Czy któraś z was przechodziła ospę w ciąży? Jak to się zakończyło dla was i dla maluszka?
Moja Oliwka od poniedziałku miała kontakt z dziewczynką, która w piątek zachorowała na ospę (tzn. dostała już wysypki). Jest, więc duże prawdopodobieństwo, że za kilka dni i ona zachoruje. Moja mama twierdzi, że ja nie miałam ospy, ja też tego nie pamiętam, jest więc duże prawdopodobieństwo, że ja zarażę się od Oliwki. Po tym co przeczytałam w internecie na ten temat jestem trochę przerażona. Poza tym na różnych stronach są sprzeczne informacje, więc mam mętlik w głowie. Na jednych piszą, że najgorsze pierwsze 3 miesiące, na innych, że do 20 tygodnia nie ma zagrożenia. Dlatego chciałam was zapytać czy przechodziłyście to lub znacie takie przypadki z otoczenia. Ja wiem, że moja znajoma przechodziła ospę w ciąży i z dzieckiem jest wszystko ok (ma teraz 8 miesięcy), ale nie pamiętam, w którym miesiącu ona była. Dzwoniłam do mojego gina, powiedział, że to nie dobrze i jak mała będzie chora to będę musiała brać leki przeciwwirusowe. Ale czy one na pewno pomogą? Chcę sobie sama zrobić testy na przeciwciała tylko nie wiem czy u mnie w mieście coś takiego robią i jak długo czeka się na wynik.