Strona 1 z 3

Depresja poporodowa?- Nikogo nie ma w domu!!... Nie rusz!

: 20 mar 2008, 19:22
autor: lalunia
Cześ dziewczyny, zakładam nowy temacik i zapraszam do wypowiedzi.

Moje odczucia... najlepiej uciec na koniec świata i jeszcze dalej z dzieciątkiem przed wszystkimi
Nie chce żeby ktoś przychodził do domu i żeby chciał oglądac moje dziecko, jesli już musi to na sekunde zerknąc z daleka i zaraz niech sobie idzie :ico_noniewiem:
Broń Boże dotykac!! Brac na ręce!! :ico_nienie: :ico_nerwusek:
Mój mąż chyba uważa że jestem puknięta, bardzo go dziwi moje zachowanie, że nie chce pokazac ani pozwolic teściom wziąśc na ręce małej

Co o tym myslicie i jak było u Was?

: 24 mar 2008, 12:14
autor: NICOLA_1985
ja na początku też nie miałam ochoty na odwiedziny - byłam wykończona cesarskim cięciem pobytem w szpitalu, denerwowało mnie to jak ktoś chciał wziąść moją córcie na rece albo mówił mi co mam robić.. tzw. "dobre rady"... od początku chciałam wszystko sama robić przy dziecku bo myślałam "ona jest tylko moja i ja wiem najlepiej czego potrzebuje". nie wiem czy to była depresja poporodowa ale mój mąż też miał takie podejście - oboje chcieliśmy spędzac czas sami tylko z naszym dzieckiem i nie bardzo nam pasowały odwiedziny - chcieliśmy tak jakby chronić nasze dziecko przed światem i przed innymi ludzmi... teraz moja córcia ma pół roczku i gdy przyjeżdza np. moja mama, tesciowa czy jakaś ciotka to mam dzieki nim troche czasu na odpoczynek bo moja córcia to bardzo absorbujacy maluch hehe taka mamusina córeczka, mała przylepka :ico_oczko:

: 24 mar 2008, 17:44
autor: zirafka
Ja tez mam dość tych odwiedzin i to codziennie ktos u nas jest. A najgorzej to z teściowa jest bo co chwile mnie poprawia i co chwile dobre rady mi daje. Ja nie mam 15 lat żebym nie wiedziała o pewnych sprawach :ico_puknij: . No i te telefony od samego rana. Człowiek zmeczony bo wiadomo jak to w nocy jest z malutim dzieckiem więc rano myśli sobie dłużej pospać to nie ma szans bo zaraz telef czy wszystko w porzadku czy dziecko zdrowe czy nie trzyma głowki w jedna strone itp itd oszalec można!!!! Telef nie wyłącze bo oczywiscie zaraz byłoby zgromadzenie w domu. mam nadzieję, ze jakos to przetrzymam i nie wybuchnę!!!

: 25 mar 2008, 10:34
autor: Ewcik
lalunia, to tak jak mówi mama Emilki nie musi być DP. Strach o dziecki i niechęć do obcych w domu , to naturalne zjawisko po porodzie. Przecież to Ty nosiłaś je przez 9miesięcy pod sercem. Ja też tak miałam przez kilka pierwszych tygodni. Jedyna osoba której pozwalałam dotykać Alicję to był mój mąż.

Depresja poporodowa (postnatal depression - PND) rozpoczyna się zazwyczaj ok. 6 tygodni po opuszczeniu szpitala, ale może się także pojawić kilka miesięcy, a nawet rok później...
Jej objawami są:

*obniżony nastrój (matce trudno dostrzec pozytywne strony życia),
*kłopoty z poradzeniem sobie z czynnościami związanymi z dbaniem o siebie, dom i o dziecko,
*strach, martwienie się o zdrowie swoje i maluszka,
*spadek zainteresowania dzieckiem oraz sobą,
*płacz bez wyraźnej przyczyny (bardzo częsty),
*problemy z koncentracją uwagi, najprostsze zadania postrzegane są jako wymagające wykorzystania zbyt dużej ilości energii,
*drażliwość,
*zaburzenia snu (problemy z zasypianiem, długi sen, po obudzeniu nadal występuje uczucie zmęczenia) i apetytu (jego brak, wilczy apetyt, zachcianki),
*niepokój oraz napady paniki,
*przygnębienie, zniechęcenie,
*utrata poczucia czasu - kobieta nie odczuwa różnicy między 15 minutami a 1 godziną,
*poczucie winy i nieudolności; kiedy kobieta taka widzi, że inni z powodzeniem organizują sobie życie, ma poczucie, że jej się to nigdy nie uda,
*utrata zainteresowania seksem,
*nieuzasadnione medycznie bóle.

: 25 mar 2008, 10:47
autor: Izunia
Ja też myślę że to nie deprasje poporodowa ;)
I również jak by mi teściowa mówił co robie zle i nie tak albo by mnie poprawiała to bym wybuchnęla normalnie :ico_zly:

: 25 mar 2008, 10:51
autor: sensibel
Ja też tak miałam, człowiek jest po prostu zmęczony- poród, szpital, potem ból związany z połogiem. Mnie w szpitalu nawet tescie nie odwiedzali, ale za to jak tylko przestąpiłam próg domu to juz byli :ico_szoking: z tego co pamiętam nawet nie zdarzyłam się wykąpać... też mnie wkurzały te wszystkie rady,szczególnie w kwestii ubierania, tesciowa najchętniej zawinęłaby dziecko w cztery koce i jeszcze pod pierzynę... Już widzę jak przegrzewa starsza wnuczkę, a tamta co chwilę przez to choruje :ico_puknij: :ico_olaboga: ale puszczałam sobie to koło nosa, mam taki charakter że i tak zrobię swoje. Na rece pozwalałam wziąć, niechętnie, na moment, na szczęcie przewaznie Zuzia zaczynała płakać bo chciała do piersi :-D A telefon poprostu wyłączałam, pod pretekstem że budził dziecko, i z głowy :-D

Teraz z kolei chętnie "podrzucam" Zuzię dziadkom i ruszam w miasto, chwila dla siebie jest niezbedna żeby móc sie cieszyc macierzyństwem. Non stop sama z dzieckiem w domu jest ciezkie do wytrzymania na dłuższą metę.

lalunia, trzymaj się i niech Tosieńka zdrowo rosnie :-)

: 26 mar 2008, 10:42
autor: MONIKAB fr
to nie depresja! :ico_haha_01: tak jak napisal Ewcik zachowanie kobiety z depresja jest zupelnie inne niz opisujesz lalunia... depresja poporodowa nie jest czestym zjawiskiem...
kobieta po porodzie ma prawo byc zmeczona, ma tez prawo do odpoczynku i spokoju... ja kiedy urodzilam swojego synka to pierwszy "gosc" stal juz pod moimi drzwiami jak wrocilam ze szpitala (kolezanka-sasiadka) :ico_szoking: :ico_puknij: ... pozniej mialam codzienne wizyty juz z rana, o godzinie 8.30... czasem bylam zmeczona po nocy, potrzebowalam pospac troche dluzej a tu lomot do drzwi... :ico_zly: kiedy delikatnie zwrocilam uwage kolezance to sie po porstu obrazila... wszystkim dookola opowiadala ze jej do domu nie chce wpuscic :ico_puknij:
a co do dobrych rad mamy czy tesciowej, to cale szczescie mnie to wszystko ominelo ( bo dzieli nas 2000 km i wizyty sa ograniczone :ico_oczko: )
ale wydaje mi sie ze kazda kobieta po porodzie ma instynkt maciezynski i wie co dla jej malenstwa jest najlepsze... rad zawsze mozna wysluchac a i tak robic po swojemu :-D :ico_oczko:

: 26 mar 2008, 11:19
autor: zirafka
MONIKAB fr pisze:ale wydaje mi sie ze kazda kobieta po porodzie ma instynkt maciezynski i wie co dla jej malenstwa jest najlepsze... rad zawsze mozna wysluchac a i tak robic po swojemu

tak zgadza sie tylko , ze te rady zaczynaja mnie denerwowac i drażnic. Bo one tak sa mi dawane ,ze mam wrażenie jakbym była złą matka i nie umiała nic zrobić :ico_zly: :ico_zly:

: 26 mar 2008, 11:30
autor: MONIKAB fr
zirafka, skoro te wszystkie rady cie draznia to w jakis delikatny sposob powiedz o tym radzacym Ci ludziom (np. cos typu "cenie twoje rady, ale daj mi szanse samej sprawdzic sie w roli matki , wiem ze moge na ciebie liczyc i w razie problemow sama poprosze o twoja pomoc)... kto madrzejszy zrozumie...a niektorzy moga sie obrazic tak jak moja namolna sasiadka :ico_oczko: ale uwiez mi ze nie warto sie tym zbytnio przejmowac :ico_oczko:
ciesz sie macierzynstwem :-) :-) :-)

: 26 mar 2008, 15:41
autor: jagodka24
ja mialam tak samo ale nie potrafilam sobie z tym poradzic i powiedziec dosc
dlatego radze lepiej ukruc te wizytki bo znienawidzisz swoją tesciową a czasem to zupelnie niepotrzebne