NICOLA_1985

napięcie mięśniowe...

02 cze 2008, 14:20

moja Karolina ma 8 miesięcy i tydzień chodzę z nią na rehabilitacje 3 razy w tygodniu, Karolka nie siedzi samodzielnie - jedynie podtrzymywana, zaciska piąstkę w prawej rączce co łączy się z tym, że nie używa tej ręki wszystko chce robić lewą ręką. chodzimy do dwóch rehabilitantów jeden dzisiaj mi powiedział, że nie umie na razie postawić diagnozy co to jest dokładnie bo gdy już myśli, że wie o co chodzi Karola zaskakuje go czymś robi coś lub nie robi czegoś co powinna lub nie powinna, nawet usłyszałam, że to może być coś poważniejszego niz tylko takie tam podwyższone napięcie.. nic konkretnego takie com cosianie u niego ale kazał dalej ćwiczyć i na zajęciach i w domu stymulować łapke... a pani rehabilitantka co zajęcia to bardziej małą chwali, że robi postępy, że mam się nie martwić.. tylko trzeba ćwiczyć. oczywiście oboje rehabilitanci wykonują z nią inne ćwiczenia i oboje maja różne zdania na ten temat -ja juz nie wiem co mam o tym myśleć. co do siedzenia to oboje mnie uspakajają, że dziecko urodzone cesarka może później zaczać siadać, że samodzielne siadanie zaczyna sie miedzy 9/10 miesiącem, zebym dała dziecku czas... no i oboje twierdzą, że każde dziecko sie inaczej rozwija, ze oni widzieli takie przypadki, że bym się nieźle zdziwiła.
jest dużo osób które mnie uspokajaja, ze to nic takiego , że tylko troche trzeba pocwiczyc i rozmasować rączkę - ja tez staram sie tak myśleć i mam nadzieje, ze to za pare miesiecy minie i Karolina będzie używac obu rączek a nie tylko jednej jak do tej pory.
Najgorsze jest że nawet nie znam przyczyny - jak to sie stało gdy sie urodziła wygladało na to, że wszystko jest ok. zmiany zauwazyliśmy dopiero na przełomie 3/4 miesiaca gdy Karolka zaczęła chwytać grzechotki.. do lewej raczki na początku myślałam, ze po prostu jest leworęczna jak mój S. ale później zauważyłam, że coś jest nie tak, że zbyt często ta raczka jest zaciśnięta w piąstkę (kciuk schowany do środka).
Moja mama juz nawet insynuowała, że może mi dziecko spadło albo, że ją przygniotłam gdy ze mna spała.. i wogóle, ze to pewnie moja wina.. ja juz miałam tego dość i mam nadal bo wiem, ze to nie jest moja wina bo nic takiego sie nie wydazyło.. ale gadaj zdrów do upartej baby..
czy któras z was miała podobny problem?? bo ja juz czasami nie wiem co o tym myśleć..

Awatar użytkownika
aska
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Posty: 737
Rejestracja: 22 mar 2007, 00:16

02 cze 2008, 22:05

Basieńka też miała wzmożone napięcie mięśniowe ale to był skutek przedwczesnego porodu ( 30 t.c.) ,podobnie tez miała z rączkami a głównie lewą .Siedzieć zaczęła koło roku a chodzić mając 22 miesiące choć lekarze nie dawali na to szans .Najważniejsze to znaleźć dobrego specjalistę ,nie wiem czy byłaś u neurologa z Karolinką? bo od tego tez dużo zależy w takich sprawach . Powinien stwierdzić przyczyny dlaczego sie tak dzieje z Twoja córcią.
NICOLA_22, na pewno musisz być wytrwała i konsekwentna w rehabilitacji .Basia miała jak i masaże jak i metodę dość nieprzyjemną ale skuteczną Vojty .Na rozprostowywanie paluszków rehabilitantka poleciła takie coś : bierzemy rączki dziecka i delikatnie głaszczemy po swojej buzi tak by sie paluszki prostowały potem buzie dziecka ja do tego mówiłam np: moja Basia moja mama śliczne paluszki się prostują itp :-) tylko trzeba uważać by nie podrapać .Do teraz to Basi wspominam a ona sie śmieje i mówi pokaż jak to było :ico_oczko:
również pomocne było podawanie przedmiotów do słabszej rączki gdy sięgała prawą nie dawałam jej aż nie wyciągnęła lewej i na odwrót ..ale być może znasz te proste i miłe metody :-)
jedno tu potwierdzę co Ci mówią rehabilitanci: każde dziecko się inaczej rozwija ...i nie można porównywać wszystkiego z rówieśnikami ale obserwować swoje dziecko i na pewno zauważysz niepokojące objawy
trzymam kciuki
Ostatnio zmieniony 03 cze 2008, 11:04 przez aska, łącznie zmieniany 1 raz.

NICOLA_1985

03 cze 2008, 09:54

Karolina urodziłasie w 38 tyg ciazy przez cesarskie ciecie - miałam wskazania przez wadewzroku dość poważna. co do neurloga to owszem byłam z Karoliną ale podobno nie mazwiązku od strony neurologicznej za pare dni ide znowu tym razem prywatnie - niech inny lekarz tez wyda opinie jesili bedzie takasama to super.
mam do Ciebie pare pytań w wiązku z tą lewą rączką. ja tez stymuluje (prawą, bo u nas to prawa rączke) ręke w formie zabaw "kosi kosi łspki" klaskanie, masowanie, głaskanie rączkami po buzi brzuszku nóżkach, jako tako widać poprawe Karolina zaczeła wkładac nózki do buzi czego wczesniej nie robiła, czesciej zaczyna pracowac ta prawa raczka stara sie ale to jeszcze nie jest w zadowalajacym stopniu
w zwiazku z tym..
jak długo zajęły rehebilitacje rączki w przypadku Basi?
czy widzisz teraz różnice między twoją lewą ręką a Basi rączką?
czy odzyskała całkowitą sprawność? czy to jest poprostu na takiej zasadzie, że to napiecie wzmożone zostaje już do końca życia i poprostu dziecko uczy sie tylko nad tym panować czy to napięcie sie wyrównuje do normy takiej jaką masz ty lub ja? troche tych pytań jest wiem... ale ty przez to rzeszłas i juz wiesz na ten temat jak to wygląda od kuchni.. a ja dopiero zaczynam przez to przechodzic.
ale jestem bardzo wdzieczna ze odpisałas mi nawczesniejszy post i dziekuje za słowa wsparcia.

dr_martenslive
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 17
Rejestracja: 05 kwie 2008, 11:26

22 cze 2008, 17:54

Cześć,

Znajomi mieli podobny problem z dzieckiem.
Proponuję abyś.
1. Odwiedziała dobrego neurologa, zaznaczam, że najlepiej prywatna wizyta.
Dziecko powinno być pod stałą opieką neurologa i rehabilitanta, który z nim wspólpracuje.
Kolejna ważna sprawa. Nie powinnaś chodzić do dwóch różnych fizjoterapeutów.
Zwróć proszę uwagę, czy z dzieckiem wykonywane są ćwiczenia na piłce lub wałku.
Kolejna sprawa, to uważam, że należy uzbroić się w cierpliwość i dać dziecku czas.
Nie wymagaj od niego za dużo.
Wszyskto przyjdzie w swoim czasie.

Pozdrawiam,

NICOLA_1985

24 cze 2008, 09:25

Byłam juz na prywatnej wizycie u neurologa który stwierdził, ze Karolina źle ułozyła sie u mnie w brzuchu i przygniotła sobie raczkę - stąd niedowład - powiedział równiez, ze nie ma mowy o porazeniu splotu co wczesniej podejzewano.
chodze do dwóch różnych rehabilitantów tylko po to by tych ćwiczen było wiecej - rehabilitanci sie znaja i wiedza jakie ćwiczenia każde z nich stosuje. Karolina ćwiczy na piłce i na wałku również. jest pod bardzo dobra opieką. oczywiscie do niczego jej nie zmuszam, nie poganiam, od niedawna - zaledwie moze od tygodnia Karolina zaczęła samodzielnie siedziec - jeszcze sie kiwa, i przewraca ale wszystko idzie w dobra strone. rączka jest coraz bardziej ruchliwa, Karolina stara sie właczć ją do zabawy, stara sie cos nia robic, postepy sa w prawdzie powolne alę są i to jest najwazniejsze.

Awatar użytkownika
aska
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Posty: 737
Rejestracja: 22 mar 2007, 00:16

24 cze 2008, 10:58

NICOLA_22, oby tak dalej :-) trzymam kciuki za postępy Karolinki :-)

NICOLA_1985

24 cze 2008, 12:44

dziekuje bardzo ja za Basienke tez trzymam kciuki, jak tam pewnie cieszy sie, ze juz ma wakacje? :-)

Awatar użytkownika
aska
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Posty: 737
Rejestracja: 22 mar 2007, 00:16

25 cze 2008, 09:07

Basia dopiero od wtorku będzie mieć wakacje do końca czerwca chodzi do przedszkola
( ona kończy tam właśnie zerówkę) .ale już luz maja cały czas praktycznie na dworze szaleją :-)

ewelcia389
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 1
Rejestracja: 28 lip 2008, 16:05

28 lip 2008, 16:25

witam ja też mam problem związany z napięciem mięśniowym.Moja 17-sto miesięczna córeczka ma podwyższone napięcie w kończynach dolnych w 10-tym miesiącu zaczęła siedzieć a do tej pory jeszcze niechodzi martwię się bo jeżdże i do neurologa i na rehabilitacje a do tego moja mała ma niska wage zw waży niecałe 10kg poprostu nie ma apetytu nie wiem co mam robić

NICOLA_1985

28 lip 2008, 16:52

ewelcia389 musisz chodzic wytrwale na rehabilitacje i kontrolować postępy u neurologa. chodzisz z córeczka na basen? jeśli nie to polecam bardzo, ja zaczęłam wprawdzie dopiero chodzic z moją Karolina na basen ale ciesze się że to zrobiłam. Karolina na poczatku sie bała i nie chciała dać sie wsadzić do wody a teraz pluska sie i smieje, to dobrze wpływa na dzieci i na ich ogólny rozwój. Karolina nadal nie pełza i nie raczkuje za to próbuje z moja pomocą stawac na nogi (o ile jej na to pozwolę) rehabilitanci nie zalecaja pionizowania jej bo jest jeszcze mała i powiedzieli ze ona próbuje stawac na nogi i przejśc na kolejny etap bo w tych wczesniejszych etapach sobie nie radzi. no ale nadal ćwiczymy pozycje do czworaków. Karolina zaczęła siedziec jak miała 9 miesiecy więc nie dużo wczesniej od Twojej córci. rehabilitanci mi cały czas powtażaja, zebym nie poganiała dziecka z rozwojem i dawała jej czas na wszystko bo każde dziecko rozwija sie w swoim tempie. a nie martw sie predzej czy później Twoja córcia zacznie chodzić im później tym lepiej dla jej kręgosłupa. sa plusy tego ze nasze dzieci wszystko później beda robic - całe życie sie nachodza tak naprawde to jest tylko problem dla matek i bliskiej rodziny ze dziecko jeszcze nie siedzi albo jeszcze nie chodzi - a nie dla dziecka czy rehabilitanta. ja w ośrodku widziałam już naprawde dużo bardzo chorych dzieci które mimo swoich wad i chorób chodziły na nogach - aż mi było trudno uwierzyć. to tylko kwestia czasu i ćwiczen które moga trwac jeszcze dosc długo. nie nastawiaj sie na konkretne terminy żeby córcia np. zaczęła chodzic za miesiac czy dwa - daj jej czas i nie denerwuj się bo ona i tak nie bedzie tego pamiętać że nauczyła sie chodzic troche później niż rówieśnicy a ty tylko niepotrzebnie najesz sie nerwów. mam nadzieję, ze moje słowa podniosa Cie troche na duchu i przestaniesz sie tak zamartwiac - wiem co czujesz bo sama sie boję tego jak potoczy się dalszy rozwój mojej córki - tak jak ty jestem matką dziecka które nie dokońca rozwija sie tak jak jej rówiesnicy i tez nie raz zakreci mi sie łezka w oku czy jest mi przykro lub denerwuje sie, czuję bezsilność gdy matki rówiesników mojej córki lub nawet matki modszych dzieciaczków opowiadja o nowych umiejetnosciach swoich pociech a ja widze, ze mojha Karolina jest ciągle z tyłu... ale ciesze sie nia każdego dnia i wiem, ze sa matki które mają gorsze problemy i bardziej chore dzieci. nie pociesza mnie ten fakt ale daje mi siłę i wiarę że za jakis czas moze nie za tydzien lub miesiac ale za niedługo moja córka dogoni dzieciaki w swoim wieku i bedzie biegac skakać i prawa raczka dorówna lewej. pracujemy nad tym. ja mysle ze wszystko bedzie dobrze - nie moze byc inaczej. ty tez tak myśl. zobaczysz ze za niedługo nasze problemy beda tylko przykrym wspomnieniem i patrzac na nasze dzieciaczki szybko o tym zapomnimy.

Wróć do „Zdrowie dziecka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość