Och
Alu to też Cię zycie nie rozpieszcza
Ja nie miałam jeszcze takich czy podobnych przypadków i chyba nie chciałabym
.Ale pamiętam jak zginął w wypadku mój brat cioteczny
,a jego dziewczyna była wtedy w USA.Ciocia opowiadała ,że rano weszłą do niego do pokoju ,a na środku dywanu leżała kartka z długopisem ,z początku to zignorowała ,bo myślała ,że to któreś z innych dzieci ,ale po południu znowu weszła do jego pokoju i znowu na środku leżała kartka z nonono się ,żę chyba musi napisać do USA do jego dziewczyny,że D nie żyje
Wiecie co chyba jednak coś w tym jest,brrr