Strona 1 z 5
Dieta karmiącej matki: co wolno, czego nie?
: 10 lut 2008, 12:36
autor: Tagar
Co gazetka to opinia!
Jedni pisza, ze duzo nabialu, inni ze malo!
Jedni pisza ze tylko jablka inni, ze nie powinnismy zmieniac naszej diety sprzed ciazy!
Jedni ze warzywa tak, inni, ze warzywa nie!
Kogo sluchac?
Co jesc, a czego nie?
Co pic?
Co z kawa, herbata, sokami, kompotami?
Warzywa tylko gotowane?
Podzielcie sie opiniami prosze was matulki!
: 10 lut 2008, 15:24
autor: mal
: 17 lut 2008, 14:59
autor: karina22
Tagar, ja przez pierwszy miesiac prawie nic niejadłam
,aż wreszcie mamm mnie do pionyu postawiła bo bym z głodu padła tak sie bałam ze małemu zaszkodze.
I jadłam wszytko,małemu nic niebyło,czasem jak zjadłam czekolade to trudno było mu kupke zrobic ,ale pozatym bez problemu.I cycowalismy ponad dwa latka
: 18 lut 2008, 00:47
autor: Zulcia
Tagar, ja na początku jadłam chude wędliny,gotowane mięso lub pieczone mięso,warzywa gotowane,ale potem jadłam już normalnie,ograniczając niestety nabiał,bo Zuzia miała skazę białkową.Zresztą malutka da Ci znać co jej odpowiada,a co nie
Unikałam tłustego,wzdymającego i ostrych przypraw.
: 18 lut 2008, 15:17
autor: Izunia
: 18 lut 2008, 16:54
autor: zuzaz89
*no praktycznie wszystko ale z umiarem
*dużo mleka i nabiału
*dodac do diety pieczywo pełnoziarniste
*ograniczyć picie kawy i mocnej herbaty
*pic bawarke
*wykluczyć mocne przyprawy
*unikac potraw smażonych najlepuiej gotowane
*kapusta kalafior groch fasola moga powodować boleści brzuszka (podawać z czasem stopniowo)
*orzechy i owoce cytrusowe moga powodowac alergie
*napoje gazowane mogą być przyczyna kolki u dziecka
: 18 lut 2008, 17:24
autor: Zulcia
Ja jak przesadziłam z nabiałem,to moja Zuza dostała skazy białkowej i potem to już z umiarem i to dużym.A jak przestałam karmić,to była na babilonie pepti niestety.
: 18 lut 2008, 17:43
autor: zuzaz89
Moja siostra karmiła zaraz po piersi bebilon AR z tendencją do ulewania
: 19 lut 2008, 00:35
autor: tesa30
z tym nabiałem to lepiej nie przesadzać
: 19 lut 2008, 09:13
autor: Ewcik
niestety trzba z dziecka zrobić królika doświadczalnego, wiem że to brutalnie brzmi. Ja jadłam i jem wszystko i Alicji kompletnie nic nie było. Nabiał był na początku głównym składnikiem mojego menu. Bałam się jak cholera, bo ja jestem dzieckiem skazowym i myślałam że Ala to po mnie odziedziczy, ale naszczęście nie. Uważałam na to co jem przez pierwsze 3-4tygodni. Jadłam tylko gotowanie i tylko z wiadomego źródła. Potem rozszerzałam swoją dietę. Po pół roku jadłam już wszystko łącznie z bigosem. Unikałam tylko potraw tłustych ale to raczej ze względu na moją wątrobę