Już się przywitałam no i zapewne jest tu nowych wiele mamuś. No ale zapewne i stare moje
mamuśki również gdzieś tu się plątają.
Przyszłam bo przyszłam bo jestem w szoku , bo jestem podłamana.
Zastanawiam się tylko każdego dnia jak to będzie.
Jak z Laurką byłam w ciąży do 4 miesiąca miałam okres czułam się dobrze nie tyłam.
I teraz też tak się stało nie dostałam okresu i poszłam do ginekologa ciąża ponad 4 miesiąc....
Teraz szukam u Siebie dobrego lekarza prowadzącego . Tak jestem w ciąży - w szoku .
A teraz tyję i robię się grubaskiem brzuszek mi się zrobił okrąglutki i zaczyna się dobrze wypinać.
Ja tylko nie wyobrażam sobie mojej dwu letniej Laury i noworodka razem.
nie wyobrażam sobie bo jak wyliczam poród zapowiada się na Maj 2009.
lato moja wręcz żywa Laura która zawsze była promyczkiem w moim sercu i oczku.
Razem zabawy spacery i w dodatku ona nie jest taka duża często zabieramy wózeczek
z nami jak mija połowa dnia.
Co teraz noworodek i Laura razem? nie wyobrażam sobie dalej niczego ...
Nie wiem co robić i co myśleć. Czuje się po prostu okropnie.
kiedy wyszłam od lekarza po prostu szłam i płakałam ulicą to takie okropne i mimo że jestem mamą kochaną i rozpieszczam laurkę nigdy w życiu by nikt nic mi nie wymówił....
Pragnęłam usunięcia tego dziecka jednak na skrobankę za późno...
A strach i bezradność przesiąka mnie calutką....
Co usłyszałam od lekarza sztuczne poronienie.... ale gdy wróciłam do domu
i zobaczyłam dzieciątko w 18 tygodniu ciąży byłam przerażona ...
Przerażona że ktoś potrafi zabić za malutką sumę pieniędzy.
wiem wiem.... nie powinno mi to przejść przez myśl...
i może gdyby nie Sebastian i stanowcze jego Nie.
Zrobiłam bym to z tego smutku i szoku tego co ma być dalej.
Teraz kiedy wiem że dzieciątko mieć będę wciąż gdy jestem sama płacze i mówię
tak jakbym chciała wytłumaczyć laurce że to ona jest najważniejsza....
wciąż jej powtarzam że to ją tylko kocham i kochać będę.
nie potrafię powiedzieć o tym swojej rodzinę boję się ich reakcji i odrzucenia.
Bo zapewne nie ucieszy ich to.
wiem też ze muszę pośpieszyć się z lekarzem chce wiedzieć więcej niż wiem do teraz...
Wiem że wszystko źle jest jak prowadzę tą ciąże... a jeśli to chłopczyk? mój upragniony syn?
Które mamusie tutaj są w takim okresie czasowym swoich dzieciątek jak ja?
Jak wy to robicie?