Strona 1 z 2

Nadmierna potrzeba bliskości i uwagi 3 letniego dziecka

: 29 gru 2007, 14:00
autor: NICOLA_1985
moja Karolina ma 3 miesiace jak wiekszosc malutkich dzieciaczkow uwielbia byc noszona kołysana przytulana najchetniej zasypiau mnie na rekach a odłozona dołózeczka czy do wozka budzi sie i protestuje chce byc caly czas koło mnie i domaga sie duzo uwagi, lubi zeby do niej mowic :) jest kochana! wyczytalam w internecie ze nie mozliwe jest rozpieszczenie niemowlaka ze dziecko ma poprostu takie potrzeby bliskosci ze usypianie na rekach i protesty w chwili odkładania do łóżeczka są naturalne.. mi brakuje czasu na wszystko nie mam kiedy nawet zrobic obiadu bo trudno zrobic obiad z dzieckiem na rękach.. :) dlatego też moja obecność na forum jest znikoma.... ale denerwuje mnie to ze całycza wszyscy mi mowia ze rozpieszczam moją córke, że nauczyłam jej noszenia na rękach i nie trafiają do nich argumenty ze dziecko tak malutkie nie można niczego nauczyc i rozpiescic ze ono poprostu tego wymaga tak jak oddychania czy jedzenia... bo co mam zrobic jak karolina płacze??? odłozyc do łóżeczka i mieć ją gdzieś?? niech se płacze??? nie! ja tak nie potrafie! nie wiem jak już mam dobierac argumenty... co wy dziewczyny o tym sądzicie? jestescie tez w takiej sytuacji???

: 29 gru 2007, 14:23
autor: Sylwia.O.
Mój kuba jak był malutki tez był nauczony noszenia na rękach :ico_noniewiem: ale tez mi to nie przeszkadzało. Najgorzej jest nauczyć dziecka spania ze sobą lub zasypiania na rękach bo to bardzo utrudnia życie. Ja myślę troszkę inaczej niż Ty i wydaje mi się że dziecko bardzo szybko przyzwyczaja się do dobrego i trudno go potem oduczyć tego ale wierz mi że da rade. Narazie Twoja dzidzia jest malutka i jeszcze dużo śpi ale z czasem będzie coraz cięższa i mniej będzie spać i też ją cały dzień będziesz nosić na rękach???? a jak będzie większa to już nie będziesz z nią chodzić tam gdzie ty chcesz tylko będzie chciała oglądać to co ona chce. Także pomyśl o tym co będzie później a takiego malucha łatwiej odzwyczaić niż większe dziecko.

: 29 gru 2007, 18:48
autor: żona
NICOLA_22, obawiam się, że jest ziarenko prawdy w tym co mówią twoi bliscy. Coprawda nie powinni ci robić o to wyrzutów tylko ewentualnie zwrócić twoją uwagę na jakieś sposoby rozwiązania problemu, ale to już inna sprawa. Dziecko przyzwyczaja się do wielu rzeczy bardzo szybko i nie istnieje coś takiego jak okres, kiedy nie da się rozpieścić dziecka...niestety :ico_noniewiem: Musisz powoli oduczać karolinke od noszenia, tym bardziej , że tak jak pisze Sylwia z czasem będzie coraz ciężej. Domyślam się, że nie jest łatwo położyć płączące dziecko do łóżeczka i czekać aż się uspokoi wiedząc, że wystarczy wziąć je na ręce i będzie po krzyku. Spróbuj wkładać ją do łóżeczka, ale nie zostawiaj jej samej, mów do niej, może pośpiewaj i staraj się nie okazywać negatywnych emocji, nie pokazuj jak bardzo Cie to boli, że ona płacze, bo dziecko to wyczuje i się nie uspokoi. Głaszcz ją spokojnie, mów do niej, zupełnie tak jakby nie płakała, na początku ona i tak będzie bardzo nerwowa w łóżeczku, ale zobaczysz, że po kilku dniach ten okres płaczu będzie się skracał , aż w końcu nauczy się zasypiać sama. Wierz mi, że im większe dziecko tym ta nauka leżenia w łóżeczku jest trudniejsza i dłuższa, tym bardziej, że z każdym dniem noszenia coraz bardziej przyzwyczajasz dziecko. Twoja Karolinka potrzebuje ciepła i opieki, a nie noszenia na rękach, możesz jej to zapewnic nawet kiedy lezy w łóżeczku.3mam kciuki!

: 29 gru 2007, 22:46
autor: ruda
A może spróbuj ją połozyc i dawać jej zabawki, włóż do wózka i mów do niej i gotuj obiad, czasem trzeba przeczekac placz - zwróć uwagę jak płacze - czasem niestety dziecko wymusza na nas pewne rzeczy a my sie tak ślicznie na to nabieramy.
Pierwsza córę nosiłam tez prawie non stop, drugą już nie - i co dziwne nie miała kolek, jest uśmiechnięta, zadowolona i szczęsliwa. Jest koło mnie w wózku, na macie edukacyjnej w łóżeczku i nawet raz na 10 razy zasyna sama a reszta przy cycu ale ten raz na 10 też się liczy. Ma 4,5 miesiąca a już wie że lepiej jest byc noszonym do góry i na dodatek dobrze jak ten kto nosi chodził bo jak siedzi to juz nic nie widac. Próbuj - ale pamiętaj że ty tez masz byc szczęśliwa bo nieszczęśliwa mama to nieszczśliwe dziecko.
Życzę powodzenia bo wiem jak ciężko jest cos robic niejako wbrew sobie - ale to dla dobra Twojego i Twojego dziecka. Pomyśl co będzie jak któregoś dnia na zakupach Twoje dziecie stwierdzi że juz nie chce być w wózku tylko u Ciebie na rękach?

: 30 gru 2007, 08:23
autor: Krecik_5
Moja Nikusia czasem chce być przytulana i noszona jak Twój maluszek ale na ogół zasypia wieczorem (21-22) sama my ją kładziwemy do łóżeczka do\tego czasem śpiewamy jej czy nucimy czasem pozytywkę jej puszczamy, gładzimy po buzi pomarudzi czasem ale zasypia:)

: 31 gru 2007, 10:57
autor: scoiattolo84
NICOLA_22, to nie jest kwestia rozpieszczania, czy nie - to kwestia wyrobienia odpowiednich nawyków. ZAWSZE trzeba reagować na płacz dziecka, ale reagować nie znaczy non stop nosić na rękach.
Musisz pozwolić dziecku nauczyć się samodzielnego uspokajania. Myślę, że 3 miesiące, to już odpowiedni czas na to, by zacząć. Musisz wypróbować kilka sposobów i zobaczyć, który się najlepiej u ciebie sprawdza:

1. Pracujesz w kuchni (sprzątasz pokój), spróbuj zorganizować w niej też kącik dla dziecka, żeby mogło cię słyszeć i widzieć. Taki maluch, jak twój często śpi, więc najlepszy będzie..
- duży wiklinowy kosz. Dziecko może w nim spać, lub po prostu się bawić na leżąco (do niego też przypniesz pałąk z zabawkami). Zajmuje niewiele miejsca (mniej niż łóżeczko turystyczne), więc na pewno zmieścisz go w kuchni. Ważne, żebyś cały czas coś do dziecka mówiła lub nuciła coś pod nosem - będzie wiedziało, że jesteś blisko. Gdy się wystraszy i rozpłacze, podejdź do niej, pogłaskaj ją, uspokój i odchodząc mów do niej.
- leżaczek. Jeśli masz taki, co się rozkłada do pozycji leżącej, to też jest dobra rzecz, jednak w takim leżaczku dziecko nie pośpi wygodnie, a w koszu, otulone swoją pościelą - na pewno
- mata edukacyjna. Jeśli Karolinka się nią zajmie, to da ci to 5-15 min wolnego czasu, ale to zawsze coś :ico_oczko:
- chusta. Jeśli czujesz, że teraz właśnie jest godzina kryzysu małej (za nic w świecie nie uspokoi się bez przytulania), a ty musisz koniecznie coś zrobić, zafunduj sobie chustę. Dziecko będzie przy tobie, a ty będziesz miała wolne ręce. To naprawdę świetny wynalazek.

2. Wieczorne usypianie. Nie napisałaś, czy Karolinka śpi z tobą, czy w łóżeczku, ale wnioskuję, że raczej z tobą. Są różne "szkoły" - jedni są za tym, by dziecko od początku spało we własnym łóżeczku, drudzy za tym, żeby jak najdłużej w łóżku rodziców. Musisz sama zdecydować. Dziecko bardzo szybko się przyzwyczaja i instynktownie pragnie bliskości matki. Teraz jest to dla ciebie cudowne, słodkie i czujesz, że tak właśnie powinno być, ale gdy mała podrośnie, możesz zmienić zdanie.
Mój synek "przeprowadził się" do łóżeczka, gdy miał 1,5 miesiąca i uważam, że to była dora decyzja, ale tak jak mówię - to twoje dziecko i ty decydujesz.
Jak nauczyć samodzielnego zasypiania?
Najważniejszy jest wieczorny rytuał.. kąpanko - jedzonko - spanko :-) Najlepiej o tej samej porze i w tej samej atmosferze. Gdy już ją nakarmisz, odbekniesz, odłóż ją do łóżeczka i spróbuj do niej mówić, głaskać ją, etc. Jeśli wyje w niebogłosy - weź ją na ręce, ukołysz i gdy zobaczysz, że przymyka oczy, włóż do łóżeczka - nie pozwól by na dobre zasnęła ci na rękach. I tak w kółko - w końcu zaskoczy. Ona nie może kojarzyć twoich rąk ze spaniem. Uspokajasz ją na rękach, ale na dobre zasypia w łóżeczku.

Nikt nie ma prawa krytykować twojego sposobu wychowywania Karolinki - przecież nie robisz jej krzywdy. To prawda, nie rozpieścisz ją ciągłym noszeniem na rękach, ale możesz ją nauczyć złych nawyków, które później (jak będzie ważyła 10 kg) mogą się okazać bardzo uciążliwe.

: 31 gru 2007, 15:22
autor: ruda
scoiattolo84 pisze:Taki maluch, jak twój często śpi,

oj to nie koniecznie może być prawda - moja od urodzenia potrafiła spac dwa trzy razy w ciągu dnia po 15-30 minut a w nocy jeszcze dokazywac w łózeczku jak sobie godzinę półtroje pospała (zresztą tak ma do dziś).
Dołaczam się do rad - możesz jeszcze wózek wykorzystać. Moją na dość długo zajmują gryzaki - ale takie elastyczne bo te z wodą są jej za duże.
Powodzenia.

: 31 gru 2007, 21:57
autor: myszka_g
Moja mała ma 10 miesięcy i jak zasypia to leży ze mną na łóżku puszczam kołysanki i tak zasypia, jak sobie tak lekko przyśnie to wkładam ja do łóżeczka i zasypia na dobrze trwa to ok 10min. Rodzinka też mi mówi że to źle, że powinna zasypiać w łóżeczku ale ja to lubię taki moment wyciszenia po całym dniu. Nie słucham tych "dobrych" rad w końcu to moje dziecko i robie taki jak czuje.

Jak była malutka to bardzo pomagała mata edukacyjna, potrafiła sie na niej bawić nawet 1,5 godziny.

: 02 sty 2008, 12:34
autor: Aguś21
Cześc :-D . Mój synek ma niecale 6 tygodni i od pocztku caly czas był noszony bo tylko tak zasypiał. Teraz kupiliśmy mu leżaczek i problem znikł bo uwilebia byc w nim bujany i usypia po 5 min :ico_brawa_01: :-D :-D . Czasami pozwalam sobie go troszke rozpieścic i wtedy usypiam go nosząc go w chuście :-D . Myśle że bliskośc mamy np przy noszeniu na rekach jest bardzo ważna żeby dziecko czuło sie bezpieczne, szczęśliwe.

Obrazek

: 03 sty 2008, 08:54
autor: NICOLA_1985
Karolina nie śpi w dzień... najwyżej po pół godziny 2-3 razy. usypia też kołysana w nosidełku samochodowym, wczesniej bujałam ją w wózku ale teraz już nie chce tam zasypiac wczoraj przespała całą noc w łóżeczku wstawałam tylko zeby ja nakarmic ale dzisiaj znowu spała ze mną... oczywiscie karolina od urodzenia spi ze mną - było mi tak wygodnie bo byłam po cesarce i trudno bylo mi wstawac w nocy nawet co dwe godziny zeby ją nakarmic. staram sie nauczyc ją spania w lozeczku.. niestety prawie za kazdym razem konczy sie to wrzaskiem i moją kapitulacją bo jestem juz zmęczona i tez mam ochote sie położyc spac... niestety jakos nie umiem jej nauczyc spania w lozeczku bo gdy robie tak ze odkladam ją już którys raz do łóżeczka gdy lekko przysypia to wtedy konczy sie to protestem a gdy odkladam ją gdy mocno zasnie to budzi sie po 5 minutach i tez protestuje... a ile godzin mozna dziecko usypiac???
staram sie nie nosic jej caly czas zabieram ją ze sobą wszedzie w nosidelku - np.do kochni albo do łazienki... gadam do niej pokazuje zabawki bujam ją w nosidelku (np. zmywam naczynia i nogą bujam nosidełko... - tez jakies wyjscie)
staram sie stosowac do rad ale jakos nie wszystko idzie tak jak powinno.. nie ma reguły.. każde dziecko jest inne, na kazde dziala co innego.
np. moja mama mysli ze jezeli ja i moja siostra spalysmy wiekszosc czasu a jak nie spalysmy to potrafilysmy sie zając sobą kilka godzin i ona mogla wszystko zrobbic w domu to ze karolina tez tak moze.. ale nie karolina to nie jest ja albo moja siostra to jest zupelnie inne dziecko i ma inny charakter.. denerwuje mnie takie ciągle porównywanie... niektorzy najchetniej wychowaliby karoline za mnie .. ale byłaby ich mina gdyby sie okazalo ze musieliby przyznac mi racje bo nikt z nich nie spedzil z nią 24h sam na sam aja owszem...
nie mowie ze cos jest nie mozliwe ale czasem jest trudne.. ładnie ujęte w teoriii ale realizacja jest dużo trudniejsza i czasami brakuje sił gdy przy 5 lub 10 razie odłożenia dziecka do łóżeczka on dalej protestuje.. wydaje sie wtedy ze to sie niegdy nie skonczy a zaraz bedzie nastepna pora karmienia albo co gorsza zastanie mnie ranek a ona nadal nie da sie polozyc w łóżeczku... troche mi pomogł pobyt w szpitalu bo karolina byla chora tam przywykla troche do łóżeczka bo nie moglam wyjsc nawet sie wysikac zanim nie polozylam jej w łóżeczku.. nawet pare razy zdazylo sie ze spala z godzinke .. po powrocie do domu łóżeczko jest jakby bardziej przyjazne ale tylko raz udalo mi sie sprawic by przespala w nim całą noc....