ja dzis mialam zupe szczawiowa polana smietana
Mniam, mniam - daaaaaaaaaawno nie jadłam
Jak mieszkałam u rodziców żeby zrobić szczawiową szło się najpierw na łąkę po szczaw
Smakowała podwójnie
U mnie najczęściej jest jednak zupa - wiem, że maluch zje i wszystkiego tam po trochu jest - warzywa, mięso. Poza tym - najłatwiej ją odgrzać co ważne jak się pracuje i każdy je o różnej porze.
Dziś pomidorowa była - maluch uwielbia - jadł ją już 3 razy dzisiaj
[ Dodano: 2009-01-31, 18:47 ]
ja dołączam do tych, którzy mają problem z weną obiadową
Co do tej weny u mnie to jest tak - pewnie ją bym miała większą gdyby mój maluch był otwarty na nowości i eksperymenty kulinarne. Niestety to okropny konserwatysta, musi 100 razy czegoś spróbować żeby polubić, więc na co dzień raczej gotuję to co on zje - bo inaczej musiałabym gotować dwa obiady, a na to czasu nie mam.
Jeśli eksperymentuję to raczej w weekendy.