lidziasc,

Strasznie mi przykro, że tak sie stało... wiem co czujesz....
Kachana ja krwawiłam przez tydzień tak jak przy @ w pierwszych dniach, a w drugim tygodniu już tylko poplamiałam, tak że pod koniec drugiego tygodnia wszystko ustało... tyle że ja nie miałam zabiegu (kazali czekać aż się samo wszystko oczyści i tak się też stało a było to między 8-9tc). Brzuszek bolał, ale nie tak bardzo więc ja nic nie brałam. Ja dość lekko to przeszłam, ale to pewnie dlatego że nie miałam zabiegu...
Natomiast po porodzie MAdzi miałam łyżeczkowanie (czyli zabieg który wykonuje się po poronieniu również) i wtedy bardzo krwawiłam i dużo dłużej - około 3 tygodni chyba o ile dobrze pamiętam i brzuszek bolał (ale tu tez nie brałam nic bo nie lubie środków przeciwbólowych).
Trzymaj sie kochana, ale powiem Ci cos co mi pomogło: powiedziałam sobie że skoro poroniłam to musiało być coś nie tak do końca z maleństwem i dobrze że stało się to w miare na początku ciąży a nie później, alebo że dzidzia urodziła by się chora i cierpiała... Teraz myle że tak było lepiej, a kolejna ciąża jest zupełnie nową i nie jest zagrożona (zwłaszcza jak ma się już jedno zdrowe dziecko). Na początku boli bardzo, ale wiesz mi że jak tak na to spojrzysz to będzie Ci łatwiej zrozumiec dlaczego...