mój tato znów zaczął pić boje sie tego co moze si stac,mam doła mama sie na nas wyżywa bo zdenerwowana jest,ojciec głupie gadki ma ,wkurza mnie to,niewiem co mam robic ,sama mam teraz problemy,bo cierpie na ataki paniki,a tu jeszcze to,chciałam isc do psychologa bo 3 miesiace temu zrezygnowałam z wizyt,ale na wizyte musiałabym czekac 2 miesiace,boje sie ze sie załamie,bo sytuacja w domu niejest ciekawa
karino nie ma to jak sie klopoty jeden na drugi nakladaja
mysle ze nie powinnas rezygnowac z lekarza .... nawet za dwa miesiace ale w koncu dotrzesz tam.....a jak z wyprowadzeniem sie od rodzicow ... ciagle macie to na uwadze.....
na uwadze mamy niestety narazie brak funduszy,poza tym niechciałabym zostawiac mamy samej z ojcem,jakis czas temu,odbijało mu totalnie jak wylałam mu dwa piwa do zlewu z łapami do mnie szedł,niechce zeby cos mu odbiło jak mama sama z nim bedzie.Ale z drugiej strony mój synek niemoze byc cały czas w takim domu gdzie niema spokoju,ja tez znerwicowana chodze,i jeszcze z moim mleczkiem stres dostaje.
karina 22 strasznie mi przykro,zaltwojej mamy...ciebie i dziecka....ono nie moze patrzec na takie cos...wiem,ze latwo powiedziec,ale jesli twoj tata nie pojdzie na odwyk,to nic sie nie zmieni....ja na miejscu twojej mamy zostawila go ;(wiem,ze to brzmi okrutnie,ale wasze szczescie i spokoj jest najwazniejsze....nic nie zrobiliscie,a twoj tato powinien sie wstydzic,ale oczywiscie alkoholizm to choroba i on sobie nie zdaje sprawy jak was krzywdzi;(bardzo to smutne....musicie myslec o sobie,ty i twoja mama ....
Moze nie ma gotowej recepty na alkoholika ale mysle ze wszyscy powinniscie zostawic go samego sobie.Najgorsze jest to ze nie kazdego mozna wyleczyc.99%mojej rodziny to alkoholicy lacznie z moimi rodzicami.Po dwudziestu latach stwierdzilam ze nie moge wiecznie martwic sie o wszystkich musze zajac sie soba i moja rodzina,zerwalam kontakty z rodzina (chociaz nikomu tego nie radze)i dzs wiem ze dobrze na tym wyszlam.Wiem tez ze nie mozna pozwolic alkoholikowi ciagnac za soba wszystkich wokol.
Mal,tu nie ma co podziwiac,ja bardzo dlugo zastanawialam sie jak kobiety znajduja w sobie sile,zeby zaczynac od nowa.A to poprostu cos we mnie peklo,w chwili kiedy wychodzilam z domu,nie mialam zadnego planu,nie zastanawialam sie co bede robic,gdzie mieszkac,za co zyc.Do rodzicow wrocic nie moglam,bylo bardzo ciezko,ale sie udalo,i wiem ze bylo warto.