czy to jakas histeria?
: 02 mar 2009, 22:01
				
				dziewczyny, błagam o pomoc. od jakiegos czasu moja mała budzi się z wrzaskiem (bo to nie jest płacz) w nocy, czasem te akcje występują przed snem, nie wiem,jaki jest powód  
   czyżby zęby? mnie to raczej przypomin ajakies ataki histerii.. juz sama nie wiem,co robic...jak bianka sie przebudzi,to ponowne uspienie jej trwa ponad godzinę. Dodam,ze nie pomaga viburcol. moze któras z was czegos podobnego doswiadczyła...
  czyżby zęby? mnie to raczej przypomin ajakies ataki histerii.. juz sama nie wiem,co robic...jak bianka sie przebudzi,to ponowne uspienie jej trwa ponad godzinę. Dodam,ze nie pomaga viburcol. moze któras z was czegos podobnego doswiadczyła...
			 
   czyżby zęby? mnie to raczej przypomin ajakies ataki histerii.. juz sama nie wiem,co robic...jak bianka sie przebudzi,to ponowne uspienie jej trwa ponad godzinę. Dodam,ze nie pomaga viburcol. moze któras z was czegos podobnego doswiadczyła...
  czyżby zęby? mnie to raczej przypomin ajakies ataki histerii.. juz sama nie wiem,co robic...jak bianka sie przebudzi,to ponowne uspienie jej trwa ponad godzinę. Dodam,ze nie pomaga viburcol. moze któras z was czegos podobnego doswiadczyła... Nie pomagało tulenie, mówienie, głaskanie, nic kompletnie nic. Nawet na rękach krzyczał jeszcze bardziej aż się prężył. Dopiero zapalenie światła, rozbudzenie i to takie porządne skutkowało. Ja skłaniam się do wypowiedzi mal, że to odreagowanie całego dnia i nagromadzenia emocji, które dziecko nie umie jeszcze samo przeanalizować. Zauważyłam, że najbardziej i najczęściej te ataki histerii nocnych zdarzają się po jakiś imprezach z udziałami wielu gości albo po całym dni niesamowitych wrażeń, czymś co go poruszyło. Zdarza się też ot tak, ale praktycznie rzadko. Odpukać..tfu., tfu ... od 3 miesięcy nie było histerii, ale kto oto wie..oby już się nie pojawiały, bo ja się strasznie wtedy o niego boję
 Nie pomagało tulenie, mówienie, głaskanie, nic kompletnie nic. Nawet na rękach krzyczał jeszcze bardziej aż się prężył. Dopiero zapalenie światła, rozbudzenie i to takie porządne skutkowało. Ja skłaniam się do wypowiedzi mal, że to odreagowanie całego dnia i nagromadzenia emocji, które dziecko nie umie jeszcze samo przeanalizować. Zauważyłam, że najbardziej i najczęściej te ataki histerii nocnych zdarzają się po jakiś imprezach z udziałami wielu gości albo po całym dni niesamowitych wrażeń, czymś co go poruszyło. Zdarza się też ot tak, ale praktycznie rzadko. Odpukać..tfu., tfu ... od 3 miesięcy nie było histerii, ale kto oto wie..oby już się nie pojawiały, bo ja się strasznie wtedy o niego boję  