kinia.bb
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 14
Rejestracja: 17 lip 2007, 15:06

Czy to depresja????

27 lip 2007, 14:15

Mała ma 2,5 m-ca. Jest zaplanowanym i wyczekiwanym dzieckiem. I niby powinnam szaleć ze szczęścia , a tu... .
Myślałam że kiepski nastrój - baby blues - trwa tylko parę dni. A ja wciąż nie mogę znaleźć sobie miejsca, boję się zostawać z małą sama w domu, każdy jej płacz powoduje u mnie panikę...
Myślę, że nie bez znaczenia jest to że nie karmiłąm małej piersią. Ona już w szpitalu nie chciała ssać i potem w domu było jescze gorzej. Kupiłam więc laktator. Skutek był taki że po 2 m-cach pokarmu już nie było a zostało poczucie, że nie radzę sobie jako matka. Wszyscy pytają - pewnie karmisz piersią? A ja wtedy mam ochotę uciec.

Czy macie podobne doświadczenia? jak sobie z tym poradziłyście?

lilo

27 lip 2007, 14:32

kinia.bb mam nadzieję, że pobyt tu na forum Ci pomoże - jest sporo dziewczyn które albo z wyboru albo z konieczności nie karmiły piersią i na pewno wiedzą co czujesz. Jest tu specjalny dział "Karmimy butelką" - wejdź, poczytaj. Nie jesteś wcale odosobnionym przypadkiem i to, że nie karmisz piersią nie znaczy, że jesteś gorszą matką!!! Jesli ktoś robi Ci uwagi to on ma problem, nie Ty!!!!!! Jest wiele sposobów na okazywanie dziecku miłości i czułości i na pewno Twojej córce tego nie brakuje.
Co do samopoczucia - na pewno burza hormonalna po porodzie daje Ci sie we znaki. Musisz sobie dać czas - coraz lepiej będziecie się poznawały z córeczką i coraz lepiej będziesz odczytywać jej potrzeby.
Nie wiem jaka jest Twoja sytuacja - czy masz kogoś kto Ci może pomóc w opiece nad malutką???
Pisz dużo, na pewno znajdziesz tu dużo wsparcia :ico_oczko:
Pozdrawiam!!! :-)

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

27 lip 2007, 21:33

kinia.bb, nawet tak nie mysl ze to sie dzieje dlatego ,ze nie karmisz malej piersia ....narodzil sie nowy czlowiczek w rodzinie i jest naprawde wokol niego wiele radosci ale i tez zamieszania,ciagla obserwacja ,wieczny niepokuj ,czy dobrze robie czy nic niepokojacego nie przeocze.....ach glowa boli.... to ze jest karmiona mleczkiem sztucznym nie oznacza ,ze jestem mniej wartosciowa matka ,albo ze nie spelniasz sie jako matka ...... to jest wierutne klamstwo ...do tego dochodza ciagle wizje ludzi doswiadczonych ,mam na mysli wlasnych rodzicow ,tesciow ..tak maja doswiadczenie ,bo zdarzyli juz je nabyc ale ty jestes wlasnie na dobrej drodze by zdobywac doswiadczenie ,potrzebujesz tylko uwierzyc w siebie ,ze to co robisz to robisz dobrze i najwazniejsze ...posiadasz intuicje ,a ona na pewno nie zawiedzie ..... w momencie jak sobie zaufasz ,zobaczysz jakie wszyskto inne jest proste i latwe i ze robisz to naprawde bardzo dobrze :ico_oczko:

kochasz swoje dziecie nad wyraz ,nad zycie ,dajesz jej cieplo ,i bezpieczenstwo ,dbasz o nia jak najlepiej potrafisz i robisz to bardzo dobrze ,malenka sie usmiecha ,jest zadowolona bo ma ciebie i naprawde niewazne jest w jaki sposob ja karmisz ,wazne ze robisz to z wielka miloscia :-) :588:

Aleksandra
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 28
Rejestracja: 22 mar 2007, 16:35

02 sie 2007, 20:20

Kinia.bb- Ja mam 2,5 miesięcznego synka, rodziłysmy w podobnym czasie :ico_haha_01: Czytajac twój post poczułam jak bym czytała o sobie...nasz synek tez był planowanym dzieckiem, w czasie ciazy naczytałam sie mnóstwo gazet i myslałam że wszystko będzie takie proste i ze od razu będe szczesliwa i że bede cieszyć się że mam dzieciatko już przy sobie, tygodnie mijały a ja czułam sie jak bym została złapana w pułapke, jak bym znalazła się tam gdzie nie powinnam, opiekowałam się małym jak tylko umiałam najlepiej,ale nie przepełniało mnie z tego powodu ogromne szczęscie jak to słyszałam z opowiesci mamy i całej rodziny, myslałam że jest ze mna cos nie tak. Co dzień płakałam. Jednak czas robi swoje, dwa tygodnie temu poczułam przypływ uczuć do mojego maleństwa i poczułam że jest dla mnie najważniejszy na świecie. Każdy dzień w dalszym ciągu jest dla mnie wyzwaniem i co pare dni dopada mnie bezsilność. wiem że jesteś cudowna matka-nawet jeśli ty jeszcze o tym nie wiesz...dla twojej córeczki jestes najważniejsza na świecie, jesteś dla niej tlenem bez którego cięzko było by jej zyć. To że nie karmisz piersią nie oznacza że twoja córeczka czuje sie mniej kochana. Najważniejsze że ma ciebie i że ma cieplutko, suchutko i jest najedzona, jestem przekonana ze czesto sie do ciebie usmiecha bo jest bardzo przy tobie szczęśliwa :-) Głowa do góry, ja wiem po sobie że jeszcze potrzeba mi duzo czasu nim psychicznie dojde do siebie...Zagladaj często na forum, bo chyba nikt w trudnych chwilach nie pomógł mi tak jak Tik Tak, rzadko sie udzielam ale co dzień czytam...

Wróć do „Ogólnie o zdrowiu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość