Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Witajcie drogie forumowiczki... piszę z prośba swoistej pomocy, poniewaz od dwóch miesiecy mieszkam z chłopakiem z racji jego pracy nie ma go srednio 3-4 doby w tygodniu. nie mamy jeszczce dzieci ale mieszkamy na wsi, procauje od 10-18 i mówiąc szczerze nie radze sobie z natłokiem obowiązków właściwie nie wyobrazam sobie dołozyc do tego dziecka...jest poeło roboty pranie sprzatanie prasowanie gotowanie, dodatkowo praca dookoła domu jest wiosna trawa,drzewka auto do posprzatania...lubie biegac ćwiczyc ale ostatnio kompletnie nie mam na to czasu..wciąz chodze podirytowana i to odbija sie na moim facecie...jak mam to wszystko poukładać????

Czy facet pomaga ci w obowiązkach? Jak obydwie osoby pracują zawodowo to obowiązki domowe też powinny być rozdzielone po równo. Lepiej poprosić o pomoc niż się wyżywać. Jeśli twój facet nie potrafi gotować to go do tego nie zmuszaj. Może w tym czasie zrobić coś innego np. umyć samochód

mój mąż mi pomaga w domu, nie mogę narzekać. Zakupy zrobi, ugotuje coś, kotom w kuwecie posprząta itp.

Powoli musisz ustalić sobie systematyczny podział tego co każdego dnia, a co rzadziej musisz zrobić. Pomoc partnera też na pewno nie zaszkodzi. Dla ciebie to nowe otoczenie, nowa sytuacja do której musisz przywyknąć. Powoli i bez nerwów wszystko ogarniesz. Powodzenia! Trzymam kciuki. ;)

Od początku goń chłopa, póki idzie go jeszcze przyuczyć, potem jak dojdzie dziecko będzie kiepsko.
Mi pomaga mąż, sama też daję rady, mamy dzieci ale nie pragnę być perfekcyjna i mój dom jest czysty, schludny ale nie urządzam pokazu i testu na białę rękawiczkę. Nie ma parcia.

ja kiedy wiem, że mam naprawdę dużo sprzątania to sobie wszystko dokładnie planuję, robię listę i spisuję co muszę w danym dniu zrobić.

niestety życie na wsi przekłada się na to, że jest więcej obowiązków. Ja bym się nie zgodziła zostać gospodynią domową pracującą praktycznie całe dnie...

ja zawsze staram się opracować jakiś plan i w miarę szybko wszystko ogarnąć.

Ja nadal się zastanawiam jak, to wszystko ogarnąć. U mnie wszystko działa na zasadzie "pożar w burdelu" Robię to co jest najpilniejsze w tym momencie. jak kończą się ubrania to dopiero robię pranie.

Niestety, ale tak wygląda życie. Z czasem może przy lepszej organizacji czasu uda Ci się znaleźć czas na swoje hobby i rzeczy. Może chłopak pomoże trochę bardziej kiedy awansuje w pracy lub nie będzie musiał tyle pracować. A co z teściami? Mieszkają z wami czy są daleko?