u nas zdaża się czasem wymiana zdań, ale to jest na tej zasadzie ,że ja powiem do dziecka "nie wolno", a mąż "że wolno" i ja wtedy się wkurzam
ale tak naprawdę to próbuję zrozumieć męża , bo on mało się widzi z córką i raczej na wszystko jej pozwala , a ja zostaję z nią później i wychodzę na tą złą bo zabraniam
, ale jak bym i ja na wszystko jej pozwalała to już niedługo nie poradziłabym sobie z nią i to ona by nami chciała rządzić , a nie w tym rzecz