,czego wolałabym uniknąć.
Ciekawa jestem czy któraś z Was miała taki problem lub spotkała się z nim kiedyś w Swoim otoczeniu.
Przyznam,ze jestem lekko przerażona,zwłaszcza,że polip powoduje lekkie plamienie
polip na szyjce macicy
Witam,pisałam już o moim problemie na wątku Styczniówek,ale myślę,że tu dotrę do szerszego grona Tik-takowiczek.Jestem w 16 tyg.ciaży i dowiedziałam się,że mam narośl na szyjce macicy.Byłam z tą sprawą u dwóch lekarzy.Jeden powiedział mi,że nic się z tym w czasie ciąży nie robi,drugi zastanawia się nad zabiegiem usunięcia w znieczuleniu miejscowym.Nastraszył,mnie,że takie polipy lubią rosnąć i może być to zalecenie do cesarki ,czego wolałabym uniknąć.
Ciekawa jestem czy któraś z Was miała taki problem lub spotkała się z nim kiedyś w Swoim otoczeniu.
Przyznam,ze jestem lekko przerażona,zwłaszcza,że polip powoduje lekkie plamienie
,czego wolałabym uniknąć.
Ciekawa jestem czy któraś z Was miała taki problem lub spotkała się z nim kiedyś w Swoim otoczeniu.
Przyznam,ze jestem lekko przerażona,zwłaszcza,że polip powoduje lekkie plamienie
secret25, uważam, że nie powinnaś panikować. Osobiście nie zgodziłabym się na zabieg i poczekała do końca ciąży. Po pierwsze - polip wcale nie musi urosnąć, a nawet może zaniknąć (ja tak miałam z nadżerką w czasie ciąży). Po drugie - wydaje mi się, że taki zabieg może być ryzykowny dla Ciebie i maleństwa. Póki nic poważnego się nie dzieje - nie podejmuj pochopnych decyzji i kontroluj tego polipa. A może poradź się jeszcze jednego lekarza i wtedy zobaczysz jakie są propozycje do rozważenia?
Jeśli będziesz musiała mieć cc - nie martw się. To wszystko tylko tak groźnie brzmi i wygląda, w rzeczywistości to mały pikuś. Nie jest źle. Ja np. jestem po cc i bardzo sobie chwalę.
A teraz sobie przypomniałam - moja znajoma miała guza na pępowinie. Jeździła na konsultacje do kliniki ginekologicznej, gdzie tylko to obserwowali - nie wiedzieli co to jest, a było to dość spore. Z tego też powodu miała cc trzy tygodnie przed terminem. Była załamana jak jej powiedzieli o guzie, ale dzielnie to zniosła dla dobra córeczki.
Jeśli będziesz musiała mieć cc - nie martw się. To wszystko tylko tak groźnie brzmi i wygląda, w rzeczywistości to mały pikuś. Nie jest źle. Ja np. jestem po cc i bardzo sobie chwalę.
A teraz sobie przypomniałam - moja znajoma miała guza na pępowinie. Jeździła na konsultacje do kliniki ginekologicznej, gdzie tylko to obserwowali - nie wiedzieli co to jest, a było to dość spore. Z tego też powodu miała cc trzy tygodnie przed terminem. Była załamana jak jej powiedzieli o guzie, ale dzielnie to zniosła dla dobra córeczki.
secret ja tez mam polipa . Wyszło mi to w ciązy dopiero narazie nic z tym robic nie będę mam nadzieję ze sam zniknie . Czytałam ze polip przy porodzie naturalnym moze sam odpasc i nie jest wskazaniem do cc.Masz krwawienia przez polipa? Jak miałam cytologie robioną to zaczął o krwawic i się zastanawiam czy to nie bedzie miec wpływu na cytologie ??
secret25, ja sie z tym nie spotkalam, ale czy czytalas to? http://www.forumginekologiczne.pl/forum/vt,48,237,492,0 tam sa opinie lekarza i wiele postow na ten temat. No coz wychodzi na to, ze jak zwykle i wszedzie, zdania sa podzielone i nie wiadomo, komu wierzyc.
Ja udałabym się do najlepszego lekarza w miescie i jakiegos zaufanego i zawierzyła jemu.
Trzymam kciuki bardzo mocno!
Ja udałabym się do najlepszego lekarza w miescie i jakiegos zaufanego i zawierzyła jemu.
Trzymam kciuki bardzo mocno!
Anuszka, dzięki za wsparcie 
i za info.
A więc tak-moja mama jest pielegniarką na oddziale noworodkowym w moim mieście w związku z tym mam dostęp do najlepszych lekarzy.Jeden z nich (ordynator ginekologii) powiedział,że z takimi polipami nie robi się nic dopóki nie zaczną rosnąć,co w ciąży niestety zdarza się często
Powiedział też,że jeśli polip jest mały może odpaść w czasie porodu nie czyniąc żadnych szkód,ale zdarza się,że prowadzi to do silnego krwotoku z szyjki macicy,co wiadomo zwłaszcza podczas porodu jest ryzykowne,chociażby ze względu na ryzyko zakażenia matki lub dzidziusia.
Mój polip jest bardzo mały,póki co i mam nadzieję,że taki już zostanie.Zaczął lekko krwawić po ostatnim badaniu lekarskim,po prostu lekarz dziabnął go wziernikiem Zaznaczam,że krwawienie jest naprawdę znikome.
Nie wiem jak z tą cytologią bo mam mieć ją dopiero w środę.Ale nie sądzę,żeby krwawienie z polipa miało jakiś wpływ na wynik cytologii.
Tak czy inaczej martwie się bo każda anomalia w ciąży jest według mnie powodem do troski,w końcu nie martwimy się tylko o siebie
madzia22, napisz jak będziesz znała wynik cytologii.Pozdrawiam i mam nadzieję,że Cię nie przeraziłam
i za info.
madzia22 pisze:Czytałam ze polip przy porodzie naturalnym moze sam odpasc i nie jest wskazaniem do cc.Masz krwawienia przez polipa? Jak miałam cytologie robioną to zaczął o krwawic i się zastanawiam czy to nie bedzie miec wpływu na cytologie ??
A więc tak-moja mama jest pielegniarką na oddziale noworodkowym w moim mieście w związku z tym mam dostęp do najlepszych lekarzy.Jeden z nich (ordynator ginekologii) powiedział,że z takimi polipami nie robi się nic dopóki nie zaczną rosnąć,co w ciąży niestety zdarza się często
Powiedział też,że jeśli polip jest mały może odpaść w czasie porodu nie czyniąc żadnych szkód,ale zdarza się,że prowadzi to do silnego krwotoku z szyjki macicy,co wiadomo zwłaszcza podczas porodu jest ryzykowne,chociażby ze względu na ryzyko zakażenia matki lub dzidziusia.
Mój polip jest bardzo mały,póki co i mam nadzieję,że taki już zostanie.Zaczął lekko krwawić po ostatnim badaniu lekarskim,po prostu lekarz dziabnął go wziernikiem
Zaznaczam,że krwawienie jest naprawdę znikome.
Nie wiem jak z tą cytologią bo mam mieć ją dopiero w środę.Ale nie sądzę,żeby krwawienie z polipa miało jakiś wpływ na wynik cytologii.
Tak czy inaczej martwie się bo każda anomalia w ciąży jest według mnie powodem do troski,w końcu nie martwimy się tylko o siebie
madzia22, napisz jak będziesz znała wynik cytologii.Pozdrawiam i mam nadzieję,że Cię nie przeraziłam
Witam Was Kobitki.Przykro mi donieść,że niestety musiałam mieć polipa usuniętego ponieważ powodował u mnie rozwieranie szyjki i groziło mi poronienie W związku z czym w sobotę wylądowałam w szpitalu.Teraz na szczęście jest już wszystko w porządku.Sam zabieg trwał dosłownie kilka minut i polegał na podwiązaniu i obcięciu tego paskudztwa.Odbyło się o bez znieczulenia i nic nie bolało.
W związku z czym w sobotę wylądowałam w szpitalu.Teraz na szczęście jest już wszystko w porządku.Sam zabieg trwał dosłownie kilka minut i polegał na podwiązaniu i obcięciu tego paskudztwa.Odbyło się o bez znieczulenia i nic nie bolało.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość