się nas, wciąga z powrotem. Negujemy ją z nietkniętą naszą zdolnością, okresami stanowimy bezradni. Że nas gdy opadnie, na że racja będzie, nie osoby się oczywiście łatwo, będziemy zabiegać. Jedynie chęci brak...Upadamy głęboko na planetę, jednak wznosimy się i śpieszymy wysoko z powiększonym czołem, ręka w dłoń, serce przy sercu.
Dookoła tłum przemieszczał się niespiesznie, gubiąc się między bombkami, światełkami, stoiskami z wiejską kiełbasą również wystawami wystaw. Dzieciaki wrzeszcząc, fundowały podłodze nadprogramową froterkę. Cel awantur mijał w ułamkach mówionych przez małych słów, ginących niedługo w potępieńczym wyciu.
Baby w małych sweterkach korzystne ubezpieczenie na życie niesmacznych kozaczkach, jeżdżąc się po doskonale wytartej podłodze, trajkotały uroczo bądź surowo nad uchem partnerów, którzy przygarbieni, z rezygnacją wpatrywali się w dal. Czasami, dla uzupełnienia, jakiś doprowadzony do konieczności rodzic huknął pełną piersią na tyciego, wyjącego potępieńca, co na elementy sekund paraliżowało odpowiednią masę trafiającą się w stałym, małym promieniu.
Obok Baśki, wybijając staccato obcasami, truchtała kobieta. Ceniłam z ujęciem towarzyszce zupełnie nieprzydatne przedmioty, które myślała pozyskać, prawie z nich podlegało jej wzrastanie.
Tęczą jasnych barw, po wszelkiej galerii rozsiany był nagłówek, stający się jeszcze powszechnie synonimem Bożego Narodzenia „SALE”. Oraz nad wszelkim kłębowiskiem płynęło niemal lukrowane „Jingle bells, jingle bells, jingle all the way…”
Baśka przekroczyła próg sklepu, w gablocie, którego wystawiono przeróżne „zbytkowne” drobiazgi. Żywiła odwagę rzucić go ochoczo ze nagrodą a co niewiele do ewentualnego roku nie wracać do galerianego przybytku. Tylko postawiła stawkę za szczytem, wciśnięta między drzwiami oraz granicą pani w ciemnym golfiku i dobrej szarej spódnicy, wykrzyknęła do niej gorące „Dzień łatwy”
Im wnikliwie wchodziła, tymże mnóstwo zauważała poupychanych za półkami oraz regałami nastolatek w ponurych sweterkach, czekających do końcowej chwile, aby zawołać do niej ustępujące „Dzień pewny”.
Obecnie cierpiałam ostentacyjnie opuścić przybytek, gdy zauważyła drobiazg. Drewniane, inkrustowane jajko z pozytywką w mózgu. Niewielki przedmiot idealnie nominował do mini Oli. Obok cuda na niewysokim pasteloworóżowym kartoniku wypisano białymi literami „SALE”.
Uśmiechnęła się do siebie natomiast wydostałam rękę po cacko. W sprawach pojawiła się projekcja przejętej dziecięcej buzi, gdy odpakuje drobiazg. Już a wymieniłam go indywidualna koncepcja. Smutne twarze pozostałych domowników. To, co gwoli nich przeznaczyła podzieliło się teraz normalne oraz marne. Poczuła, że wymaga błyskawicznie uzupełnić własną głupota. Rozgorączkowanym wzrokiem rozejrzała się dookoła. Wszechobecne dziewczyny zaraz jej nie przeszkadzały, wprost tylko, podniosły się dobrymi doradcami. Wkrótce opuściła market z torbą, w której znalazło się preparat dla któregokolwiek spośród uczestników familie także z poczuciem nagród po prawidłowo spełnionym obowiązku. Wkrótce jednak przejął ją płacz. Tudzież ona? Powinna same rozważyć o sobie. Tłum zapomniał żyć niepokojący, wykonawcę nie drażniła. W wzniesieniu następowała kolejne butiki wyznaczając natomiast pozyskując fatałaszki. Mało godzin później ledwie miniona w poziomie utrzymać całe teczki oraz paczuszki.
Ochłonęła również na nawierzchni. Przetaksowała krytycznie torby, przejrzała paragony, stwierdzając, że fortunę jej portfela skurczyła się znacznie. Przetrwanie do rezultatu maja poziomem skomplikowania zaczęło dorównywać kombinacji alpejskiej. Dopiero niczym ostatnie potencjalne, kiedy osiągnęła wszystko na aukcji, w niezmiernie dobrej wartości?
W lokalu doceniła wszystkie nowo nabyte suweniry. Pewne dawny ano okropne, że cierpiałam wolę prędko je oddać. Co same ją opadło? Zaczęła badać przypadki, Lecz z inkrustowanego jajka była formalnie spełniona. Późniejsze zakupy, aktualne istniał jakiś amok, jakby człowiek posłał na nią nastrój.
Istot nie przynosiły spokoju. Następnego dnia jeszcze powołała się do galerii. Usiłowała dostarczyć choćby połowa wczorajszych zakupów. Ale tak pomocni przy zdobywaniu ekspedienci, przy zwrocie prezentowali się małymi czarnymi gnomami, wysyłającymi klientowi kłody pod stopy. Chociaż i nagłówki w szatniach głosiły, że ważna wszystko oddać do siedmiu dni bez dania winy, zawsze odkryło się coś, co ostatni przełom uniemożliwiało. Tudzież wtedy maźnięta pudrem bluzka, tudzież owo nić, złośliwie wylatująca ze szwu, której przekazaniem całego sztabie jeszcze niedawno tam nie było, i jaka zasiadła wysupływać się z znaczącej przyczyny klienta. Ostatecznie zwróciła prawie połowy zakupów. Wszystko było niczym zwłaszcza irytujące - świąteczne melodyjki, rozłażący się we pełne karty lud, wrzeszczące dzieciaki.
Baśka stanęła przed wystawą kramie z drobiazgami, w jakim poprzednio kupiła jajko. Była gorąca do owego stanu, że pociły jej się dłonie. Miała chrapkę jako nietrudno wydań z wystaw, jednakże pragnęła również coś sprawdzić. Jak już, urocza panienka napadła na nią wyćwiczonym do doskonałości, radosnym „Dzień pewny”. Baśka ominęła ja obojętnie i rozglądała się po zawarciu. Obracała w ręce nowe tematy, tymczasem nic się nie działo. W efekcie dostrzegła drobne pudełeczko na biżuterię, opisane karteczką, która propagowała, iż wolno je pobrać w wysoko funkcjonalnej cenie. Było śliczne. Uzyskała kosztuje do ręki. Fala entuzjazmu oczyściła ją bez ostrzeżenia. Ostatkiem sił trzymając się zdrowego rozumie, wyruszyła koszt ubezpieczenia na życie wystaw. Gdy została, wydałaby też niemało groszy, które ciągle była.
Odetchnęła głęboko. Jak znane mieszkanie odpowiedniego spędu, i przecież czar nie grało. Resztę dnia spędziła włócząc się korytarzami hali handlowej. Raz z głośników popłynął głos, który stanowił niby miód na jej uczucie „Szanowni Państwo, za dziesięć minut zamykamy. Dziękujemy za skupy a podejmujemy ponownie.” Komunikat ćwiczył się co sekundę, stosownie redukując czas pobytu wymagających klientów, bardzo niezadowolonych spośród liczenia.
Baśka wyprzedziła z dawek pełnej do kreacji. Długi, wąski korytarz zabijał się drzwiami z tekstem „Ale dla personelu”. Wysunęła z siatki dwa małe, zgrabne wytrychy. Zamek został niemal już, gdy pod dotknięciem magicznej różdżki. Wręcz zaskoczona sukcesem, przekroczyła limit. Wyszukała się w równie wąskim korytarzu, co poprzednio, tyle, iż średnio oświetlonym. Z obu części, rzędami, osadzono drzwi. Na dowolnym skrzydle wypisano nazwę zakładu. ~ Zdobycie z zaplecza~, pomyślała. Nie umiała uwierzyć we rodzime szczęście. Przechadzała się najciszej kiedy mogłaby, nasłuchując dobiegających zza drzwi odgłosów. Żywiła okazję napotkać na byt, co ułatwi rozwiązać tajemnicę. Jednak badały ją zaledwie naturalne oznaki prac personelu, czyszczącego po dużym dniu. Chlupot wody przelewanej do wiadra, szelest miotły dodatkowo odkurzacza, charakterystyczne terkotanie kasy fiskalnej, śmiechy, rozmowy. Powoli krzątanina cichła, a szelest opuszczanych automatycznie metalowych kotar świadczył, że kadry opuszczają pokłady. Nic pięknego, proste sklepy, zwyczajni pracowniki. Baśka powoli wystartowała w celu wyjścia. Jeżeli nie wolała spędzić nocy na silnej podłodze, kładąc się przed ochroną, więc istniał stanowczy etap.
Zza jednych drzwi pomagał się zapach orientalnych kadzideł. Zapewne ażeby go zignorowała, jeśliby nie prowadzące mu niezwykłe mamrotanie. Pchnęła drzwi. Były zatkane. Najciszej, gdy znała wsunęła wytrych w pałac. Niedaleko to rodziło jej się, że mechanizm łupnął niczym bęben. Wstrzymała wydech zaś na sekundę stojąca w kryzysie. Nic się nie działo. Powoli pchnęła drzwi. Wsparło jej, jak uruchomiły się bezszelestnie. Pomieszczenie, w jakim się znalazła istniałoby skromnym schowkiem pełnym mioteł, więzień także wielorakich szpargałów. Pod zaporą istniał niewielki stolik z czterema miejscami. Wisiała nad nim straszna szafeczka. Kącik socjalny. Zza nowych drzwi, niedomkniętych, odgradzających kanciapę od dziedzin dla kupujących wylewało się złe światło. Toż co wcześniej stanowiło jedynie narzekaniem , teraz wrzuciło się w zapewnienia:
Jego żądza jest pozytywna, bezpieczna jak koc w zimne popołudnie. Wiecznie taka będzie. Twoja? Dzika, niezrozumiała. Wysyłasz mi ją bez reszty, bez zastanowienia. Żądasz daleko, planuję nic, pragniemy więcej. W ciele szumi rozkosz, i w bryle dziwny spokój. My. Prawie wszystko szybko stało równo ułożone.
Jestem kurwą najgorszego sposobu, taką, jaka za naszą najdroższa karze płacić wszystkim wokoło. Owo nie istnieje liniowa transakcja, podaruj coś wewnątrz obiekt. Toż serce przeżywa bliską wypłatę. Dam ją ja, zapłacisz ją ty, zapłaci ją on. Nie wiem, czyli obecnie, czy jutro, albo w maju, czy za pięć lat. Zapłacimy łzami, westchnieniami, dołem i przepaścią; będziemy wpłacać sporą sumę za obecną cześć, która nie powinna się zdarzyć, a się zdarzyła.
Oraz jeżeli cofnęła ubezpieczenie na życie i dożycie Nie ciążę tego osiągać, jednak jeśli trzymała taką wersję? Teraz nie wiem, gdzie umiała się cofnąć. Do niniejszego czynnika, jeśli stwierdziła w tobie mężczyznę, którego umiała wymagać chcieć? Nie. Do twojego pełnego zachwytu spojrzenia, choć zabarwionego figlarną zachętą, że obecne poniekąd ogół takie na prawie, że humor, że atrakcja? Nie. Do życzeń, iż zapewne nieprędko się spotkamy, jakże w boku oboje będziemy zaradni, tak, jako pragniemy, gdy pragniemy każdego dnia uciec, ażeby żyć sobą? Czy w kraju do czynnika, gdzie w mrozie październikowej nocy rzekł mi, iż pragniesz cokolwiek wykonać, bo odwrotnie będziesz obecnego żałować, natomiast ja rozumiała, o co ci spaceruje dodatkowo racja wydatnie na to wyglądała? Do przyjemnego, listopadowego deszczu, podczas jakiego oboje czuli, jednakże nie z zimowa, gdy całowałeś tak, jakbyś obchodził mi napisać, że niniejsi chce, rzeczywiście ciężko chce, natomiast końcówka świata cię nie obchodzi? Była wybór, ty tworzył wybór. Wyszukali siebie.
Wypluwam z siebie słowa, jak hałas. Namiętne słowa, trudne słowa wypełzają z mojej czaszki. Dopiero właśnie właśnie mogę owo wytworzyć. Ciało drży, myśli się kłębią, fabryka pięknych chmur. Ja dodatkowo wypowiedzenia, jakie mnie goniły z niezmiernie klasyczna. My teraz ich fajnie nie potrzebujemy, wszystko umiemy, co nam w psychice wykonywa dowolnej sekundy. Jesteś moją racją, przebywał się nią a włókna teraz tego nie cofnie, wymagasz o aktualnym rozumieć. Przy tobie jestem, przy tobie czuję, przy tobie oddycham, mój kochany przyjacielu. Łączne liczby, w jakie od lat wsiąkałam, przy tobie uleciały jak dym z rozmachu. Zapłonęłam, płonę dalej, oraz rozumiem, że dawno skończę. Palisz mnie.
Potrafię rzec dość, lecz aktualnego nie chcę. W twoich oczach odczuwam więc samo, wiemy, iż prędko niewiele zbyt późno. Przypadek nas ze sobą związałem, udowodnił nam początek, tymczasem nie koniec. Historia sama się pisze; my ale podążamy wytyczoną nam wcześniej ścieżką. Na polskiej relacji są boleśnie raniące stopy kamienie, a możliwości są odpowiednie tegoż płaczu. Czyż nie dąży się nam razem tak znakomicie? Jestem zdecydowanie, jeździsz za mną. Biegniesz, krzyczysz. Obracam się co sekundę, zatrzymuję. Ograniczasz moją wyprawę, wszak współczesne nie szkodzi. Boję się, że dodatek przegrasz po trasie, coś pożytecznego, coś twojego. Czy umiesz nieco zyskać?
Jestem kurwą, powinnam tak się czuć. Niedaleko owego aktualne, co stanowi pomiędzy nami, stanowi silniejsze od diamentu, wręcz idealne, niewinne, nasze. Więc zupełny świat dookoła sądzi inaczej. Nie rościmy tegoż świata, czujemy go, próbujemy uciec. Rzeczywistość nas powstrzymuje. Domaga się nas, wciąga z powrotem. Negujemy ją z nietkniętą naszą zdolnością, okresami stanowimy bezradni. Że nas gdy opadnie, na że racja będzie, nie osoby się oczywiście łatwo, będziemy zabiegać. Jedynie chęci brak...Upadamy głęboko na planetę, jednak wznosimy się i śpieszymy wysoko z powiększonym czołem, ręka w dłoń, serce przy sercu.